3xG + R + Lolka na koloniach. Piękna wiosna tej jesieni

[czarno-czarni]

ja tak sobie dociekam... zaznaczenie spadu to chyba element odwracający uwagę od rzeczywistego problemu.
W tym pomieszczeniu NIE MA MISEK!!!! Kotki głodne sikają pod szafkę, bo tam polują na rzeczonego kobolda licząc na przekąskę

[pozytywka]

to może być
taki kobold, to mięsny jest raczej, bo w każdym domu zostawiają mu okruchy, żeby nie lał pod szafkę

[Georg-inia]

a czy NA PEWNO są to szczyny odzwierzęce?

moje nie... muszę policzyć jak często tż do kibelka łazi i co tam robi...

1. masz za mało kocich kibli
2. spad masz zrobiony w nieodpowiednią stronę - odwróć przedpokój, będzie spływać do pokoju
3. nie potrzebujesz tej szafki
4. kalumnie rzucasz na zwierzęta, a to kobold sika; koboldy zawsze leją za szafkę, bo łatwo się za nią wciskają

ad.1 - czwarty koci kibel jest w wolierze, żeby plażujące koteczki nie musiały lecieć do domu w okresie najlepszego słońca

ad.2 - wolałabym spad w stronę pokoju - on jest wyżej o jakieś 8 cm od przedpokoju i kuchni

ad.3 - szafka faktycznie stoi u nas od niedawna. A gdzie ja mam buty trzymać?

ad.4 - niekonsekwencja logiczna: kto trzyma garnek z mlekiem za szafkami???

W tym pomieszczeniu NIE MA MISEK!!!!

bo to PRZEDPOKÓJ! Miski stoją w kuchni, jakieś 150 cm od miejsca szczania









a w ogóle to padłam i leżę

[pozytywka]

ad4. jaka niekonsekwencja?
przychodzi kobold; idzie do kuchni
w kuchni nie ma mleka w glinianym garczku; na ganku w glinianym garczku stoi woda; kobold sprawdza palcem - woda i do tego zimna; koboldowi zachciewa się siku od wkładania palca do zimnej wody; kobold idzie za szafkę w przedpokoju, zeby zaznać odrobiny intymności, przecie nie będzie sikał na widoku, a garnka z mlekiem mu nie zostawili
i wszystko jasne

[Georg-inia]

ad4. jaka niekonsekwencja?
przychodzi kobold; idzie do kuchni
w kuchni nie ma mleka w glinianym garczku; na ganku w glinianym garczku stoi woda; kobold sprawdza palcem - woda i do tego zimna; koboldowi zachciewa się siku od wkładania palca do zimnej wody; kobold idzie za szafkę w przedpokoju, zeby zaznać odrobiny intymności, przecie nie będzie sikał na widoku, a garnka z mlekiem mu nie zostawili
i wszystko jasne

jezu, przestań stosować to co bierzesz, naprawdę

[ruru]

jeszcze jedno podrzucę:
żwirek zły! i się znudził
powinien być w kształcie szyszek sosnowych o zapachu eukaliptusa syberyjskiego o zmierzchu

[Georg-inia]

jeszcze jedno podrzucę:
żwirek zły! i się znudził
powinien być w kształcie szyszek sosnowych o zapachu eukaliptusa syberyjskiego o zmierzchu

dla psa? czy dla TŻ-ta? bo skoro są wątpliwości, że siki odzwierzęce?...?

[pozytywka]

ja tylko zsiadłe mleko piję

pomysł jest taki - podwiesić szafkę na ścianie i paczać, kto się pod nią kuli w celu naszczania
w razie jakby to kobold i/lub zwierzątko - łatwo przegonić ścierką, a następnie tą ścierką posprzatać
jeśli już koniecznie musisz trzymać buty w szafce (niektórzy to mają fanaberie )

[ruru]

jeszcze jedno podrzucę:
żwirek zły! i się znudził
powinien być w kształcie szyszek sosnowych o zapachu eukaliptusa syberyjskiego o zmierzchu

dla psa? czy dla TŻ-ta? bo skoro są wątpliwości, że siki odzwierzęce?...?

mocz czeba sprawdzić u wszystkich
i z posiewem

[pozytywka]

miejmy nadzieję, ze obejdzie się bez nakłuwania pęcherza
tżci są strasznie wrażliwi, jeśli chodzi o wszelkie zabiegi medyczne

[Alyaa]

Poplułam sobie przez Was monitor...

A tak zmieniając temat - może kuweta jest dziurawa i przecieka?

[Georg-inia]

Poplułam sobie przez Was monitor...

A tak zmieniając temat - może kuweta jest dziurawa i przecieka?

cholerka... nie sprawdzałam lecę do domu pomacać kuwetę. I zrobić zupę marchewkowo-groszkową - chodzi za mną od miesiąca

[Alyaa]

Poplułam sobie przez Was monitor...

A tak zmieniając temat - może kuweta jest dziurawa i przecieka?

cholerka... nie sprawdzałam lecę do domu pomacać kuwetę. I zrobić zupę marchewkowo-groszkową - chodzi za mną od miesiąca

Ale chyba nie w kuwecie?!?!?

[Georg-inia]

Poplułam sobie przez Was monitor...

A tak zmieniając temat - może kuweta jest dziurawa i przecieka?

cholerka... nie sprawdzałam lecę do domu pomacać kuwetę. I zrobić zupę marchewkowo-groszkową - chodzi za mną od miesiąca

Ale chyba nie w kuwecie?!?!?

no to już by był szczyt hardcoru

zupę zrobiłam, ale nie do końca mi wyszła tak, jak miała wyjśc owszem w pieprzu te groszki się wręcz tarzały, ale dosłodzić jakoś nie mogłam. Albo marchewki mało słodkie, albo cukier trzcinowy ma niską zawartość cukru w cukrze Niby i tak zeżarłam 2 talerze, ale wciąż czuję niedosyt. Chyba trzeba się będzie do mamy uśmiechnąć i wprosić na obiadek...

Dziś nalane nie było. Pomacać koci kibel zapomniałam za to padłam wczoraj na szmatę i o 19.00 pożegnałam mój kręgosłup, który na skutek jednostajnych ruchów prowokowanych kolejno przez odkurzacz i mop - umarł był śmiercią tragarza. Po godzinie i dwóch tabletkach Opokanu zmartwychwstał na tyle, aby pozwolić mi wejść pod prysznic i zalec w łóżku.

[pozytywka]

współczuwam z tobą
sprzatałam wczoraj do północy
mimo, ze kobold do mnie z wizytą nie przychodzi

jaka ta zupa marchewkowo-groszkowa?
przepis?
(a nuż kiedyś nuda mnie dopadnie i przełamię mój wstręt do gotowania? )