MiauKot 3 - najświeższe informacje na naszym FB-zapraszamy:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 16, 2012 8:17 Re: MiauKot 3 - połamańce

Za Brzózkę i Wojtusia :ok: Mam nadzieję, że zacznie normalnie się poruszać, biedactwo... :| :|
I sił Wam życzę. I sponsora bogatego...
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon lip 16, 2012 21:47 Re: MiauKot 3 - połamańce

Sesja łóżkowa :twisted:

z Avatarem. Proszę nie regulować odbiorników on tak głośno mruczy 8)

http://www.youtube.com/watch?v=TLnS61HbRF4&feature=plcp
http://www.youtube.com/watch?v=bZOm_zk0JKA&feature=plcp
http://www.youtube.com/watch?v=Jb6sqTBuvg0&feature=plcp

z Kropką, która robi namiętnie mnie kocha jak śpię szarpiąc mnie za włosy :evil: Działa to chyba na zasadzie "ja cię kocham a Ty spisz"

http://www.youtube.com/watch?v=t2NtIS1Mpxo&feature=plcp

Fred, który jest rewelacyjnym kotem..i do tańca i do różańca

http://www.youtube.com/watch?v=g8JdFFz2TmQ&feature=plcp

Milka, zwana Milą lub Milusią

http://www.youtube.com/watch?v=9uz9EQpDP-o&feature=plcp
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Wto lip 17, 2012 12:45 Re: MiauKot 3 - połamańce

Kciuki za chorowitki!

Ciekawy opis Freda. Zwizualizowało mnie siem :d
Avatar oczywista wymiata :)
Co do finansów... ach jo :(

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto lip 17, 2012 20:41 Re: MiauKot 3 - połamańce

Fred to naprawdę jest taki kot do tańca i do różańca. Można z nim pogadać (gadauła niesamowita :) ), można się poprzytulać, można wymiętosić i nawet poklepać po tyłku. Chociaż na zbyt długie klepanie tyłka odpowiedział dziabnięciem mnie w rękę, ale po jego sporzeniu wywnioskowałam, że chciał mi powiedzieć "takie klepanie jest dla bab" :twisted:

Wczoraj przyjechała do futerek "miska niespodzianka" 8) Kociska oczywiście wiedziały co jest w środku i żadna wielka tam niespodzianka nie była. Co niektórzy nawet nie raczyli spojrzeć np. Albiś kuraka olał całkowicie i poszedł se chrupać suche. Z racji tego, że karmienie było ręczne więcej fotek nie będzie :twisted:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar dziękuje wszystkim za wsparcie pieluchowe i prosi o jeszcze 8) Poniżej dowód, że kocisko nie mieści sie w legowiska o standardowych wymiarach :wink:

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Śro lip 18, 2012 14:13 Re: MiauKot 3 - połamańce

Przepiękny jest Avatar! :1luvu:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie lip 22, 2012 22:08 Re: MiauKot 3 - połamańce

Jakiego koloru futro ma Farcik? Te bure plamy wpadają w niebieskość czy tak na zdjeciach wychodzi?

Fred najwyraźniej wie, co dobre: klepanie po zadku nawet Koko lubi. Soda też nie ucieka (w jej wypadku klepanie wykonalne, kiedy jedna z ans leży :mrgreen: ). O moich nie wspominam - bezczelnie prężą zadki i nadstawiają udka :roll:

Uprzejmie melduję, że uzupełniając notki trafiłam na filmik, którego tu Adria nie podlinkowała. A tam tak fajnie Zosia popiernicza :D No chyba Zosia, bo do nikogo innego mi to futro nie pasuje...
Wytrzaskałam wszystkie informacje, jakie się tu pojawiły - sukcesywnie będę publikować notki na blogu.

Ta akcja ciachania bezdomniaków dotowana przez miasto jest zakończona? Było gdzieś wspomniane, ile kotów straciło to, co stracić miało?

Co z Fąflastym?
I Brzózką?

PS. Biedny Avatarek... Nóżki mu z łóżka wystają :twisted:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon lip 23, 2012 9:37 Re: MiauKot 3 - połamańce

Ciągle jesteśmy zabiegane, uff. Właśnie musiałam porobić przelewy, bo mi w chałupie za niedługo prąd wyłączą, wodę odetną, śmieci przestaną wywozić i to nie z braku kasy, ale czasu na zrobienie przelewu :twisted:
W weekend kładłyśmy z Adą wykładzinę z drugim pomieszczeniu CC. Nazbierało się tam mnóstwo rzeczy, więc było to trochę skomplikowane, bo najpierw musiałyśmy opróżnić kuchnie i pokoik, a dopiero potem mogłyśmy przystąpić do dzieła. Wykładzina leży, solidnie przyklejona i zostało nam tylko obmalowanie kuchni i góra będzie zrobiona. Jeszcze trzeba ja będzie umeblować, ale jakoś nikt ostatnio nie ma potrzeby pozbycia się np. szafki pod zlewozmywak czy też innych mebli. Jednak gorzej sprawa wygląda z dolnym pomieszczeniem, bo tak jak chyba już tu pisałam jedna ściana trzyma wilgoć i trzeba ją do cegły zbić z tynku. To akurat robota dla jedynie mocnych ludzi, reszta wymaga fachowców, bo ani same sufitu nie położymy, ani ścianki nie postawimy i z kafelkami tez będzie trudno. Nadal więc szukamy ludzi, którzy chętnie zrobią coś dla zwierzaków nie koniecznie zarabiając na tym :wink: W związku z ostatnimi wydatkami na lokal nie zapłaciłyśmy w terminie karmy w hurtowni i jesteśmy zablokowane do momentu spłaty długu, a co za tym idzie nie dość, że musimy kupować drożej to jeszcze trzeba uzbierać na zadłużenie. Już mi się niekiedy na prawdę nie chce łatać tych wszystkich płatności. Samej z moimi zwierzakami żyło by mi się na pewno taniej i lepiej :wink:
Zwierzaki oczywiście o naszych problemach nie maja pojęcia. Fąfel ma się dobrze, chociaż nie mam pojęcia dlaczego jest humorzasty i nie dotykalski. Może po prostu tak ma. Brzózka załapała po dwóch dniach od podania sterydu i zaczęła jeść. Znowu chce mnie zeżreć z kopytami :wink:
Wojtuś nadal ma leczone rany i nadal źle chodzi. Obawiam się, że chodzenie już mu tak zostanie. Natomiast zmiany na skórze powoli się zmniejszają. Wymaga to dużej pracy, bo muszę dziennie mu to przemywać, smarować, zasypywać, a z racji jego samopoczucia zmieniam mu kołnierz na kaftanik i kaftanik na kołnierz. W kaftaniku jest o wiele bardziej ruchawy, w kołnierzu jest obrażony na cały świat. Jednak nie może być non stop w kaftaniku, bo rana zaczyna się ślimaczyć i musi mieć trochę powietrza.
Obrazek Tak to wyglądało, teraz jest dużo mniejsze.
Obrazek Kupiłam Wojtusiowi gustowny kaftanik :wink:
Obrazek nie mniej jednak chyba trochę ciasnawy jest :twisted:
Obrazek Brzózka podpatruje co robię z Wojtusiem :D

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon lip 23, 2012 10:26 Re: MiauKot 3 - połamańce

Wojtuś ma cudne to pysio - takie ... ja wiem? okrągłe? puchate? No i te plamki burości po obu stronach nosa sprawiają, jakby miał na twarzy wiecznego focha wymalowanego :lol: Poza tym no e... czerwony kaftanik mu kupiłaś, to co chcesz ;)

Fajnie, że Brzózka załapała. Faktycznie - luka zza winkla ;)

Co do mebli: kiedyś, jak ruszała sprawa z CC, na KotoTotku o meblach wspominała jedna z blogerek, która akurat wymieniała stare na nowe. Muszę znaleźć tę notkę, nie wiem, czy to jeszcze będzie aktualne, bo to chyba ze dwa lata temu było? Dwa? Nie pamietam, ale zaraz tak na poczatku. Poszukam (meble pokojowe, nie kuchenne ;) ).

PS. Chciałam strzelić jakąś notkę o CC, ale wiadomośći są tak rozproszone, że nie siedząc w temacie, trudno mi to ogarnąć :oops: .

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto lip 24, 2012 8:51 Re: MiauKot 3 - połamańce

Na FB można obejrzeć, co Soda zrobiła w nocy z moim gniazdkiem. Polowała na komara - spadla z parapetu :twisted:
Czekamy na fachowca...

Oczywiście WSZYSTKIE koty natychmiast stawiły się na miejscu zbrodni :evil:

Na moim profilu (muszę pokombinować ze zrzucaniem filmików na kont MK) z kolei pokazówka: co Koko z łapoma przednimi potrafi uczynić. Tytuł roboczy mógłby brzmieć: Pojdź, Zosiu, w me ramiooona!

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw lip 26, 2012 17:05 Re: MiauKot 3 - połamańce

Ewuniu, trza było zobaczyć dziś szybką akcję zbierania telewizora i dekodera z podłogi po tym jak Athena nie doleciała na szafkę nad telewizorem :evil: . Jakoś nie przyszło mi do głowy w tym momencie co by to nagrać. Szybko zbierałam sprzęt, żeby moja mama nie zobaczyła, bo pewnie bym wysłuchiwała przez miesiąc jakie to szkodniki z tych kotów. O dziwo wszystko działa, tylko w podłodze zostały dwie dziury :twisted:
Byłyśmy dziś z Fredem u weta. Zrobiłyśmy my badania, bo on cały czas jakiś nie taki :wink: Wszystko wyszło ok, więc chyba ja przewrażliwiona jakaś jestem :wink:
Trochę fotek naszych kociastych:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw lip 26, 2012 17:28 Re: MiauKot 3 - połamańce

Też mam dziury w parkiecie...
Sierściuchy zrzuciły stojak z płytami :evil: - ale to małe miki w porównaniu z telewizorem (dekoder też już łapałam).

Perełkę w wybielaczu pierzecie? 8O
:1luvu:

Oczy Zarazków - :ryk: :ryk: :ryk:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw lip 26, 2012 21:45 Re: MiauKot 3 - połamańce

Zasiedziałyśmy się dziś w CC i późno poszłam na podwórka. Właściwie miałam już nie iść, bo nadciągała burza, ale jakoś mi spokoju by nie dało gdybym bym żarcia kotom nie zaniosła. No i dobrze, że poszłam, bo koty już w połowie drogo na mnie czekały :wink: Boluś, brat Perełki biegł za mną jak pies, a ich siostrzyczka udawała, że niby nie za mną, ale dachami i bocznymi drogami też podążała do miseczek :lol: Na garażach też koty czekały, nawet był Bonifacy, wielki czarny kocur wyciachany przez nas w ub. roku. On nie zawsze jest, bo bytuje gdzieś na Dworcowej. Ktoś mi mówił, że ma dom, ale sobie wychodzi i niekiedy nie wraca parę dni. Myślałam, że po kastracji przestanie podróżować i nie będzie opuszczał domu tak jak Pasek od Haliny, ale widocznie w domu nudno :wink:
Obrazek
Obrazek

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw lip 26, 2012 22:34 Re: MiauKot 3 - połamańce

Musiałam zapytać u źródła, bo aż nie dowierzałam, że Brzózka leży taka zrelaksowana na wyrku 8O

Ja ostatnio zbierałam miski od podwórkowców i tak się zastanawiałam, że coś więcej karmy mi idzie, chyba jakiś kot nowy się dożywia :roll: Patrze a tu z kryjówki wychodzi sobie gęsiego stado gołębi :lol: Myślałam, że o tym miejscu wiedzą tylko koty i ja 8)

Koty do adopcji to my mamy piękne :1luvu: Ja jestem zakochana miłością ogromną w naszych zezolkach :1luvu: Nigdy nie wiem na co patrzą :twisted:

Fred potrzebuje domku. Chociaż po namyśle stwierdzam, że ALbiś bardziej bo go ukatrupie niedługo :twisted: Uwziął się tak na biednego Freda i leje go okropnie a ta sierotka nie umie sie obronić :( Zresztą leje nie tylko Freda, torebkę moją też leje tylko inaczej :twisted:

Od kilku dni trwa akcja z maluchami. Karmicielka, która znamy już wiele lat, zadzwoniła z prośbą o pomoc, bo ktoś podrzucił kociaki na podwórko. Kociakami "zajęły" się dzieci :twisted: Niestety wszystko potoczyło się tak niefortunnie, że schowały się w taki miejscu, że ani same nie potrafią wyjść, ani ich wydostać nie można. Daje im jedzonko i na szczęście jedzą same, ale trzeba im pomóc, bo jeszcze je ktoś zamuruje albo już sama nie wiem co. Jutro z rana akcja i oby sie udało całą trójke wyciągnąć. Potem prosto do weta i DT będzie potrzebny na cito.
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Sob lip 28, 2012 7:54 Re: MiauKot 3 - połamańce

Z wczorajszej łapanki karmicielce udało się złapać dwa maluszki. Jeden niestety przepadł gdzieś :( Szukałyśmy, nasłuchiwałyśmy i nic. Była napewno trójka maluchów. Karmicielka szukała dalej jeszcze w nocy i dzisiaj rano i nic. Ja teraz siedze w robocie i czekam z nadzieją na tel. z jakąś informacją. Może ktoś go zabrał do domu :oops:

Biedne te zwierzaki. Mam wrażenie, że tu zamiast zmieniać się na lepsze dla nich jest coraz gorzej. Pomimu nagłaśniania tylu akcji w tv, no i społeczeństwo niby bardziej wyedukowane i żadnych zmian na lepsze nie widać. W ciągu jednego dnia miałyśmy 3 tel. o potrąconych kotach, o wyrzuconych kociakach, o konającym kocie, o biegającym miedzy samochodami psie itp. Gdzie się nie obrócić tam można dostrzec zwierzaka w potrzebie i zawsze winny tego nieszczęścia jest człowiek, istota myśląca ponoć :evil:

Dwa złapane maluszki to chłopczyk i dziewczynka, około 2 miesięczne. Zabiedzone strasznie. Pchły, robaki, świerzb,kk, oczka zaropiałe:( Takie chudziutkie okruszki. Szczęście miały takie, że pojechały do DT do Sabiny. Miała jechać tylko dziewczynka i to już na DS, ale kiedy rozdzieliliśmy maluchy do osobnych transporterków tak zaczęły żałośnie płakać i się nawoływać, że chyba tylko człowiek o sercu z kamienia umiałby jej rozdzielić. Tak więc pojechały razem a dalej się zobaczy. Narazie trzeba je wyleczyć i odkarmić.
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Wto lip 31, 2012 11:50 Re: MiauKot 3 - połamańce

Właśnie operowany jest maluszek po wypadku a właściwie to może nawet po dwóch urazach. Ma połamaną miednice, łapke i amputowany ogon, który poprostu zaczął gnić zjadany przez larwy.
Jest to około 3mczna, bura koteczka. Maleństwo jest bardzo dzielne. ale czy uda się ją uratować nie wiem :( Czekam niecierpliwie na telefon z lecznicy. Szukamy dla niej DT, który będzie się umiał zająć maleństwem.
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 56 gości