Śródborów - Jokot w lesie

[hanelka]

Hiphiphura!!!

[Aleba]

Super
A gratulacje to raczej dla Ciebie

[alix76]

[seidhee]

Kopiuję z innego wątku:

Potrzebuję pomocy. Zadzwonił dziś do mnie fajnie brzmiący facet i poszukuję KOTA Z FIV+, ale FelV- Może kojarzycie, czy ktoś z warszawskich dt szuka Domu dla FIV-owca?

Może Maluszek?

[Agneska]

Seidhee, dzieki, ja juz napisalam do Alareipan - u mnie Maluszek, Bruno i Karla sa FIV+ a ja bardzo, bardzo chcialabym, zeby ktores wreszcie wyszlo z izolatki.

Moja kochana Bolcia znowu udowodnila, ze jest drapieznikiem. Kotka, ktora od lat ma stale dostepne jedzenie, ktora rano zjadla animondy ile tylko chciala - znowu upolowala ptaszka. Przyniosla w pysku na taras, chyba dumna z siebie... Przeciez nie moge jej karcic, nie wiem czy moge cokolwiek zrobic.

[Agneska]

Lilka z Wawra boi się nadaktywnej Bazylki i terrorystki Venty. Z kuchennego parapetu spłynęły już siki i poszła kupa.
Zabrałam więc do "sypialni nadwrażliwców". W czasie nocnej burzy nawet odważyła się przyjść na poduszkę i wtulać we mnie.

Ech, jakby ich tylu nie było, to łatwiej by wszystkie podopieszczać.
Naprawdę nie mam zadatków na zbieraczkę, chętnie pooddaję natychmiast do dobrych domów.

[saintpaulia]

Dopieszczenie w takiej grupie chyba nie jest wykonalne. U mnie pięć futer, a zawsze któreś się obrazi, bo akurat jemu coś nie podpasuje. Ale na szczęście wszystkie się kochają i sobą na wzajem też zajmują.

Gratuluję adopcji. za kolejne szczęśliwe.

A współczuję jeżyka i ptaszków. Swoją drogą strasznie łowne te Twoje kociaste, albo ptaszki zupełnie nieuważne. Kot mojej ciotki na 14 lat ogrodowania złapał masę gryzoni, ale tylko jednego ptaszka.

[_ogonek_]

Agneska, odzew z ogłoszeń jakikolwiek był?
Jak znajdę czas to poogłaszam Twoje kociaki, ale nie wiem kiedy ta magiczna chwila nastąpi Gdyby któreś z wysłanych mi przez ciebie znalazło dom to daj koniecznie znać.

[Agneska]

Agneska, odzew z ogłoszeń jakikolwiek był?
Jak znajdę czas to poogłaszam Twoje kociaki, ale nie wiem kiedy ta magiczna chwila nastąpi Gdyby któreś z wysłanych mi przez ciebie znalazło dom to daj koniecznie znać.

na poprzedniej stronie dałam info - Lars i Hipolit są w nowym domu
(dom znaleziony "po znajomości", nie z ogłoszenia)

Na ogłoszenia czasem ktoś odpowiada, ale póki co, więcej konkretów nie ma.

[_ogonek_]

Agneska, odzew z ogłoszeń jakikolwiek był?
Jak znajdę czas to poogłaszam Twoje kociaki, ale nie wiem kiedy ta magiczna chwila nastąpi Gdyby któreś z wysłanych mi przez ciebie znalazło dom to daj koniecznie znać.

na poprzedniej stronie dałam info - Lars i Hipolit są w nowym domu
(dom znaleziony "po znajomości", nie z ogłoszenia)

Na ogłoszenia czasem ktoś odpowiada, ale póki co, więcej konkretów nie ma.

Ech, czyli jak wszędzie...
Trzymam za Was kciuki!

[seidhee]

Na ogłoszenia czasem ktoś odpowiada, ale póki co, więcej konkretów nie ma.

Wakacje Ostatnio koleżanka szukała dwóch kociąt, polecałam jej forum, jokota i w ogóle jakąś sensowną adopcję. Wzięła nie wiem skąd, ale sądząc po tempie całej akcji (już następnego dnia miała w domu kociaki) i wieku tych kociąt, to raczej z ogłoszenia "oddam w dobre ręce"...

[Agneska]

Ktoś kto zdecydowanie chce kociaka a nie a ochoty "inwestować" w zabezpieczenie okna - i tak zawsze znajdzie kociaka. Niestety.

W nowym domu Lars i Hipolit świetnie sobie radzą. Na ogół są razem, zawsze w tym samym pomieszczeniu, najwyraźniej są dla siebie wsparciem. A Lars po swojemu barankuje Hipka, utrudniając mu zwiedzanie otoczenia i przedarcie się do ludzi.
I szybko uczą nowych opiekunów nie zostawiania na wierzchu niczego jadalnego.

[Hania66]

.......
W nowym domu Lars i Hipolit świetnie sobie radzą. Na ogół są razem, zawsze w tym samym pomieszczeniu, najwyraźniej są dla siebie wsparciem. A Lars po swojemu barankuje Hipka, utrudniając mu zwiedzanie otoczenia i przedarcie się do ludzi.
I szybko uczą nowych opiekunów nie zostawiania na wierzchu niczego jadalnego.

Dzielni chłopcy uczą swoich Dużych porządku

[Agneska]

Jak sie jest Jokotem w lesie to ma sie calkiem lesne problemy... Wyszlam z kawa do ogrodowcow, rozmawialam sobie spokojnie z Alix - gratulujac nowego DS dla Ryska - i jakis dziwny dzwiek spod kociego domku mnie doszedl. Chwile pozniej zobaczylam malenka wiewioreczke gramolaca sie na zewnatrz. Nad nia ustawila sie MalaBura, bardzo zaintrygowana wyjacym stworkiem. Porzucilam rozmowe z Alix, zlapalam ogrodowe rekawice, transporter i po chwili zgarnelam malenstwo sprzed kociej paszczy.

Dzieki wsparciu merytorycznemu Alix (Shira3, dzieki za Twoj watek o wiewiorkach!) wyszlo, ze ma to jakies 5 tygodni i powinno byc dokarmiane i masowane przez mamusie, nie podejrzewam moich ogrodowych kotek o tak matczyne zapedy. Na odkarmianie zgodzila sie Jopop. Rowniez Jopop pomyslala o osrodku w Powsinie.
I tak udalo mi sie znalezc chyba najlepsze rozwiazanie: Osrodek Rehabilitacji Zwierzat przy Ogrodzie Botanicznym w Powsinie zgodzil sie przyjac wiewiorke. Na miejscu zobaczylam jeszcze mniejsza wiewiorke, Osrodek ma niezle doswiadczenie w odkarmianiu i ratowaniu rowniez wiewiorek. Najpierw kozie mleko, pozniej orzechy, kolby, zestawy dla gryzoni i przymak... waniliowy serek Danio.
A potem zycie w ogrodzie botanicznym. W tej chwili rehabilituje sie jeszcze maly dzik, lisek, 5 wiewiorek i dwie kilkutygodniowe sarenki (widzialam slicznotki! ).

"Moja" wiewiorka nie ma sladow obrazen, wyglada zdrowo. Zastanawiam sie jak trafila do mnie. Czyzby Bolcia upolowala i nie mogla zdecydowac sie czy to karma, zabawka czy cos do odchowania?

Alix, Jopop - dzieki za wsparcie w moim stanie wiewiorczej paniki!!!

[saintpaulia]

Całe szczęście, że ocalała. Gratuluję akcji ratowniczej Biedne maleństwo, ciekawe faktycznie, jak się znalazła w takich tarapatach.