oj, estetką to Agatka nie jest..obrzydzenie zniknęło za chwilę z pysia, pojawił się ciekawski chochlik, co by tu jeszcze za to Malwinka po wyłowieniu myszki była długo "wstrząśnięta" i myszek nie tyka, bawi się piłeczkami i piórkami.
Moje koty powoli zaczynaja akceptowac młodego. Klara bardzo podobna do jego matki nawet się wczoraj z nim bawiła. Rudy nadal posykuje jak mały chce sie bawic jego ogonem. Najgorzej nada Mrunia, maly wyraznie ja dnerwuje i niepokoi.
Haaalo domki gdzie jestescie. Trójka dziciaków słodziaków czeka
Moje dziewczyny też jakieś takie rozleniwione, pogoda..Amelia nawet sobie Agatkę pomiętoliła, bo dotychczas Malwinka tylko jej dawała. Agacie się nawet nie chciało buszować
Zuzia rano przybiegła i oświadczyła, że Malwinka płacze poszłam, nic się nie dzieje, ale teraz patrzę a ona rzeczywiście ma załzawione oczka nie wiem, czy to powrót choroby,czy co nie mam żadnych kropelek, pewnie trzeba by gentamycynę chociaż.
Juz po wizycie u weta. Mały wzbudził wielkie zainteresowanie w gabinecie. Dziewczyny mu napstrykały fotek a mały pozowal jak nigdy W oczku jest zapalenie spojówki - dostał kropelki.