Noc minela spokojnie

Troszke sie przytulalismy. Okolo piatek nastapilo trzaskanie talerzami w kuchni w poszukiwaniu jedzenia, wiec popedzilam karmic

To bylo przedsniadanie

Potem po wstaniu nastapilo sniadanie

Jedzony byl mielony indyk i saszetka. Po sniadaniu bylam oblegana na kolanach, a potem musialam wyjsc. Teraz rogalik spi w kuchni.
Po poludniu czeka nas odwiedzenie lecznicy, poprosze tez o zdjecie wenflonu, bo wlasciwie po nic nam on, powinnam byla wpasc na to wczesniej.