Re: Mój mały prywatny Zwierzyniec 3 ...puszatkowo

nie palę 5 dni... :ok:

muszę powiedzieć prawdę bo wychodzę na kretyna i to gorszego niż w rzeczywistości jestem :mrgreen:

O kurcze...to już pięć dni...A doktor tez człowiek i pewnie doceni Twoje wysiłki...

Basiu, ja niekumata, jaką Ty prawdę skrywasz przed dohtorem? :oops:

alab108 pisze:Basiu, ja niekumata, jaką Ty prawdę skrywasz przed dohtorem?

nie przyznałam się, że w kwietniu miałam złamaną nogę i chodziłam do pracy... :mrgreen:

puszatek pisze:
alab108 pisze:Basiu, ja niekumata, jaką Ty prawdę skrywasz przed dohtorem?

nie przyznałam się, że w kwietniu miałam złamaną nogę i chodziłam do pracy...

Łomatulu...Ja myślałam,że Ty do palenia się nie przyznałaś...A Ty gorszą prawdę skrywasz....Puszatku.... :!:

łomatulu

jak miałam powiedzieć, że sama sobie zdjęłam gips :?:

...

puszatek pisze:łomatulu jak miałam powiedzieć, że sama sobie zdjęłam gips ...

Jak cię ten lekarz nie utłucze, to ja to zrobię :evil:

A robili ci badania na osteoporozę?

puszatek pisze:łomatulu jak miałam powiedzieć, że sama sobie zdjęłam gips ...

No....ten tego ...Tu mogłaś pozmyślać....Że się połamał już na sam koniec .Łomatulu do czego ja Cię namawiam.... :oops:

No właśnie ja też myslałam, że chodzi o niepalenie i trochę byłam zdziwiona, a tu takie buty

No nie Baśka, takie rzeczy niestety musisz powiedzieć. Narozrabiałaś to teraz spijaj tą śmietankę :evil:

Powiedz, że walnęłąś w ścianę, albo , że się przewrociłaś i pękł, ale powiedz :ok:

na badania osteoporozy muszę się sama zapisać, zapiszę się... :ok:

w czwartek przyznam się do wszystkich win :oops:

i tak uważają mnie za niezrównoważoną psychicznie:mrgreen: więc to nie wiele zmieni...
podeszwa od gipsu była popękana i trzymała się na bandażu coby nie odpadła więc tak bardzo nie rozminę się z prawdą..........

puszatek pisze:na badania osteoporozy muszę się sama zapisać, zapiszę się...
w czwartek przyznam się do wszystkich win i tak uważają mnie za niezrównoważoną psychicznie:mrgreen: więc to nie wiele zmieni...
podeszwa od gipsu była popękana i trzymała się na bandażu coby nie odpadła więc tak bardzo nie rozminę się z prawdą..........

No...całkiem rozsądnie brzmi.... :mrgreen:

alab108 pisze:No nie Baśka, takie rzeczy niestety musisz powiedzieć. Narozrabiałaś to teraz spijaj tą śmietankę

Skoro i tak robisz za wariatkę, to co ci szkodzi powiedzieć prawdę, całą prawdę i tylko prawdę :mrgreen:

Wykorzystaj sytuację, może ci szybciej badania zrobią :ok:

badania na Białobrzeskiej robią z zapisem kilku dni, przede chwilą dzwoniłam...
czyli po zdjęciu gipsu, mogę zrobić badania :ok:

ale nadal będę robić za głupiego i spytam lekarza czy mi nie zrobią badania na Lindleya od razu... :?:

Pewnie, że zapytaj, co ci szkodzi? Co najwyżej powiedzą: bujaj się mała :mrgreen:

Basieńko

, jestem caly czas przy Tobie , tylko pisać ostatnio, jakoś się nie chce :oops:

Re: Mój mały prywatny Zwierzyniec 3 ...puszatkowo

Kto przegląda forum