@@@Wyślij pocztówkę z CHIN ;) - KONIEC @@@

Mój Specjalny Wysłannik utkwił teraz na trzy tygodnie na głębokiej chińskiej prowincji. Nie ma tu fajnych kartek, a prośba o znaczek do Polski wprawia obsadę poczty w zakłopotanie pomieszane z popłochem.
Tak więc wysyłka kolejnych kartek będzie dopiero za ok. trzy tygodnie, po przyjeździe do jakiegoś większego miasta (prawdopodobnie będzie to Szanghaj).
Ale zamówienia móżna oczywiście składać cały czas - zapraszam

Jakie to ciekawe takie zwiedzanie, ale to dla młodych takie długie wycieczki... :lol:

Ja już chyba wolę na kartkę popatrzeć ...

Bazyliszkowa pisze:Losowo, przy czym prosiłam, żeby to w kazdym wypadku było coś charakterystycznego, np. Chiński Mur. Mój Wysłannik jest obecnie gdzieś na głębokiej chińskiej prowincji (jak mi powiedział, "blisko Szanghaju", jakieś 300 km na południe ) i nie mam pojęcia, jaki tam jest wybór pocztówek.

Nieźle 300km blisko :lol:

Jak na Chiny 300 km to bardzo mizerna odległość. No cóż, wszystko jest względne. :lol:

Zaproszę jeszcze wieczorową porą

kristinbb
Wysłannik nie jest do końca na wycieczce, tylko ciężko pracuje, wysyłając (lub próbując wysłać).
Bazyliszowa, czy Wysłannik zna chiński? Bo jakoś nie bardzo wierzę w angielski na prowincjonalnej poczcie, choć może się mylę.

Nie, wysłannik nie zna chińskiego. Każdy z wolontariuszy ma swojego chińskiego "buddy", opiekuna-tłumacza, który mu pomaga w kontaktach. Znajomość angielskiego nie jest w Chinach najlepsza (choć bardzo nad tym pracują) i z osobami po trzydziestce w zasadzie nie ma sensu próbować komunikować się w tym języku (nawet w Pekinie).

za chiński... :ok:

Zachęcam, zapraszam

MalgWroclaw pisze:kristinbb
Wysłannik nie jest do końca na wycieczce, tylko ciężko pracuje, wysyłając (lub próbując wysłać).
Bazyliszowa, czy Wysłannik zna chiński? Bo jakoś nie bardzo wierzę w angielski na prowincjonalnej poczcie, choć może się mylę.

Domyślam się :lol: