Misia, Gucio i reszta ...przyszedłem więc jestem..Piotrek

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 22, 2012 21:09 Re: Misia, Gucio i reszta - wątek mało kolorowy, bo bezgifow

Moja osobista Florka, wcielenie łagodności, moja miłość... wtopiła mi kły w rękę, podczas pobierania krwi do badania. Odruch. Znalazłam się prawie na suficie gabinetu, bardziej jednak z żalu nad nią, niż nad swoją ręką.
Tak, że nie dziwi mnie kocia reakcja.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie lip 22, 2012 22:48 Re: Misia, Gucio i reszta - wątek mało kolorowy, bo bezgifow

ruda32 pisze:Iza czym łapkę smarujesz?


jeszcze niczym :mrgreen: Zasmarowal wet, tzn chirurg, szcczerze mówiąc - nie wiem czym, a odczytać sie nie da . Mialam opatrunek zmienic po dwóch dniach, ale ręka tak mnie bolala , ze odwinęlam i zawinęlam z powrotem . I jest lepiej , bylo za mocno scisnięte. przed nocą znów przewinę aby nie dopuścić do przyschnięcia , dopiero co odklejalam przyschniety opatrunek na oparzeniu :evil:

kwinta pisze:kto by pomyślał, że Niuniek jest do tego zdolny :evil:


on nie jest winny, to ja zbyt poczulam , ze to mój kot. Niuniek siedzial sobie na kuchennym blacie , traktorząc w nadziei na kolejna porcję jedzonka. Nachylilam sie nad nim pomyzialam czolem jego czólko i zauwazylam wydzieline pod oczkiem . I zrobilam tak , jak moim kotom - otwartą dlonią, zaslaniając nosek , pysio i oczy sięgnęlam do kącika. Niunio byl szybki - natychmiast, bez ostrzezenia wbil calą paszczękę w nadgarstek i nie zamierzal puscic , raczej wgryzal sie mocniej. Mo , przyznaję , zglupialam - to nie bylo zwykle gryżnięcie kota, on szarpal , jak piesek. Zlapalam lewą ręką za skórę na karku i odciągnęlam go . Ucieklam do pokoju, a on biegl jeszcze za mna z warczeniem. Wiem , ze koty nie lubią otwartej dloni przed oczami , ale jemu musialo sie skojarzyć z czyms strasznym, ze tak zareagowal. Wczoraj np TŻ mizial go po brzucholu, Niuniek gadal po swojemu. W pewnym momencie zmienil ton glosu , a ponieważ ręka nie znikla - zlapal zębami . Wlaśnie - zlapal, zostawil malenkie zadrapania, a TŻ prawie nie odczul. Zachowal sie , jak normalny domowy kot, któremu cos przestalo sie podobać.
Natomiast atak na mnie byl czystą agresją , wynikajacą zapewne z paniki. Bronil się biedak przed jemu tylko znanym zagrożeniem.

Zuza, dzięki za wrzucenie ślicznych fotek i mam nadzieję, że we wtorek ladowarkę jednak weżmiesz :mrgreen: :mrgreen: A fotki Gucia na drzewie, jak sie do Ciebie przymila :?: :?: :?: :?:
Dziewczyny, to są chyba pierwsze zdjęcia , na których księciunio ma normalne wąskie żrenice spokojnego kota :ok: :ok: :ok: No i ta poza do spania na ostatniej fotce - tak śpi kot, który czuje sie 100% bezpieczny.
Teraz cala trójka śpi - Misia w kuchni, Gucio na swoim ukochanym fotelu , skierowany w strone klatki z Niuniem, a Niunio na póleczce w klatce. Nawet nie protestowal zbytnio, może zrozumial, ze to tylko na noc, że rano wyjdzie i wlezie pańci do lóżka :mrgreen:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16665
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 22, 2012 23:14 Re: Misia, Gucio i reszta - wątek mało kolorowy, bo bezgifow

Jutro poszukam maści którą Kuba dostał jak go amstaff ugryzł.
Podam nazwę ale to na receptę
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie lip 22, 2012 23:29 Re: Misia, Gucio i reszta - wątek mało kolorowy, bo bezgifow

Aniu, dzięki. Lekarz powiedzial, że jak nic się nie będzie dzialo niepokojącego, to moczyć w szarym mydle, a jak coś będzie nie tak, to do por chir. Gdyby to nie bylo ugryzienie , to by szyli , a tak to lepiej , jak ropa będzie miala ewentualnie gdzie wyplywać :evil:
Spać sobie idę, nie wiadomo , kiedy Niunio zacznie śpiewać :mrgreen:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16665
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 23, 2012 8:17 Re: Misia, Gucio i reszta - wątek mało kolorowy, bo bezgifow

Lepiej nie dopuszczaj do zrobienia strupa, bo nie wiadomo, co tam się dzieje pod spodem. Czyść to.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon lip 23, 2012 8:29 Re: Misia, Gucio i reszta - wątek mało kolorowy, bo bezgifow

Izuś, a tak powiedz mi prawdę, nie będziesz się bałą Niunia ? Bo ja prawdę powiedziawszy boje się kotów. Kiedyś jak byłam na studiach ugryzła mnie kotka. Podeszła do mnie miziała się , głaskałam ją i nagle wydawało mi się , że bez powodu ugryzła mnie. Nie tak jak Ciebie ale zabolało i się wystraszyłam. Nie było żadnego ostrzeżenia.To była kotka moich gospodarzy, u których wynajmowałam pokój i ona przyszła do mnie do pokoju. Jakoś mniej się boję psów. Całe szczęście moja kotka nawet nie wyciąga pazurów, jak nie chce być głaskana odchodzi, ale nigdy mnie nie drapnęła ani ugryzła.
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Pon lip 23, 2012 13:23 Re: Misia, Gucio i reszta - wątek mało kolorowy, bo bezgifow

Raczej nie ,no chyba , ze powtórzy atak. Po prostu wiem, ze muszę byc ostrożna, nie stwarzac sytuacji , w których moze poczuć się zagrożony. Daje sie bez problemu wsadzić do klatki, czego przecież nie lubi, daje się wziąć na ręce.
Musial się biedak ekstremalnie wystraszyć, ze tak gwaltownie zareagowal.
Nieraz bylam ugryziona czy podrapana przez kota, czasem w zabawie, czasem w jakiejś niemilej dla kota sytuacji. Ale byly to koty, które znalam i wiedzialam , czego moge się spodziewać. A tu zabraklo mi wyobrażni. :oops: :evil:
Bardziej niepokoi mnie sytuacja kocio-kocia. Jak tylko wydaje się , że jest lepiej, to znów jest gorzej

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16665
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 23, 2012 13:44 Re: Misia, Gucio i reszta - wątek mało kolorowy, bo bezgifow

O, jesteś.

Ale mnie wczoraj wystraszyłaś, miałam o czym myśląc jadąc te kilka godzin do Poznania.
Myślałam, ze próbowałaś rozdzielić walczące koty, a tu taka niespodzianka 8O

On jest chyba jeszcze poddenerwowany, u mnie przecież pozwalał na wszystko (ale nie widział kotów). Przeciez nawet mu pazury obcięłam.

Co do ran - ja to przerabiałam dość często. Więm, ze po ugryzieniu boli i wygląda źle. Najważniejsze nie zasuszyć rany. Dobrze, ze dostałaś zastrzyk p/t. Co ja robilam w takiej sytuacji? Dużo, dużo kompresów namoczonych (całych) w Rivanolu i to lekko zabandażowane. Jak lekko podsychało, wymieniałam kompres na nowy nasączony. W miarę możliwości po paru dniach nie zawijaj rany. Ropa sie tworzy jak rana sie zasklepi, bo to beztlenowce, czyli przy mokrej ranie nie będą sie robić strupki. Poboli dobry tydzień. Po ugryzieniu zawsze tak sie paprze - u jednych bardziej, u innych mniej, zależy od odporności. U mnie około tygodnia.

Co do wścieklizny - Kasia (moja pasażerka) próbowała to wczoraj napisać w smsie : Niuniek był u mnie ponad 2 tygodnie, wetka widziała go i w pierwszym dniu, i po dwóch tygodniach, czyli tak naprawdę kwarantannę w kierunku wścieklizny zaliczył.
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pon lip 23, 2012 13:45 Re: Misia, Gucio i reszta - wątek mało kolorowy, bo bezgifow

Widocznie jeszcze potrzebują czasu kotki, Niuniek jest krótko u Ciebie Izuś.. Na pewno się poukłada. :ok: :ok:
Fotki śliczne! :1luvu:

Biedna łapka, uważaj na nią.
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon lip 23, 2012 13:49 Re: Misia, Gucio i reszta - wątek mało kolorowy, bo bezgifow

Izuś jak nie poparzenia to pogryzienia
ugryzienia są paskudne -mój synuś 2 lata temu miał pogryziony przez amstaffa pośladek ,no całe pół dupska złapała
wyglądało okropnie ,bez chirurga nie obyło się
u chirurga dostał rewelacyjną maść z aktywnym jodem-zagoiło się po 2 tygodniach,ślady ma do dzisiaj
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon lip 23, 2012 14:19 Re: Misia, Gucio i reszta - wątek mało kolorowy, bo bezgifow

Avian pisze:Ale mnie wczoraj wystraszyłaś, miałam o czym myśląc jadąc te kilka godzin do Poznania.
Myślałam, ze próbowałaś rozdzielić walczące koty, a tu taka niespodzianka 8O

Ano, zachowalam sie jak świerzak :oops: :mrgreen:
Izo, to nie podenerwowanie , to byla panika - jestem tego pewna. Nie ostrzegl, po prostu traktorzyl i rzucil sie na ręke.

Avian pisze:Co do wścieklizny - Kasia (moja pasażerka) próbowała to wczoraj napisać w smsie : Niuniek był u mnie ponad 2 tygodnie, wetka widziała go i w pierwszym dniu, i po dwóch tygodniach, czyli tak naprawdę kwarantannę w kierunku wścieklizny zaliczył.


Wiem, i tylko dlatego lekarz odstąpil od wyslania mnie na zakażny. Zresztą , na wszelki wypadek mialam ze soba i umowę adopcyjną i książeczke.
Ale potem w necie wyczytalam, ze okres wylęgania wirusa to 20-60 dni. A ja hipochondryczka jestem :oops: :oops: :oops:

Opatrunek przysechl na amen , przez noc, trza będzie odmoczyć. A o rivanolu, oczywiście , zapomnialam :evil:

ruda32 pisze:-mój synuś 2 lata temu miał pogryziony przez amstaffa pośladek ,no całe pół dupska złapała
wyglądało okropnie ,bez chirurga nie obyło się


Pamiętam , Aniu, pamietam, jak przyszedl do domu i bal sie powiedziec , co sie stalo :mrgreen:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16665
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 23, 2012 14:26 Re: Misia, Gucio i reszta - wątek mało kolorowy, bo bezgifow

Dawniej zamykali kota na 2 tygodnie na obserwacji, teraz wystarczy, ze co parę dni się jedzie do weta z kotem, co by spojrzał, ze kot nie wściekły ;)

Musiało mu się coś przypomnieć :(
A zęby to on ma, to mu trzeba przyznać :?

Rób opatrunki! Nie zdrapuj strupków, namaczaj.
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pon lip 23, 2012 14:32 Re: Misia, Gucio i reszta - wątek mało kolorowy, bo bezgifow

Avian pisze:Dawniej zamykali kota na 2 tygodnie na obserwacji, teraz wystarczy, ze co parę dni się jedzie do weta z kotem, co by spojrzał, ze kot nie wściekły ;)

Musiało mu się coś przypomnieć :(
A zęby to on ma, to mu trzeba przyznać :?

Rób opatrunki! Nie zdrapuj strupków, namaczaj.

są maści natłuszczające na rany,byle nie zaschło
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon lip 23, 2012 14:34 Re: Misia, Gucio i reszta - wątek mało kolorowy, bo bezgifow

Avian pisze:Musiało mu się coś przypomnieć :(


Dokladnie . I chyba wolę nie wiedzieć co :evil:

Avian pisze:A zęby to on ma, to mu trzeba przyznać :?


A nacisk szczęki jak pitbull :ryk:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16665
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 23, 2012 14:47 Re: Misia, Gucio i reszta - wątek mało kolorowy, bo bezgifow

przegapiłam foty :oops: a moje rude cudo to się pytam...gdzie :?: :?: :mrgreen:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 44 gości