pozytywka pisze:współczuwam z tobą
sprzatałam wczoraj do północy
mimo, ze kobold do mnie z wizytą nie przychodzi![]()
jaka ta zupa marchewkowo-groszkowa?
przepis?
(a nuż kiedyś nuda mnie dopadnie i przełamię mój wstręt do gotowania?)
aż takich zapędów sprzątaniowych, żeby do północy, to ja nie mam

zupa jak zupa: gotuje się najpierw padlinę z wegetą i pieprzem - pieprz ma być MIELONY. Potem dodaje się ziemniaków krojonych w kostkę. Jak już będą miękkawe - marchewkę z groszkiem. Może być mrożonka, może być też ze słoika - wtedy oczywiście gotuje się króciutko i smak zupy pzrez tę zalewę jest super. Jak już wszystko miękkie - trzeba sprawdzić, czy aby na pewno wystarczająco słodkie - w razie co - dosypać ciut cukru. No i zaklepkę z masła i mąki, żeby było gęściejsze - ale to zależy od ziemniaków - niektóre dają tyle "krochmalu", że już mąką nie trzeba zagęszczać, wtedy tylko masło się daje.
Tę zupę, jak wszystko inne - można na wiele sposobów, ja lubię właśnie słodko-ostrą, ale znam tylko dwie osoby, które tak właśnie ją robią - moja mama i taka daleka koleżanka.