Trójkot i Szatony (n° 5)

Pupusz osaczony

No dobra, wystarczy juz tego dobrego Obrazek

Nieodmiennie mnie rozczulaja zdjecia Twoich kotow

Birfanka pisze:Pupusz osaczony (...)

Osaszony

:

oj koteczek jest otoczony fanami

Poprosze zdjecie pysia Puszka :mrgreen:

Wojtek pisze:
Birfanka pisze:Pupusz osaczony (...)

Osaszony

I opimpczony? :lol:

Anulka, masz zdjecia nawet dwoch pysiow :kotek:

Sasza rozkwita i promienieje :lol:

Minka Puszka na trzecim od dolu,jakby pil sok z cytryny :wink:

Za to Sasza na ostatnim wniebowziety :wink:

Zazdrość mnie zżera, bo moje nie tulą się do siebie.

U mnie tula sie w parach,rude ze soba, ragdolki ze soba,ale nie tak czesto jak u Birfanki

"Katalizatory" przytulania to najpierw Puszek, a teraz jeszcze szatony, Maya i Fifinka takie przytulasne nie sa (zwlaszcza Maya).

Wojtku, a jak bywa u Was Fredzio, to tuli sie do Twoich?

Birfanka pisze:"Katalizatory" przytulania to najpierw Puszek, a teraz jeszcze szatony, Maya i Fifinka takie przytulasne nie sa (zwlaszcza Maya).

Jak patrzę w tył, to zawsze kocurki były mniej humorzaste, bardziej przylepne i przytulaste do innych kotów. W dużej mierze do ludzi też. Baby to baby :roll:

Birfanka pisze:(...)
Wojtku, a jak bywa u Was Fredzio, to tuli sie do Twoich?

Już go nauczyły, żeby nie próbował. Najmniejszy dozwolony dystans to kilka centymetrów.
Zdjęcia z naszego wyjazdu do Fredzia:

Obrazek

Biedny Fredzio, a jak to znosi, nie jest zbyt zdeprymowany?
Przypomnial mi sie pierwszy rok po przybyciu Pupusza, jak Maya go stale od siebie odganiala, na szczescie on ma raczej bezstresowy charakter i nie przejmowal sie zbytnio... a po roku zaczal brac odwet Obrazek

Monostra pisze:
Birfanka pisze:"Katalizatory" przytulania to najpierw Puszek, a teraz jeszcze szatony, Maya i Fifinka takie przytulasne nie sa (zwlaszcza Maya).

Jak patrzę w tył, to zawsze kocurki były mniej humorzaste, bardziej przylepne i przytulaste do innych kotów. W dużej mierze do ludzi też. Baby to baby

Ha, cos w tym jest Obrazek

W dziecinstwie nie cierpialam przytulania, obcalowywania przez stada ciotek (wzieta z zaskoczenia, od razu otwarcie wycieralam buzie raczka :twisted:

) i siedzenia na kolanach, a moj mlodszy braciszek byl prawdziwa przylepa i z kolan maminych i ciotczynych przez cale dziecinstwo praktycznie nie schodzil :lol:

Birfanka pisze:Biedny Fredzio, a jak to znosi, nie jest zbyt zdeprymowany?
Przypomnial mi sie pierwszy rok po przybyciu Pupusza, jak Maya go stale od siebie odganiala, na szczescie on ma raczej bezstresowy charakter i nie przejmowal sie zbytnio... a po roku zaczal brac odwet
(...)

Fredzio też jest bezstresowy, a odwetu nie bierze, bo ma to w nosie

Jedynie w chwili go któraś przegoni, biegnie truchcikiem i czasem do tego miaukoli "kobieta mnie bije"

(A jest największy z trójki)

Uff, to dobrze, ze Fredzio tez bezstresowy i sobie nie bierze do serca

A odwet Pupusza to mu sie udal tak niechcacy, przy okazji tego, ze jest uparty jak mul i jak czegos chce, to prze jak czolg, wiec od kiedy urosl, jesli chce sie bawic z Maya, to ja molestuje nie baczac na jej oburzone protesty i nie przejmujac sie tygrysimi efektami dzwiekowymi ani waleniem lapa, w efekcie jej odplacil z nawiazka za ten rok dyskryminacji i odpychania, choc nie robil tego w celu rewanzu, samo mu tak wyszlo :lol:

Sielanka u boku Tątona Pupusza Obrazek

Tątą Pupusz: Mam dosc, juz wystarczy Obrazek

Trójkot i Szatony (n° 5)

Kto przegląda forum