Skatowana Malwinka:((Potrzeba wiele ciepłych myśli!!!!

Nabieraj sił, dzielna koteńko :1luvu:

Biedna kuleczka

brak słów, co za czasy, znieczulica... :cry:

Zdrowiej maluszku :ok:

oby znalazł się kochany domek w którym będziesz żyć szczęśliwie :ok:

Trzymaj się maleńka Malwinko - moje koteczki i kocurek mocno trzymamy :ok:

Malwinka dzisiejsza :1luvu:

Co Wy na to?

dorotak97 pisze:Malwinka dzisiejsza Co Wy na to?

Przepiękna dziewczynka :1luvu:

A jak ona je z tą szczęką?

Jest karmiona sondą

Dziewczyny, jak tylko będzie można, zaszczepcie ją.
Mam schizy na punkcie szczepień i pp.

Ja większą "schizę" mam na punkcie katowania zwierząt. Najpierw niech maleństwo dojdzie do siebie po amputacji łapki i drutowaniu szczęki, a potem się ją będzie szczepić. Żeby nie ubić malutkiej w zarodku.
Na razie dobrze, że żyje i że je :ok:

Toć napisałam, że jak tylko się da.
Niestety, oglądam tu zbyt dużo przykładów, kiedy brak szczepień był przyczyną śmierci.
A panleukopenia szaleje.

Wiem, wiem ... za dużo tych biedaków.
Ale sama mam kilka uszkodzonych bestialsko przez ludzi i wiem, ze najpierw trzeba ratować co się da, a dopiero później szczepienia i odrobaczanie. Bo potrafią zabić osłabiony organizm.
To niestety jest ciężki wybór i nigdy nie ma pewności czy właściwy.