Ta kulka futra wcale taka mała nie jest

Jest wysoki i spory. A radosci potrafi dać wiele
Chłopak dalej ma apetyk. Szykowałam sobie kanapki rano a on siedział i czekał aż mu coś dam w kuchni. Dostał zółtego serca i go zjadł ze smakiem

Potem łapki oparł na szafce kuchennej i prosił o jeszcze. Dostał oczywiscie
Zwiedza dom ale bez cudowania. Ot chodzi i patrzy. Ale jak tylko położę sie w salonie na kanapie to Tuptuś już jest na mojej piersi i barankuje, mruczy, ociera sie i zadowolony kładzie się na mnie.
I tak jakby się cofnał czas.... Jakby Tommy znowu był ze mną...
Było też pierwsze spotkanie ze Zmorką

Poszedł na dół domu a ja ją wpuściłam. Chcę aby nie chodził tam ot tak sobie. Zmorowatość zobaczyła kotka a ten zasyczał

Ale nie zrobił się ani napuszony, ani nie przyjał agresywnej pozycji. Tylko fukał i tyle. Zmorowatość udajac że go nie widzi przeszła obok niego. Nie zaatakował jej. Nie uciekał też. Za chwile postanowił jednak iść do góry
Po spotkaniu też nie widać na nim szoku.
Na balkon nadal nie chce wychodzic. Boi się. I bardzo dobrze

Nie skaka tez po parapetach pełnych fiołków. Grzeczny kotek
I tak nam mija ostatni dzień wolnego. Na dworze co chwile pada. Dobrze ze rano psy wyspacerowałam. Bawie sie z psami, potem na góre i wypuszczam Tuptusia. Wcina i chodzi sobie z przerwami na mije mizianki. Oj chciałoby sie mieć takie dochody aby nie praciować i tak spedzać życie... Niestety jutro do pracy. Za 2 tyg. urlop- na szczęście
gisha pisze:Śliczne zdjęcia Edytko, śliczny Tuptuś, on ma w sobie cos tak bardzo rozbrajającego ,ze mozna rozpłynąć sie z czułosci do niego
A na wizycie kontrolnej z pewnością będzie więcej dkg na wadze.
Za zdrówko kotusia i Twoje Edytko(dbaj o ten swój kręgosłup!]

Oj bedzie ważył więcej bo już nawet chyba czuje to jak go biorę na rece

Apetyt mu dopisuje cały czas. Chociaż suche juz spasował. No ale jak mu daja wątróbki, surową śliczna wołowinke i Royala saszetki to mu sie nie dziwię

Dzisiaj dostał Animode i popatrzył na mnie zdziwiony co za paści mu daję
Dodam że NIC nie czuc mu z pysia

W ogóle on wcale nie ma zapachu. Pachnie jak czysty i zdrowy kot
