Moje 2+1 , czyli FeLVkowe chłopaki i niedźwiedź gryźli

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 18, 2012 19:36 Re: Moje 2+1 , czyli FeLVkowe chłopaki i niedźwiedź gryźli

Nasza Piękna Lu też grucha jak gołąbek! Zawsze z rana, gdy mam ochotę wstać z łóżka,
to kocia zaczyna swoje gaworzenie :mrgreen:
Obrazek
...Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi:
iść przez życie nie czyniąc hałasu...
Ernest Hemingway

AnnAArczyK

Avatar użytkownika
 
Posty: 5558
Od: Pt lip 24, 2009 22:00
Lokalizacja: piękna, trójmiejska okolica

Post » Śro lip 18, 2012 20:34 Re: Moje 2+1 , czyli FeLVkowe chłopaki i niedźwiedź gryźli

Gruchanie jest cudowne :ryk: a gruchaski po ciężkim dniu działają nawet anty depresyjnie :love: :love: :love: :love:


Kubuś od popołudnia ma focha na swoją miseczkę z chrupkami :| powodem chyba jest kradzież chrupek przez Dzulkę :ryk: , Kubuś podchodzi do miski wącha i odchodzi. Zrobiłam test wysypałam chrupki na dywan... Kubuś je... wsypuję z powrotem do miski...foch :roll:


Oto i on :1luvu:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Śro lip 18, 2012 20:41 Re: Moje 2+1 , czyli FeLVkowe chłopaki i niedźwiedź gryźli

Coś mi się zdaje, że Kubuś ma podobny charakter do naszej Lunki, ona też nie zje z miski w której wcześniej nurkował inny kocio, gotowa chodzić cały dzień głodna... :ryk:
Obrazek
...Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi:
iść przez życie nie czyniąc hałasu...
Ernest Hemingway

AnnAArczyK

Avatar użytkownika
 
Posty: 5558
Od: Pt lip 24, 2009 22:00
Lokalizacja: piękna, trójmiejska okolica

Post » Śro lip 18, 2012 21:57 Re: Moje 2+1 , czyli FeLVkowe chłopaki i niedźwiedź gryźli

Przyszliśmy z rewizytą :D
Kubuś :1luvu: :1luvu: :1luvu: charakterek ma mojego Siśka (też czarno-biały)
Piękna Gromadka :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Czw lip 19, 2012 6:31 Re: Moje 2+1 , czyli FeLVkowe chłopaki i niedźwiedź gryźli

AnnAArczyK dokładnie :wink: Kubuś ma różne kocie fanaberie :ryk:

bozena640 dziękujemy, zapraszamy częściej :1luvu:


To nasze początki, obiecujemy rozszerzyć nasz wątek :oops: tylko dzieciaki muszą zacząć chcieć pozować :flowerkitty:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Czw lip 19, 2012 9:14 Re: Moje 2+1 , czyli FeLVkowe chłopaki i niedźwiedź gryźli

Witam piękną gromadkę :D

To ciekawe , co piszesz o białaczce , muszę koniecznie dać znac dziewczynie, która ode mnie przygarnęła 2 tymczasy, a potem z ulicy wzięla jeszcze malutkiego kociaka, który po roku okazał się się chorym na białaczkę , nie wiem, czy jej wetki wiedzą o virbagenie.

Duzo zdrówka zyczę wszystkim futerkom!!!

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Czw lip 19, 2012 10:59 Re: Moje 2+1 , czyli FeLVkowe chłopaki i niedźwiedź gryźli

gisha pisze:Witam piękną gromadkę :D

To ciekawe , co piszesz o białaczce , muszę koniecznie dać znac dziewczynie, która ode mnie przygarnęła 2 tymczasy, a potem z ulicy wzięla jeszcze malutkiego kociaka, który po roku okazał się się chorym na białaczkę , nie wiem, czy jej wetki wiedzą o virbagenie.

Duzo zdrówka zyczę wszystkim futerkom!!!



Za zdrówko nie dziękujemy :ok: za odwiedziny i owszem i zapraszamy :1luvu:
Przypuszczam że większość posiadaczy felvków wie o virbagenie, niestety bardzo często jest on poza zasięgiem finansowym :(
Szkoda, bo Virbac zabiera szansę wielu kotom. Wetka mówiła mi że w Ameryce koty jedynie się virbagenuje, ostatnio była na sympozjum białaczkowym i robili badania gdzie u 80% kotów za virbagenowanych gdzie test po leczeniu niestety wyszedł ponownie FeLV+ , virbagen przedłużył im życie średnio 3 - 4 krotnie.

Nie wiem jak moje koty zareagują na lek, Kubuś jest po terapii, Tofi od poniedziałku zaczyna drugą serię. Wetka mówi że zawsze są szanse na schowanie białaczki w szpik. Lecz nikt nie zagwarantuje mi tego na 100%. Czas pokażę jakie będą kontrolne morfologie i jaki będzie wynik testu. Nie chce robić sobie złudnych nadziei... czas pokaże :wink:


Szczerze bałam się podać virbagen kotom, bałam się środków ubocznych, wetka uspakajała. Kubuś jedynie czuł się źle po każdym pierwszym zastrzyku, każdej z serii i u Tofika widzę podobny stan. Ospałość, futro jakoś dziwnie napuszone, zwinięty w kłębek, ale po kilku godzinach wszystko wraca do normy.
Kubuś jeszcze tracił apetyt po koniec każdej serii, miał wstręt do suchego. Po ok tygodniu jadł normalnie.


U mnie na każdą z trzech serii potrzebowałam po 2,5 fiolki
Na 1 serie były zamówione 3
Na 2 dwie fiolki
Na 3 miały być trzy ale udało się zamówić dwie, bo połówka fiolki poszła od innego kota który zakończył leczenie (dzięki za to Pani doktor :1luvu: ).
W sumie u Kuby zamówiono 7 fiolek, pierwsze trzy kosztywały mnie każda po 270 zł, kolejne po 290 zł. Cena oczywiście hurtu.

Za pierwszą serię płaciłam od razu, przy drugiej chciałam zapłacić za jedną i wtedy usłyszałam od innej wetki (w klinice pracuje 6 lekarzy) że lek podrożał i teraz na hurcie kosztuje 290 zł i musi się zapytac jak ma mnie policzyć. Stałam jak wryta i myślałam "co płaciłam 270 za detal a teraz 290 hurt, to ile mam zapłącić.." Po chwili przyszła nasza Pani doktor i kazała wpisać koleżance do kompa że cena dla mnie to 290 zł. Takim oto sposobem dowiedziałam się że w klinice poszli mi na rękę i mam lek po hurcie.
Nie wiem czy coś oprócz tego zarabiają czy nie, nie obchodzi mnie to ważne że mam lek 50 zł taniej za fiolkę, a to dużo. Takim oto sposobem dotrwaliśmy do czerwca i końca leczenia.

Tofi fiolki też ma liczone po 290zł, wie że na hurcie lek znowu poszedł w górę :| ale mam rabat i mimo tego zostaje stara cena.
Bardzo ułatwia mi to że za fiolki mogę płacić w ratach. Gdyby nie to najpierw musiałabym uzbierać pieniądze, a to pewnie zajęło by mi dużo czasu.

Po drugiej serii będę winna klinice za 4 fiolki czyli 1160 zł, bo obecnie zapłaciłam za jedną. Jest ciężko ale dajemy radę i damy radę :mrgreen:

Wszystko dla dzieciaków :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: i znowu się rozpisałam :oops: nikomu nie będzie sie chciało czytać tych wypocin.
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Czw lip 19, 2012 13:26 Re: Moje 2+1 , czyli FeLVkowe chłopaki i niedźwiedź gryźli

gisha jeszcze jedna sprawa bo zapomniałam :oops:
Nie jestem jakoś super oblatana w temacie białaczki, na miau są dziewczyny które wiedzą więcej i mogą służyć radą, ja jedynie mogę pisać na przykładzie moich kotów, a w szczególności jednego.

Był czas w początku kiedy Kubuś dostał sterydy i na miau zlinczowano moich wetów za ten krok i przyznam się że wtedy maiłam chwile zwątpienia czy mój kot jest dobrze leczony... ale wetka wiedziała co robi i mogę śmiało powiedzieć że zawdzięczam jej życie Kubusia :1luvu:
Jak usłyszałam że Kubuś powinien leżeć w izolatce z taka odpornością, że jest ryzyko że złapie jakiegoś bakcyla i na pewno sobie z nim nie poradzi, że może dostać w nocy krwotoku przy tak niskim poziomie płytek... byłam w rozsypce... Kubuś wtedy miał leukocyty 0,7 tys (norma od 5,5 tys), trombocyty 11 tys (norma od 300 tys).
Przez długi czas dostawał encortolon wetka mi mówiła że on leczy powikłania białaczki, czy jakoś tak nie chce nikogo wprowadzać w błąd, wiem że on w końcu doprowadził Kubusia do ładu, stopniowo odstawialiśmy gdy wyniki się unormowały.

Wątek założyłam po części żeby ciocie pooglądały dzieci :1luvu: ale również żeby pokazać osobą które mają koty felvkowe że nie zawsze wszystko stracone, że takie koty mogą szczęśliwie żyć i są dni kiedy nie myśli się o chorobie.
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Czw lip 19, 2012 14:28 Re: Moje 2+1 , czyli FeLVkowe chłopaki i niedźwiedź gryźli

Szkoda, że kotulki chorowite, i nie wiem co napisać :oops: , nie jestem oblatana w chorobach...(znam się tylko na mojej ) :mrgreen:
Mnie cieszy fakt, że futerka są z Tobą szczęśliwe... :1luvu:
Posiadasz dużą wiedzę na temat tej choroby i umiesz sobie z nią radzić, to bardzo ważne, że się nie poddałaś i tak wspaniale dbasz o Kubusia i Tofiego :1luvu:
Obrazek
...Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi:
iść przez życie nie czyniąc hałasu...
Ernest Hemingway

AnnAArczyK

Avatar użytkownika
 
Posty: 5558
Od: Pt lip 24, 2009 22:00
Lokalizacja: piękna, trójmiejska okolica

Post » Czw lip 19, 2012 14:35 Re: Moje 2+1 , czyli FeLVkowe chłopaki i niedźwiedź gryźli

Dzieki wielkie Miraclle za wszystkie info, dam link Ani, ale faktycznie cena powalajaca i te skutki uboczne :(

Trzymam kciuki za koteczki :ok: :ok: :ok:

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Czw lip 19, 2012 15:19 Re: Moje 2+1 , czyli FeLVkowe chłopaki i niedźwiedź gryźli

AnnAArczyK pisze:Szkoda, że kotulki chorowite, i nie wiem co napisać :oops: , nie jestem oblatana w chorobach...(znam się tylko na mojej ) :mrgreen:
Mnie cieszy fakt, że futerka są z Tobą szczęśliwe... :1luvu:
Posiadasz dużą wiedzę na temat tej choroby i umiesz sobie z nią radzić, to bardzo ważne, że się nie poddałaś i tak wspaniale dbasz o Kubusia i Tofiego :1luvu:


Ważne że są obecnie bezobjawowe i oby jak najdłużej, to mnie bardzo cieszy. Wcześniej też mało miałam styczności z chorobami. Zrobienie zastrzyku czy podanie tabletki ? Panika Teraz to pikuś, mamy oblatane :mrgreen:




gisha pisze:Dzieki wielkie Miraclle za wszystkie info, dam link Ani, ale faktycznie cena powalajaca i te skutki uboczne :(

Trzymam kciuki za koteczki :ok: :ok: :ok:



Skutki tak jak pisałam u nas jedynie ta ospałość po pierwszym zastrzyku, a cena no cóż :roll: lekko nie ma 1 ml płynu a płaci się jak za złoto :|
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Czw lip 19, 2012 16:54 Re: Moje 2+1 , czyli FeLVkowe chłopaki i niedźwiedź gryźli

Czas na fotosy :ryk:
Sesja kartonowa

może się tu zdrzemnę...
Obrazek

...przyznaj się duża co dobrego kupiłaś :mrgreen:
Obrazek

...która ciocia chce muffinka ?
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Czw lip 19, 2012 21:51 Re: Moje 2+1 , czyli FeLVkowe chłopaki i niedźwiedź gryźli

Witaj! Całkiem gwarnie tutaj. Koteczki masz śliczne i suńka też piękna. Życzę im dużo zdrówka, bo miłości mają chyba po kokardki. :)
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Pt lip 20, 2012 6:32 Re: Moje 2+1 , czyli FeLVkowe chłopaki i niedźwiedź gryźli

saintpaulia pisze:Witaj! Całkiem gwarnie tutaj. Koteczki masz śliczne i suńka też piękna. Życzę im dużo zdrówka, bo miłości mają chyba po kokardki. :)


Witamy ciocię, bardzo dziękujemy za pochwały :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Miłości nigdy za dużo :ryk:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Pt lip 20, 2012 19:44 Re: Moje 2+1 , czyli FeLVkowe chłopaki i niedźwiedź gryźli

Miraclle pisze:Czas na fotosy :ryk:
Sesja kartonowa

może się tu zdrzemnę...
Obrazek

...przyznaj się duża co dobrego kupiłaś :mrgreen:
Obrazek

...która ciocia chce muffinka ?
Obrazek


Jakie ma zgrabne nóżki ten Muffinek :1luvu:
A w ogóle to proszę następnym razem przygotować większe kartoniki, bo kociątka chudziutkie i siem nie mieszczom!!! :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek
...Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi:
iść przez życie nie czyniąc hałasu...
Ernest Hemingway

AnnAArczyK

Avatar użytkownika
 
Posty: 5558
Od: Pt lip 24, 2009 22:00
Lokalizacja: piękna, trójmiejska okolica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, Marmotka i 15 gości