zwracam się o pomoc dla wychodzącej kotki, we wsi pod Poznaniem. Mieszka tam siotra mojej znajomej, sama, skromna osoba, schrowana. Przygarnęła koteczkę, mieszkaja sobie razem kilka latek. pani podaje tabletki kotce, kotka wychodzi na pola. Do tej pory nie miała małych, ale wiadomo jak może być. Znajoma mówi, że siotra może i by wysterylizowła, ale koszt ponad 100zł., jest za duży dla niej. Ta pani jest wdową, syn również nie żyje. Czy ktoś pomoże sfinansowac zabieg?
