Czarny Kocie...(*)....Ruda Łapa i...Kochane rude w domu...

[Marzenia11]

Na razie państwo odwołali dzisiejsza wizytę i mają się odezwac w przyszłym tygodniu - zobaczymy .

[dana.b]

Za domek
Czekam na najlepsze wieści, czyli, że państwo, biorą dwa
Jeśli jednego, też dobrze

[asia2]

co tam słychać ?

[Marzenia11]

Szkrabki rosną i szaleją, razem z mamusią.

Dzisiaj widziałam kolejne dwa maluszki - Senioreczki, drobnej, wychudzonej, z odpadającym futerkiem kotuni. Maluszki siedzą w piwniczce Diabełkow, uciekają jak pershingi, sa maleńkie, moze mają miesiąc - miałam jkedengo w ręku.
Karmicielka nawet nie karmi dorosłych kotów, bo nie ma czym. Teraz jak wracałam Majeczka usłyszała mój głos i wrzeszczac wniebogłosy nie odstępowała mnie na krok - za chwilę przyszedł Jajcarz, Biaolowąs - głodni. Nie miałam nic.
Jestem totalnie załamana - okazuje się, że sama, z pomoca pani R (mającej wiele psów pod swoją opieką) jest do wykarmienia stadko kotow. Nie mam czym po prostu....

Do maluszków łaskawie dostałam dzisiaj do dorobienia klucze od drzwi wejściowych i piwnicy. Potrzeba tam wstawic kuwetkę, najlepiej taka malutka żeby maleństwa mogły wejśc no i drewniany żwirek aby był dla nich bezpieczny. Plus jakies kocyki czy inne ubranka, aby miały na czym spac.

nie wiem co robic, jak ktoś moze pomóc to poproszę.

[ewexoxo]

postaram się coś wymyślić, cokolwiek... jutro dam znać

[Erin]

Ja na razie mogę tylko podrzucać

[asia2]

Szkrabki rosną i szaleją, razem z mamusią.

Dzisiaj widziałam kolejne dwa maluszki - Senioreczki, drobnej, wychudzonej, z odpadającym futerkiem kotuni. Maluszki siedzą w piwniczce Diabełkow, uciekają jak pershingi, sa maleńkie, moze mają miesiąc - miałam jkedengo w ręku.
Karmicielka nawet nie karmi dorosłych kotów, bo nie ma czym. Teraz jak wracałam Majeczka usłyszała mój głos i wrzeszczac wniebogłosy nie odstępowała mnie na krok - za chwilę przyszedł Jajcarz, Biaolowąs - głodni. Nie miałam nic.
Jestem totalnie załamana - okazuje się, że sama, z pomoca pani R (mającej wiele psów pod swoją opieką) jest do wykarmienia stadko kotow. Nie mam czym po prostu....

Do maluszków łaskawie dostałam dzisiaj do dorobienia klucze od drzwi wejściowych i piwnicy. Potrzeba tam wstawic kuwetkę, najlepiej taka malutka żeby maleństwa mogły wejśc no i drewniany żwirek aby był dla nich bezpieczny. Plus jakies kocyki czy inne ubranka, aby miały na czym spac.

nie wiem co robic, jak ktoś moze pomóc to poproszę.

no co Ty ?! daj znać , to pomogę. Kupie kilka rzeczy dla nich i się umówimy.

[Marzenia11]

Szkrabki rosną i szaleją, razem z mamusią.

Dzisiaj widziałam kolejne dwa maluszki - Senioreczki, drobnej, wychudzonej, z odpadającym futerkiem kotuni. Maluszki siedzą w piwniczce Diabełkow, uciekają jak pershingi, sa maleńkie, moze mają miesiąc - miałam jkedengo w ręku.
Karmicielka nawet nie karmi dorosłych kotów, bo nie ma czym. Teraz jak wracałam Majeczka usłyszała mój głos i wrzeszczac wniebogłosy nie odstępowała mnie na krok - za chwilę przyszedł Jajcarz, Biaolowąs - głodni. Nie miałam nic.
Jestem totalnie załamana - okazuje się, że sama, z pomoca pani R (mającej wiele psów pod swoją opieką) jest do wykarmienia stadko kotow. Nie mam czym po prostu....

Do maluszków łaskawie dostałam dzisiaj do dorobienia klucze od drzwi wejściowych i piwnicy. Potrzeba tam wstawic kuwetkę, najlepiej taka malutka żeby maleństwa mogły wejśc no i drewniany żwirek aby był dla nich bezpieczny. Plus jakies kocyki czy inne ubranka, aby miały na czym spac.

nie wiem co robic, jak ktoś moze pomóc to poproszę.

no co Ty ?! daj znać , to pomogę. Kupie kilka rzeczy dla nich i się umówimy.

Dzieki

dzisiaj dostałam kuwetę i troszkę ciuszków miękkich do położenia. Zaraz idę kupic żwirek. Natomiast potrzebna mi jest sucha karma - ostatnio kupiłam Purinę ONE junior i bardzo smakuje matce - dzisiaj była 1/3 miseczki czyli 2/3 zjadły od wczoraj (a to są takie duże psie miski). Na pewno wszystkie diabełki maczały w tym swoje ząbki, ale nic na to nie można poradzic....

Byłam rano u maluszków - wystraszone zwiały do sąsiadującej suszarni, potem przyszła mama, patrzyła na mnie uważnie i chyba mnie poznała (ale pewnie jest zdziwiona co ja robię w piwniczce) - zaczęła jeśc. I wołac malce. Przy mnie nie wyszły - dałam spokój. Na pierwszy raz wystarczy.
Rozmawiałam z dozorcą - maleństwa mają dwa tygodnie możliwosci chowania się do sąsiadującej suszarni - potem dziury w ścianie zostaną zaslonięte dyktą. Mam nadzieję, ze przez ten czas się oswoją i że matka z powodu braku możliwości schowania się , ich gdzieś nie wyniesie poza piwniczkę.

A potem spotkałam karmicielkę. Znam ja od lat, wiedziałam, ze pójdzie za ciosem. Też mnie poinformowała, ze za dwa tygodnie dostęp do suszarni zostanie odcięty, ale jednocześnie, ze te kociaki mają tylko 2 tygodnie pozwolenia na bycie w piwniczce!!! Że nie mogą tu byc bo tu 7 kotów nie moze mieszkac i ze trzeba je za dwa tygodnie zabrac. Karmicielka ma 3 pokojowe mieszkanie i jednego kota, ja 2pokoje, 37m i 9 kotów i ze ja mam je wziac do siebie. Dalszej cześci rozmowy nie zacytuję.

[Marzenia11]

Na pocieszenie - (choc mam podły nastrój dzis i mnie nie pociesza nic):

Boluś

[ewexoxo]

Na pocieszenie - (choc mam podły nastrój dzis i mnie nie pociesza nic):

Boluś

wampira masz?

[asia2]

to bardzo mocno roześmiany wampir

[Marzenia11]

Na pocieszenie - (choc mam podły nastrój dzis i mnie nie pociesza nic):

Boluś

wampira masz?

nie, kociaka

[ewexoxo]

Marzenia - masz pw

[Marzenia11]

Marzenia - masz pw

odpisałam - dzięki!

[ewexoxo]

Marzenia - masz pw

odpisałam - dzięki!

ty mi jeszcze nie dziękuj, bo nie wiesz co cię czeka
czy daleko masz do ul. modlińskiej (przy krzyżówce z ul. curie-skłodowskiej) ?