gosiaa pisze:Inga, to kiedy rozpoczyna się u Was turnus kolonijny

nie wiem, może od jutra, a może od dziś, muszę się z Magiją dogadać, ale na razie nie bardzo mogę telefonić

Bo przyjeżdża do nas kolejna kolonistka - Lola od Magijów
Rastkowy turnus odchudzający niniejszym uważam za wznowiony
tamiss, te krzesła to złom

TZ je przywlókł z jakiegoś likwidowanego mieszkania, bo drewniane, będą nam robić ciepło jak przyjdzie jesień

ale na razie niech sobie tam stoją, chociaż ich tapicerka to chyba była poddawana ciężarom okropnym - płaska jest

ale kotom nie przeszkadza - zawsze bardziej miękko niż na drewnie.
Alyaa, ja tak mam z łóżkiem

jak mieszkaliśmy na starych śmieciach to mieliśmy wyrko 180 cm szerokie. W nowym domku się nie mieściło. Przywieźliśmy mniejsze, ale skrzypiało orkopnie i to nie tylko "w trakcie"

ale w ogóle - każda zmiana pozycji doprowadzała nas do histerii w końcu. Więc wywaliliśmy i śpimy na podłodze. Przynajmniej nie budzi mnie już nic, oprócz chrapania TŻ-ta, Georgowego futra w nosie i ustach oraz skurczów zgiętych w kolanach nóg, których nie mogę wyprostować, bo Rastek zajmuje nogi materaca. Mam nadzieję, że Lolka nie będzie się pchac do wyra, bo zastrzelę białą
