WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 18, 2012 10:06 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

iza71koty pisze:Prawdopodobnie lada moment odejdzie nam kolejna kotka ze stada.Marcysia. :| Kotka ma anemię, chudnie.Kilka lat temu kiedy ją sterylizowałam, była w dość kiepskim stanie zdrowia.Ale była to nowa kotka w stadzie i szybka sterylka aborcyjna.Przez cztery lata po sterylce trzymała się całkiem nieżle, przytyła.Futerko nabrało połysku.Niedawno zaczęła chudnąć gwałtownie.Prawdopodobnie będę musiała ją zabrać na te kilka ostatnich dni.Widzę że kiepsko daje sobie radę.
Marcysia ma Opiekunkę Wirtualną na stronie Vivy!


Izo :ok: :1luvu: :1luvu: :1luvu: za zabranie Marcysi
Oby koteczka miala "lekkie" odejscie bez bolu,strachu i samotnosci :cry:
ObrazekObrazek

marysienka

 
Posty: 2526
Od: Pt gru 10, 2010 3:08
Lokalizacja: Szwecja

Post » Śro lip 18, 2012 11:17 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

Witaj na wątku Kochana. :D Nareszcie. :1luvu: Miałam nadzieję że wcześniej się pojawisz. :roll: Dziękuję Pięknie za podpięcie naszego banerka. :1luvu:



Nie wiem czy dam rade długo pisać.Mam od wczoraj bardzo powazny problem z komputerem.W tej chwili mam podłączony inny, bo tamten nie działa, ale mam tutaj niestety ograniczone możliwości.W związku z tym poprosiłam aby Ania pomogła mi w Bazarku.Nadal zbieramy na sucha karmę.

Kotka została zabrana wczoraj.Wiem że odejdzie lada moment.Nie chciałam żeby gdzieś odeszła w krzakach, w jakiś niejasnych dla mnie okolicznościach lub w najgorszym wypadku zabita przez samochód.W miejscu gdzie była wielokrotnie przechodziła jezdnie.Ostatnio z coraz większym trudem.Anemia spowodowała osłabienie, brak refleksu.Co w przypadku kota wolnożyjącego nie kwalifikuje go do egzystencji w naturalnych warunkach.

Jest w klatce.Bezpieczna.Ma ciepło.Spokój.Izolowana.W osobnym pomieszczeniu.Wczoraj przepaliłam w piecu.Po moich obserwacjach i przypadkach w stadzie które już przerabiałam oraz ostrym przebiegu choroby, niestety podejrzewam białaczkę.

Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lip 18, 2012 13:18 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

I co z kotką zrobisz?

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Śro lip 18, 2012 13:40 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

jaaana pisze:I co z kotką zrobisz?


Pozwolę jej odejść w godnych warunkach.Przy możliwie najlepszej opiece i trosce z mojej strony.

I z góry uprzedzę Twoje dalsze pytania.Nie będę robić jej testów i wywalać 120 zł dwukrotnie.Nie ma takiej potrzeby.Objawy jak dla mnie są oczywiste i przerabiane.Nie będę jej kłuć, męczyć i nosić do Weta który może ją tylko uspić.Nie będę jej też usypiać.Odejdzie głaskana i otoczona troską.Podobnie jak odeszły Ida, Malwinka, Grażynka, Perełka, Czarna Kicia z Tęczy.Kotki wolnożyjące z mojego stada.
Ostatnio edytowano Śro lip 18, 2012 13:50 przez iza71koty, łącznie edytowano 1 raz
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lip 18, 2012 13:50 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

iza71koty pisze:
jaaana pisze:I co z kotką zrobisz?


Pozwolę jej odejść w godnych warunkach.Przy możliwie najlepszej opiece i trosce z mojej strony.

To znaczy, że będziesz czekała, aż umrze?

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Śro lip 18, 2012 13:51 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

jaaana pisze:
iza71koty pisze:
jaaana pisze:I co z kotką zrobisz?


Pozwolę jej odejść w godnych warunkach.Przy możliwie najlepszej opiece i trosce z mojej strony.

To znaczy, że będziesz czekała, aż umrze?


Tak.Reszta powyżej.Edytowałam post.Z mojej strony koniec dyskusji.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lip 18, 2012 13:54 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

To moje stado.Stado które znam od lat.Nigdy nie pozwolę żadnemu kotu cierpieć, jeśli to cierpienie jest widoczne gołym okiem.Ta kotka odejdzie w sposób naturalny.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lip 18, 2012 14:03 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

Nie napisałam, że masz zrobić testy. Nie podważałam Twojej umiejętności diagnozy 'na oko". I nie musiałaś mnie traktować niegrzecznie. Do tej chwili. Możesz nie dyskutować ze mną, ale napiszę, co myślę.

Piszesz, że kotka lada moment odejdzie. Jeśli jesteś tego pewna, to humanitarne byłoby uśpienie. Jeśli nie, to spróbuj leczyć.
A co Ty robisz?
Fakt, ma ciepło, ma jedzenie.
Ale jest zamknięta w obcym dla niej miejscu. Czyli stres.
A czy głaskanie (nie wiem, na ile jest oswojona) zmniejszy jej ból?
Na czym polega troska o nią? Na tym, że będziesz patrzyła, jak umiera?

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Śro lip 18, 2012 14:19 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

jaaana pisze:Nie napisałam, że masz zrobić testy. Nie podważałam Twojej umiejętności diagnozy 'na oko". I nie musiałaś mnie traktować niegrzecznie. Do tej chwili. Możesz nie dyskutować ze mną, ale napiszę, co myślę.

Piszesz, że kotka lada moment odejdzie. Jeśli jesteś tego pewna, to humanitarne byłoby uśpienie. Jeśli nie, to spróbuj leczyć.
A co Ty robisz?
Fakt, ma ciepło, ma jedzenie.
Ale jest zamknięta w obcym dla niej miejscu. Czyli stres.
A czy głaskanie (nie wiem, na ile jest oswojona) zmniejszy jej ból?
Na czym polega troska o nią? Na tym, że będziesz patrzyła, jak umiera?


Daruj sobie.Miła być nie zamierzam po tym jak podważałaś podczas głosowania w Krakvecie czas który poświęcam na obskoczenie kocich stołówek.Wyliczyłaś to wszystko tak, że nie wiadomo było czy śmiać się czy płakać.

Sprowadza Cię tutaj troska tak?Troska o kota z mojego stada.O kotkę która potrzebuje ciszy, spokoju i tego żeby nie być samotna na swojej ostatniej drodze.A co robisz?

Siedzisz zadajesz pytania i marnujesz mój czas.Czas który mogę poswiecić dla niej.

Nic nie wiesz o tej kotce.Ani o tym czy cierpi czy jest spokojna.Ani też o tym czy jest zestresowana sytuacja a zapewniam Cie że nie jest.To kotka dosyć proludzka.


Bogiem nie jestem.Choroby jej nie cofnę.A jest już bardzo zaawansowana.Ta diagnoza na oko niestety sprawdziła się już wielokrotnie.Nawet były robione testy.

Kotka ma wszystko czego jej potrzeba.Nie wymusisz na mnie decyzji o eutanazji kotki która była z nami przez kilka lat i odejdzie godnie.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lip 18, 2012 16:08 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

Dzisiaj dotarły 2 kolejne worki suchej karmy Josera Sensicat. :D Razem 24 kg.Jeden zamówiony poprzez Mirę :D dzieki Pomocy Fundacji Viva! :1luvu: Drugi zakupiony przez Anię :D a konto wplat Bazarkowych :1luvu: i tego co już mieliśmy na plusie.Na dzień dzisiejszy udało się zdobyć.

Rozliczenie karmy w miesiącu lipcu

20 kg Sanabelle Kitten od Taizu
48 kg Josera Sensicat z wpłat Bazarkowych
24 kg Josera Sensicat pomoc z Vivy!
14 kg Whiskas Senior od Megany


Razem 106 kg karmy.

Jak widać nawet w kryzysie radzimy sobie całkiem nieżle i zdobyliśmy już ponad połowę miesięcznego zapotrzebowania.
:wink:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lip 18, 2012 16:40 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

iza71koty pisze:Kotka ma wszystko czego jej potrzeba.Nie wymusisz na mnie decyzji o eutanazji kotki która była z nami przez kilka lat i odejdzie godnie.
[/b]


Piszesz że kotka ma postępującą anemię więc odchodząc będzie się dusić i cierpieć, co z godnym odchodzeniem nie ma nic wspólnego
może wiec wyjaśnij kotce na czym Twoim zdaniem polega godne odejście, bo ona może odchodzić zgodnie z własnym planem, nie Twoim.
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 18, 2012 16:48 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

Ja mam pytanie: jak się diagnozuje białaczkę u wolnożyjących bez diagnozowania? Jaki jest na to sposób? 8O
Tyle opiekunów i fundacji oszczędziłoby na testach, gdyby takowa wiedza istniała... Podziel się nią.
Chcę wiedzieć: po czym poznaje się białaczkę u kota bez wizyty u weta. Chciałabym znać takie objawy, które ewidentnie wyróżniają białaczkę od innych chorób?

A druga sprawa: a jeśli to jednak nie białaczka?
A jeśli to inna choroba, która mogłaby być uleczalna? Skąd wiesz, że kotka ma umrzeć, a nie może żyć, ale np. na lekach albo diecie?
Piszesz, że nie jesteś bogiem, ale jednak bardzo Cię kusi 8O
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Śro lip 18, 2012 17:38 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

Skąd wiem?Po wcześniejszej wizycie u Weta .Rok temu.Były takie przypuszczenia.Już wtedy było gorzej.Udało się pomóc na pewien czas.


na reszte pytań Ci nie odpowiem.Popracuj 12 lat z dużym stadem kotów , to może czegoś się nauczysz.

A tak wogóle to te Wasze teksty skłaniają do wielu refleksji.Bardzo wielu.Między innymi takich że Forum dziwaczeje po prostu.Albo....jest na nim zbyt wielu, którzy nie mają co robić i się nudzą.....

Ty Dalia jak widzę nadal nie potrafisz rozróżnić prawdziwego cierpienia i bólu......Usypiałam już kota wolnożyjącego z białaczką.Więcej tego nie zrobię.Wycierpiał więcej niżby odszedł u mnie w spokoju.Wiem jak takie koty odchodzą.I to co piszesz wcale nie pokrywa się z rzeczywistością.A przynajmniej nie z tym co zaobserwowałam w kilku przypadkach.Anemii często towarzyszy postępująca choroba nerek.

Przykro mi ale z mojej strony EOT.Nie dam sie podpuścić jak ostatnio.Wy się pobawicie, popiszecie ,znudzicie tematem i wracacie do swoich piaskownic .A ja marnuję tutaj czas a potem mam zaległości i kto cierpi?Koty.Sorry.Ale czegoś mnie to Forum juz nauczyło.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lip 18, 2012 17:46 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

iza71koty pisze:[b]Skąd wiem?Po wcześniejszej wizycie u Weta .Rok temu.Były takie przypuszczenia.Już wtedy było gorzej.Udało się pomóc na pewien czas.

"Przypuszczenia" czy diagnoza? Bez testu? Jak? 8O

I nie bawię się na tym wątku. Wręcz przeciwnie. On mnie przeraża. W kwestii Twojej marnej wiedzy i oporności na wiedzę na temat kocich chorób. Mimo tych 12 lat doświadczeń.
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Śro lip 18, 2012 17:53 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

iza71koty pisze:Ty Dalia jak widzę nadal nie potrafisz rozróżnić prawdziwego cierpienia i bólu......Usypiałam już kota wolnożyjącego z białaczką.Więcej tego nie zrobię.Wycierpiał więcej niżby odszedł u mnie w spokoju.Wiem jak takie koty odchodzą.I to co piszesz wcale nie pokrywa się z rzeczywistością.A przynajmniej nie z tym co zaobserwowałam w kilku przypadkach.Anemii często towarzyszy postępująca choroba nerek.

co nie zmienia faktu że przy chorych nerkach anemia bardzo szybko postępuje i kot nie umrze na nerki tylko z powodu anemii - a wtedy to wygląda tak jak napisałam.
a Twoim zdaniem jak wygląda prawdziwe cierpienie jeśli nie jest nim śmierć z uduszenia ?
bo jak widzę wiesz lepiej
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, puszatek i 332 gości