Pomóżcie nam zbudować nową kociarnię-Szczytno

Miraclle pisze:Szkoda że nie ma tylu osób, co by mogli pozabierać wszystkie koty stamtąd
Nie mogę patrzeć na te zdjęcia

Miraclle zdjęcia sa niczym, gdy jesteś w schronisku i widzisz koty które ze wszelką cenę starają się zwrócić twoją uwagę, tak bardzo prosząc o domek, a ty nie możesz nic zrobić, nic, za tydzień przychodzisz a one umarły, wtedy serce ci pęka, bo one tak bardzo prosiły, pewnie wiedziały że mogłaś je uratować.

gazzy pisze:Wiadomość z ostatniej chwili !!
Nowa_Sztno zabiera jutro na DT szylkretke. A w czwartek ciężarną czarną kotkę. Fajnie, nie ?

Dobra wiadomość tylko szylki siostrzyczki są dwie ,czy jedna zostanie w schronisku?Bynajmniej były .
Zdjęcia są sprzed kilku dni zrobiły je na moją prośbę dziewczyny z Olsztyna bo mają lepszy aparat fotograficzny.Przez pobyt w szpitalu nie miałam ich jak przesłać do Kasi do wstawienia.

zabiera Dafne :?:

Tak. Nowa_Szcztno zabiera Dafne w czwartek.

bardzo się cieszę :ok:

a co wiadomo o Maciusiu :?:

ta pani się odezwała co miała go zabrać :?:

Ja tylko na chwile - tym kominem, co to o nim już tu pisałam :roll:

Dla uspokojenia, chociaż czy aby na pewno to kogoś uspokoi, to już nie wiem...
Jutro zabieram szylkę. Dla jednej mam już dom, tylko najpierw trzeba ją dokładnie przebadać, zaszczepić, doprowadzić do "ładu"

Mam nadzieję, że w ciągu +/- 2 tyg. wydobrzeje, przytyje i będzie cacy. Odchuchana pójdzie do nowego domu.
Basia pisze, ze szylki są dwie - siostrzyczki. Hmmmmmm..... zabieram więc obie, choć tego nie planowałam. To piękne kotki i na pewno (tak sobie wmawiam przynajmniej) w duecie rozkochają potencjalnego przyszłego właściciela. Jeśli nie, poszukam im oddzielnych domów.

W czwartek zabieram Dafne. Od razu na sterylkę, chyba, że weci stwierdzą, że najpierw ją trzeba będzie leczyć/szczepić/odrobaczać, cokolwiek. Ale podejrzewam, że najpierw będzie sterylka, a szczepienia itd. później, jak już do siebie dojdzie. I (prawie) od razu zacznę szukać jej domu, bo tu już pewnie będzie trudniej niż z małymi kociakami.

Tyle chyba.
A teraz idę zjeść dobrą kolację, bo od jutra już mi tylko tynk ze ścian do jedzenia zostanie, jak zobaczę rachunek za to wszystko

dziękuję... :ok:

[quote="joanna3113"Miraclle zdjęcia sa niczym, gdy jesteś w schronisku i widzisz koty które ze wszelką cenę starają się zwrócić twoją uwagę, tak bardzo prosząc o domek, a ty nie możesz nic zrobić, nic, za tydzień przychodzisz a one umarły, wtedy serce ci pęka, bo one tak bardzo prosiły, pewnie wiedziały że mogłaś je uratować.[/quote]

Domyślam się :cry:

to jakaś masakra, tak bardzo ich żal, proszą o życie... przed śmiercią nawet szczęścia nie zaznały :cry:

Czym sobie zasłużyły na taki los, życie, śmierć... "Boże widzisz, a nie grzmisz..."
Ze wszystkich zwierząt najbardziej żal mi kotów

zajmują szczególne miejsce w moim sercu.
Szkoda że nie mogę pomóc, raz z racji odległości, dwa sama mam w domu dwa białaczkowce i nie mam miejsca na DT.
Bezsilność jest najgorsza

Nowa_Sztno pisze:Ja tylko na chwile - tym kominem, co to o nim już tu pisałam

Dla uspokojenia, chociaż czy aby na pewno to kogoś uspokoi, to już nie wiem...
Jutro zabieram szylkę. Dla jednej mam już dom, tylko najpierw trzeba ją dokładnie przebadać, zaszczepić, doprowadzić do "ładu"
Mam nadzieję, że w ciągu +/- 2 tyg. wydobrzeje, przytyje i będzie cacy. Odchuchana pójdzie do nowego domu.
Basia pisze, ze szylki są dwie - siostrzyczki. Hmmmmmm..... zabieram więc obie, choć tego nie planowałam. To piękne kotki i na pewno (tak sobie wmawiam przynajmniej) w duecie rozkochają potencjalnego przyszłego właściciela. Jeśli nie, poszukam im oddzielnych domów.

W czwartek zabieram Dafne. Od razu na sterylkę, chyba, że weci stwierdzą, że najpierw ją trzeba będzie leczyć/szczepić/odrobaczać, cokolwiek. Ale podejrzewam, że najpierw będzie sterylka, a szczepienia itd. później, jak już do siebie dojdzie. I (prawie) od razu zacznę szukać jej domu, bo tu już pewnie będzie trudniej niż z małymi kociakami.

Tyle chyba.
A teraz idę zjeść dobrą kolację, bo od jutra już mi tylko tynk ze ścian do jedzenia zostanie, jak zobaczę rachunek za to wszystko

Bardzo się cieszę .Szylki były dwie i chyba są nadal,są najmniejsze z kociąt które widziałam i zżyte bo to siostrzyczki więc byłoby super gdybyś obie zabrała.Co do Dafne i sterylki nie będę zabierać głosu to może zdecydować wet robiąc badania krwi itp.Dafne jeżeli jest długowłosa i jak wypięknieje będzie miała wielu chętnych.Lord ma sporo tylko niestety to już jest charakterek trudny i ja mam spore wymagania co do domków.Jeżeli Dafne będzie śliczna i będzie się dogadywać z kotami to szybko znajdzie dom.Mam jeszcze osobistą prośbę w schronisku jest biały kociak i raczej nadal jest,gdy będziesz po szylki zobacz jak wygląda i spróbuj np. klasnąć ,zawołać go może zauważysz czy słyszy.Mam dom dla białego słyszącego kota ,co prawda domek jest wychodzący w okolicy Olsztyna lecz pani fajna ale musi słyszeć bo głuchy nie może wyjść.Niestety sama nie bardzo teraz mogę pójść do schroniska dlatego proszę jeżeli możesz ?

A jak reszta kociaków? I ta tri w kropeczki (bardzo mi się podoba, żałuję, że nie mogę jej wziąć)?

Niestety TŻ nie zgadza się na DT... Nie mamy teraz za dużo pieniędzy

a na płatne DT (chociaż w części) raczej nie ma szans?

AnnyLee pisze:A jak reszta kociaków? I ta tri w kropeczki (bardzo mi się podoba, żałuję, że nie mogę jej wziąć)?

Niestety TŻ nie zgadza się na DT... Nie mamy teraz za dużo pieniędzy a na płatne DT (chociaż w części) raczej nie ma szans?

A masz jakąś wizję tego częściowo płatnego dt? O jakiej kwocie myślisz? Może wspólnymi siłami coś da radę zrobić choć dla maluszka ( najlepiej dwóch)?

Tej tri w kropeczki chyba nie ma już w schronisku.Może ktoś ja adoptował nie wiem niestety?

horacy 7 pisze:Mam jeszcze osobistą prośbę w schronisku jest biały kociak i raczej nadal jest,gdy będziesz po szylki zobacz jak wygląda i spróbuj np. klasnąć ,zawołać go może zauważysz czy słyszy.Mam dom dla białego słyszącego kota ,co prawda domek jest wychodzący w okolicy Olsztyna lecz pani fajna ale musi słyszeć bo głuchy nie może wyjść.Niestety sama nie bardzo teraz mogę pójść do schroniska dlatego proszę jeżeli możesz ?

Ten bialy z tych zdjec tutaj? Sprawdze, pewnie, jak tylko mi sie uda.

Jedzenie i kuweta przy jednym kocie więcej to nie problem, bardziej chodzi mi o pomoc w finansowaniu leczenia. Szkoda tri... i reszty kociaków... Chyba że są w nowych domkach.

Jeśli dałabyś radę wybłagać TŻ-a to może jak więce osób "zauczestniczy" plus bazarki nie będzie tak źle.
Żeby choć jedneu jeszcze kocikowi się udało.

Pomóżcie nam zbudować nową kociarnię-Szczytno

Kto przegląda forum