WZ- Mela i Fela są teraz Warszawianki!

[issey32]

Fajnie pooglądać zdjęcia kociastych. A to się Jotkomalwinka ustawiła i proszę, jaka z niej terapeutka...

Ewona, fajny ten kocur, co się u Ciebie stołuje. I chyba ogromny

[ewona1]

Będzie duży bo to młodziak, wczoraj odkryłam o 5 rano że również nocuje a ma dom i właścicieli mądrych inaczej...

[issey32]

Koty same sobie potrafią wybrać dom Pewnie mu się u Ciebie bardziej podoba.

[Szalony Kot]

Jeżuniu, faktycznie cudny ten kocurek

[issey32]

I tak po męsku wygląda... Podoba mi się

[ewona1]

Mi też, jest piękny, tylko atakuje moje koty, i to ostro, próbuje je przepędzić, i zawłaszczyć przestrzeń dla siebie, a one uciekają, zamiast ustawić go i pokazać, ze są u siebie, tylko Zyzio walczy o swoje.

[issey32]

Może jak będzie ciachnięty, to mu się unormuje, bo teraz to hormony szaleją, jak to u nastolatka.

[Mamrot]

ciachąć gada i juz

[ewona1]

Na razie Mandarynka ma leczone oczki u innego weta, a Krecik jutro będzie miał robiony porządek z paszczęką, bo mocno nagle pogorszyło się, wiec kasy na ciachnięcie panicza niet w tym miesiącu. Dobrze ze mało znaczy, smrodek maleńki. On grzeczniutki jest przy mnie, bo dostał w dupsko ścierą parę razy, wie ze nie wolno zaczepiać , ale poza domem robi swoje.

[pinokio_]

On grzeczniutki jest przy mnie, bo dostał w dupsko ścierą parę razy, wie ze nie wolno zaczepiać , ale poza domem robi swoje.

kto? Krecik???? ścierą?????? ach Ty niedobra

[ewona1]

Nie Krecik, no coś Ty, tylko panicz cudzy.
W lecznicy w której byłam dzisiaj mają kota 18 lat przyniesionego do uśpienia Pani zmarła. No comments

[ewona1]

Zabieg Krecika odroczony, wet uznał że jest za młody aby go kaleczyć, będzie szukał innych sposobów aby mu pomóc

[kassja]

A cóż taka cisza?

[pinokio_]

Cisza, bo dzien za dniem i wlasciwie nic sie nie dzieje . Ludzie znowu w Warszawie. Pan Staszek na badaniach kontrolnych. Mieli wczoraj wrocic, ale Teresa nie "zameldowała" sie jeszcze.
Bedziemy szczepic koty. Na razie zostaly pod opieką pani sołtys pani Moniki. U nich w domu jest tak, ze latem mozna zamykac tylko drzwi do korytarza, a drzwi wejsciowe sa otwarte i koty moga sobie swobodnie wychodzic i wchodzic gorą przez strych, a na tarasie stoi wysoki mebel i po nim sobie schodzą. Monika raz dziennie sype sucha karme, wymienia wode i jest ok. Oczywiscie koty smutne, ale czekaja bo juz sie przyzwyczaili raczej, ze duzi wrocą.
Spryciula caly dzien na drodze czeka i wyglada czy kilejny samochod nadjezdzajacy to przypadkiem nie jego najukochanszy pan.
Potem zadzwonie i zapytam czy juz są.

[zjawka]

A patmol " przespała" info o DS Milusia i tytułu nie zmienia...