Majowe słodziątka szukają domków

[Kaprys2004]

Nikt nie ma czasu w piątkowe popołudnie, żeby śmigać po necie i podziwiać gówniarzy.. Poczekamy

[Kaprys2004]

Nie wierzę, nikt nie oglądał filmów z moimi słodziakami

[Kaprys2004]

Kochani, podpowiedzcie kiedy powinnam malce zaszczepić po raz drugi?

[Hania66]

Nie wierzę, nikt nie oglądał filmów z moimi słodziakami

ja obejrzałam
słodziaki/cudaki są niemożebne

[monika794]

ADHD w czystej postaci

[Kaprys2004]

Kaprys, prześlij foty na profil@jokot.pl , dodam na profil jokota

Przesłałam tylko 4, bo więcej nie przechodzi. Proponuję do podpisu dodać link do tego wątku i niech sobie ludziska pooglądają.
Wielkie dzięki!

[Kaprys2004]

Moniko, Haniu - dzieki

Zamknięte w klateczce mordki drą się niemożebnie do ludzi..
A wypuszczone na zewnątrz hasają nie do zdarcia przez kilkadziesiąt minut. Później zwalniają i .. trzeba je wsadzić do klatki na siusianie

[OKI]

Zaraz odkryją niezależne kuwety i zaczną oszczędzać swoją

[Kaprys2004]

Odkryły Za kuwetę świetnie robi miska z pustymi torbami po zakupach

Maluchy nie znoszą być zamknięte, są mega-proludzkie, a łapki ciągle znajdują się poza klatką. Wszystkie na widok człowieka od razu mruczą, a kiedy tylko nie śpią, wrzeszczą zbuntowane i trzeba je dla własnego spokoju i radości wypuszczać. Skaczą jak piłeczki, przez siebie, na siebie, podgryzają się, kotłują i szaleją bez miary i składu.. Na razie wypuszczamy je na ograniczonym terenie, ale muszę pomyśleć poważnie o dołączeniu ich do dorosłych. Znają się już, nie ma żadnych problemów, ale cały czas boję się miliona zakamarków w pomieszczeniach w których będą przebywać, bo będą chciały w nie wchodzić, a które dla takich malców mogą być niebezpieczne.

Najbardziej w ludziu zakochał się Abi, biały z marmurkowymi łatkami, czyli ten który najwięcej na nas syczał On po prostu ładuje się na ręce, rozkłada się do góry kołami i może już na człowieku zostać na zawsze.. A jeżeli akurat nie jest na rękach, to drze się w niebogłosy, żeby to zmienić..

Czyszczenie klatki odbywa się więc w ten sposób, że małe lądują na spacerze, a ja mam czas i szansę, by sprzątnąć. Czyszczenie kuwety tak "na szybko", ponad ich głowami jest ryzykowne, bo to dla nich wyzwanie, wszystkie się uaktywniają i polują by łapinkami złapać łopatkę, na której niosę nieciekawą zawartość. Do tej pory byłam sprytniejsza i nie udawało im się wysypać grudek sików czy kup sobie na łebki, ale nie jestem pewna czy długo będę wygrywać

[Kaprys2004]

Dzisiaj rano podczas czyszczenia kuwety maluchy ganiały po wannie. Duża jest, to miały dużo miejsca do szaleństw. W którymś momencie okazało się, że Ada wlazła na wannę, z niej na pralkę, a z niej na dach klatki i .. weszła do klatki Po czym patrzyła z tęsknotą na szalejące niżej rodzeństwo..

A czy widzieliście kiedyś kociaka z brzuszkiem jak piłeczka? To tak wygląda Abi po jedzeniu Szczupły kociaczek z duuuuuuuuuuuużą piłeczką zamiast brzuszka

[OKI]

Widzieliśmy

Moje się też ostatnio do klatki zapakowały i uznały, że otwarta klatka to najlepsze miejsce do zabawy.
Zabawy w darcie gazet
aaaaa!!!!

[Kaprys2004]

Taaaak.. Kot potrafi

Ostatnio moje duże podarły mi na łóżku papier toaletowy.. Środek nocy, a ja sprzątałam łóżko, żeby móc zalec..

[Kaprys2004]

Kaprys, prześlij foty na profil@jokot.pl , dodam na profil jokota

Klauduska, dodałaś do FB i tylko nie umiem znaleźć czy jeszcze nie miałaś czasu?

[Szalony Kot]

Na pewno maluchy są tu: http://www.facebook.com/photo.php?fbid= ... =3&theater
Ale własnych albumów jeszcze nie mają.
Póki co dodaję kocięta z Grójca, jeszcze trochę to zajmie.

Napisałabyś mi w tym czasie dokładny opis charakterów poszczególnych maluchów? Tak, żeby wkleić pod zdjęciami.

[Kaprys2004]

Bardzo dziękuję

Wkleiłam też na tablicę na Allegro:
http://tablica.pl/oferta/przemile-dwumi ... 1mhXN.html


Ada - szylkretka bardziej - najspokojniejsza i najcichsza z całej czwórki, najciszej też mruczy, ale wtula się ślicznie w ramiona. Choć spokojna i zrównoważona, to tak samo walczy o wyjście do człowieka i bawi się (czytaj: bije ) z rodzeństwem tak samo energicznie i zaciekle jak oni. To ona odkryła (czyli inteligentna bestia!), że można z wanny wleźć z powrotem do klatki. Pytanie pozostaje po co, ale to już inna sprawa Jest drobną koteczką, na burej sierści jest dużo rudych plamek.

Afi - szylkretka mniej - bardzo energiczna panienka, przeurocza, mruczy głośno i koniecznie chce być na ludzkich rękach, tulona i pieszczona. Niespożyta energia. Jest bardzo drobną koteczką, na burej sierści są rude maźnięcia.

Ado - bury chłopczyk - to samo dokładnie co Afi, siła spokoju, a jednocześnie wulkan energii. Głośno domaga się pieszczot i rąk ludzkich. Będzie pokaźnym kocurkiem.

Abi - biały z marmurowymi łatkami. Sto wulkanów energii, najgłośniejszy, największy gabarytami, największy miziak z całej miziastej czwórki. Widać "odmrucza" czas, kiedy na nas syczał, równie zawzięcie i konssssssssssekwentnie co teraz kocha

Pamiętajmy, że piszę o ich zachowaniu w klatce. One już nie chcą w niej być, bo na zewnątrz jest milion ciekawszych rzeczy: ludzie z otwartymi i ciepłymi ramionami, którzy przychodzą na każdy pisk, inne koty, duuuuuuuuuuuuuuuuuużaste w dodatku, które można pacnąć łapką albo zbarankować, miska w której można się położyć, wanna w której śmiesznie się depcze po wodzie i łapie lecące kropelki czy biega za jakąś spineczką, można w niej się zsuwać ze ścian bezkarnie, bez obawy o uderzenie, można poza wanną wspinać się na różne rzeczy, coś zrzucić, coś znaleźć na dywanie, np. okruszek i biegać, biegać, biegać, skakać, skakać, skakać bez końca..

Wszystkie to kocie ideały: rozmruczane, grzeczne, wesołe, bezkonfliktowe, kuwetkujące, a co więcej i przede wszystkim: zdrowe, piękne, zaszczepione, odrobaczone, z książeczką zdrowia.
Nic tylko brać i kochać!!!!