Daj Szansę na życie ! Kot z urazem kręgosłupa pilny DT !!

Bo Ewelinka skopiowała z wysłanego już posta na schroniskowym zamiast skopiować z niewysłanego albo z edycji albo z cytatu

Teraz powinno działać
http://www.facebook.com/events/500625006630098/

Teraz śmiga jak tralala :ryk:

Może ktoś się zlituje nad Bunią :ok:

Gibutkowa pisze:Bo Ewelinka skopiowała z wysłanego już posta na schroniskowym zamiast skopiować z niewysłanego albo z edycji albo z cytatu
Teraz powinno działać
http://www.facebook.com/events/500625006630098/

Działa teraz. :ok:

No Bunia faktycznie ma spadek formy :/ Jadę dzisiaj lub jutro do weta. Może w paszczy coś się dzieje bo suchego nie chce jeść...

i jakby bardziej się ślini. Dam znać co tam wyjdzie.

kurcze

oby to nie żadne choróbsko

trzymam kciuki i niecierpliwie czekam na wieści

Bumiś pisze:trzymam kciuki i niecierpliwie czekam na wieści

ja też

JaEwka pisze:kurcze oby to nie żadne choróbsko

No właśnie,

ileż to można samemu siedzieć w pustym mieszkaniu.

Dominik jutro mogę do niej wieczorem wieczorem wpaść tak samo w niedzielę. Także jakbyś miał zamiar się wybierać to to nie musisz.
Daj znać tylko jak tam wizyta u weta.

Buńcia była wczoraj u weta. Okazało się, że znowu zapalenie w paszczy wróciło, dlatego kotka mało jadła i była markotna. No i ostatni ząb się rusza. Dostała leki, więc po powrocie Dominik mówił, że z zadowoleniem zjadła dużo jedzonka

Bunia straciła ostatniego zęba. Rozchwiany był i jej przeszkadzał. Od wczoraj nic nie zjadła ale dzisiaj jak wróciliśmy od weta to zainteresowała się mokrym. Te dziąsła też jej dawały w kość. Czekamy do poniedziałku zobaczymy co będzie. Dostała przeciw zapalny i przeciw bólowy. Dodatkowo wracamy z Imevarolem bo koło prawego uszka pojawiły się zmiany na skórze. No i coś pokichuje. Ewelina jak będziesz popołudniu to skontroluj michę. Jakby zjadła mokre to jej dołóż saszetkę.

właśnie zaraz do niej wychodzę :ok:

JaEwka pisze:właśnie zaraz do niej wychodzę

Wygłaskaj ją ode mnie. :1luvu:

Ogólnie to chciałem jeszcze napisać, że Bunia jest wyjątkowym kotem. Dzielnie znosi wszystkie zabiegi u weta. Przeraziła mnie propozycja żeby spróbować wyrwać zęba na żywca. Chociaż z drugiej strony był już tak rozchwiany, że sam powinien wypaść. Jak się okazało szybko poszło. Przytrzymałem Buni tylko łapki a ta nawet nie miaukła. Bardzo dzielna jest przy tych wszystkich zabiegach. Zawsze w poczekalni miziam ją a ona zaczyna mruczeć. Nawet jak dostaje zastrzyki, czy tak jak dzisiaj miała rwany ząb, wystarczyły dwa głaski by znowu zaczęła mruczeć. Co prawda była wciśnięta w dno transportera ale bardzo dopraszała się pieszczot. Taka rekompensata za cierpienie. Ona jest kotem, która bardzo kocha ludzką rękę. Ostatnio zastanawiam się czy nie miała gołębia w rodzinie. Bo ona już nawet nie mruczy tylko grucha. Zasługuje na dom w którym będzie mogła kochać i będzie kochana.

Gruchający burasek, miodzio :1luvu:

Szkoda koteczki

Bunia coraz starsza, a domku nie ma

Daj Szansę na życie ! Kot z urazem kręgosłupa pilny DT !!

Kto przegląda forum