Się witamy Rysiek ma się całkiem nieźle. Ja po jego zabawach- czytaj skakaniu na moje łydki i gryzieniu- mam siniaki . Przypuszczam, że te jego gonitwy i moje podskakiwanie wyglądają dość komicznie... Młody tfu tfu- po zmianie żwirku z silikonowego na drobny bentonitowy- póki co nie nasikał do juki. Zobaczymy co będzie dalej. Zrobiłam ostatnio kilka zdjęć i jak tylko je pozmniejszam- wstawię
Z tego co mnie uczono na kursie zoopsychologa wynikało, że żwirek sylikonowy często rani kocie łapki (a jeżeli nie rani, to jest dla nich zbyt ostry) i najlepszy - z punktu widzenia kota, jest żwirek najbardziej przypominający piasek, czyli bentonitowy... A zdjęcia Rudzielca bardzo mile widziane
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle