Bohun,dymny długowłosy.Transport St.Wola- Kraków potrzebny!

Będzie mi bardzo ciężko.On jest taki szczęśliwy teraz. Wszystko mu się podoba, lubi moje koty, kocha leżeć na balkonie, bawi się cudnie i w ogóle jest kochany.Najbardziej lubi jeść, ale surowe mięsko. Sam zapach powoduje, że mruczy i ociera się o moje nogi, wskakuje na blat.Zmienił się fizycznie.Oczka zrobiły mu się okrąglejsze, nie ma już takiej wyraźnej kryzy i brzuszek też mu ściemniał.Jest najmniejszy spośród moich kotów, ale już słyszałam, że syberyjczyki dość długo rosną. On jest oczywiście tylko w typie, ale zawsze.Ten kot przeszedł metamorfozę pod każdym względem, jest kotem cudownym, miziastością dorównuje Czarusiowi, a inteligencją go przewyższa.
W sobotę będę miała tłum ludzi w domu, ale na szczęście tylko przez jeden dzień, potem zostanie u mnie tylko malutki chłopczyk.Ignaś od urodzenia mieszka z kotami, zobaczymy jak Bohun zareaguje na hałaśliwe dziecko.

Ostatnio często odwiedza mnie siostra i zauważyła, że Bohun już nie okazuje strachu, kiedy się do niego zbliża.Spokojnie daje się głaskać, brać na ręce, mruczy nawet.Cieszę się bardzo :lol:

viewtopic.php?f=13&t=144045
Tutaj ktoś szuka kota w typie syberyjskim. Co prawda mowa jest o kotce, ale może warto spróbować?

Dzięki

, Bohun jednak szuka nie wychodzącego domu i koniecznie z innym kotem/kotami.

Ewuniu witam Cię serdecznie, przepraszam, że się tak długo nie odzywałam..
Podaję Ci link mojego wątku kwiatowego w którym jest sporo.. TOSI i jej towarzystwa :1luvu:

Przeczytałam, że o niej wspomniałaś...że Bohun Ci ją przypomina...tak mi się ciepło zrobiło...
Bardzo Cię proszę przeczytaj ten wątek, nie jest długi, tzn. tylko moje posty, dobrze?
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :1luvu:

http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=57077

Dziękuję Ci bardzo :1luvu:

Zaraz poczytam.Jasne, że Tosia pod wieloma względami przypomina Bohuna.Ona też bała się ludzi na początku, a od zawsze kochała koty.Tak się cieszę, że się odezwałaś :1luvu:

Takich zdjęć miałam mnóstwo.

bananowy_kot pisze:Ewuniu witam Cię serdecznie, przepraszam, że się tak długo nie odzywałam..
Podaję Ci link mojego wątku kwiatowego w którym jest sporo.. TOSI i jej towarzystwa
Przeczytałam, że o niej wspomniałaś...że Bohun Ci ją przypomina...tak mi się ciepło zrobiło...
Bardzo Cię proszę przeczytaj ten wątek, nie jest długi, tzn. tylko moje posty, dobrze?
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie

http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=57077

Poczytałam.Tak mi przykro z powodu Stefana :cry:

Ewuniu dziękuję Ci bardzo. Będziemy z M rozważać przygarnięcie dla Tosi kota. Ona nie może być sama. Jest taka smutna bez Stefanka. Bardzo dużo przytulała się z nim, spała, chodziła sobie za nim....

Ale jest chociaż Dżeki, chyba też się lubią , prawda?

Bohun ma teraz "przechlapane", pozostałe koty też trochę :twisted:

Przyjechał do mnie mały Ignaś, dziecko ruchliwe i hałaśliwe, chociaż kochane bardzo.Bohun jest jego ulubieńcem, malec przytula się do niego, głaszcze delikatnie naprawdę, od urodzenia mieszka z kotami i jest do nich przyzwyczajony. Bohun jednak trochę się boi, ale nawet nie syknął nigdy, o drapnięciu czy ugryzieniu nie ma mowy.Muszę zrobić zdjęcia, to naprawdę wzruszające, kiedy taki malec kładzie się na podłodze i przytula do kotka :1luvu:

Jest Dżeki Ewuniu, ale to nie to samo. Tosia nadal się go czasem boi, ona potrzebuje kociego towarzystwa. Tak się o nią martwię... Stefanek był jej całym światem.. Ewuniu co robić??

Mam tylko Bohuna. Kot świetny, piękny i tak jak Tosia musi mieć kocie towarzystwo.Za niecały tydzień córka z zięciem wracają do Warszawy przez Stalową Wolę, jadą samochodem, mogliby go zabrać.Ale byłoby fajnie, kolejny domek z dwoma moimi byłymi tymczasami.Mam już bowiem takie :lol:

.Bohun jest absolutnie nie kłopotliwy, strachulec z niego, ale miziak okrutny, to kot spragniony miłości.Do każdego kota się przytula, ociera, a bawi się wszystkim.Biedactwo nie miało zabawek, dopiero u mnie nauczyło się bawić.On ma taki groźny wygląd, na zdjęciach wychodzi tak sobie, jak to dymniaczki, ale jest cudny.Podobno syberyjczyki rosną do piątego roku życia, Bohun jest młodziutki, ma około roku i jest naprawdę mały.Stracił starą sierść, nawet kryzę, odrastają mu nowe włoski, powinien być bardziej puchaty.Ja go bardzo kocham, pewno i dlatego, że bardzo długo o niego walczyłam.Myślałam, że już nigdy mi nie zaufa, a jednak :lol:

Słodziak z niego :1luvu:

Kciuki za cudny domek dla Bohunka

Ewuniu, przeczytałam cały wątek Bohunka i bardzo, bardzo Bohunek mi się spodobał. Myślisz, że odpowiadał by Tosi? I że moglibyśmy Bohunka adoptować? :1luvu:

Bohun,dymny długowłosy.Transport St.Wola- Kraków potrzebny!

Kto przegląda forum