Latem szkieletorek a teraz Tuptus Księciunio w nowym domu :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 14, 2012 22:51 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Ale apeeeetyt 8O , .ale to pewnie steryd tez ma wpływ na żarłocznosć Tuptusia.
Tempo tuczenia chudzinki zawrotne :wink:
Ale to cudownie patrzec jak zajada z apetytem wszyściutko :D
,Cudownie się czyta takie wieści .Edytko , masz super podejscie do zwierzaków :1luvu:
Kciuki za zapoznanie z cudną Zmorką :ok: :ok: :ok:
Dobrej nocy!

gisha

 
Posty: 6080
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Nie lip 15, 2012 10:10 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Witamy i miłej niedzieli życzymy :)

Tuptuś w nocy suchej karmy nie tknął. I dobrze. Na sniadanko dostał gotowanego kurczaczka, a zaraz dam mu odrobinke surowego mięsa na deser. Wołowego.
Jadł tak dużo od piątkowego wieczoru, mamy niedziele a koopalonka brak. Mam sie już martwić czy poczekać z tym jeszcze?

Co do zapoznania ze Zmorka to nie wiem na teraz. Uświadomiłam sobie ze on tydzień temu ze schronu przyszedł. Niby przeprany, ale byle jak. Moze poczekać jeszcze tydzień? Zmorowatosć zaszczepiona, ale jednak ma 10 lat ( dla niufa to naprawde sporo) i jej odpornosć może byc z racji wieku różna. A on w trakcie leczenia. Ja za kazdym razem jak wychodzę od kota to dokładnie myje rece. Poczekam wiec jeszcze bo nie pali sie. To tylko moja niecierpliwość. I dla Tuptusia tez lepiej bo będzie pewny siebie bardziej - bo zadomowiony. Chociaż nie wiem czy to akurat dobrze :lol:

Miziasty, kochany kotek :1luvu:
Przyszłam ze spaceru z burkami i czekam na słoneczko teraz aby zajrzało do pokoju. A tu chmury tylko. Chciałam porobić mu śliczne fotki.
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

Post » Nie lip 15, 2012 13:46 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Ma chłopak apetyt, aż miło czytać. Co do kupki on jest chudy większość jedzonka i idzie na niego. Gdyby miał parcie, a nic by nie szło wtedy jest się o co martwić.
Mój kubuś czasem nie chce robić kupki i dla mojego świętego spokoju podaje mu wtedy łyżeczkę oleju parafinowego do jedzonka. Do 12 h kupka jest.
Wetka mi mówiła że parafina nie zaszkodzi "co pyszczkiem wejdzie, musi pupką wyjść" :ryk:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Nie lip 15, 2012 15:15 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Apetyt mu dopisuje aż za bardzo :lol:
Przyjechał syn. Tuptuś napompowany jedzeniem tak, ze wizualnie nic totalnie chudosci nie widać. Wprost przeciwnie. Powiedział że już go podpasłam. Domomentu jak go nie dotknał.... Wtedy w szoku rzekł, ze strasznie chudy jest. A i tak wydaje mi się że naprawde jest grubszy. Chyba że przywykłam. W każdym razie wizualnie wyglada jak balonik :lol: Porobiłam kilka fotek byle jakich. Do tego syn zrobił mi ze trzy razem z nim na rękach na balkonie. Chciałam aby było bez lampy zeby ten jego kolor oczów uchwycić.
Koopalonka w koncu zrobił. Wielkiego! Karol go wymasował. Widocznie lepiej niż ja. I kazał pomiętolić nosząc a nie tjutjać tylko i miziać. On mało sie rusza, nie biega, nie bawi się. Musi więc jakos ta perystaltyka zadziałać. No to posłuchałam kociarza i koopalonek za 10 minut po "raczkowaniu" był :ok: No i po tym jego masowaniu brzunia. Wcale nie delikatnym 8O A ja juz się martiwłam bo gazy takie puszczał że można było się otruć :lol:
Oczywiscie po koopalonku znowu dostał mega głodu i wszamał dwie wątróbki kurze a do tego suchy pokarm :mrgreen: I mruczy, mruczy, mruczy :1luvu:
Co syn na niego? Na razie nic. Cieszy sie tylko ze ma opieke.
Sprawdzał też czy Tuptus był wychodzącym kotem. Na taras otworzył drzwi , wyszedł i mnie też kazał. I zawołać go bo łazi za mną. Wołałam. Po pomieszczeniach porusza sie nieznajomych ciut niepewnie ale bardzo zaciekawiony. Do tarasu doszedł i spłaszczył sie na podłodze. Nie wyszedł. Zwiał do pokoju.
Karol twierdzi ze wychodzący kot słyszac tyle ptaszków ( mam ich gniazdowisko w ogromnej ilości wielkich iglaków na placu) na pewno były tak mocno ciekawy i podekscytowany że by wyszedł od razu. Ten potem nawet nie podszedł do drzwi tarasu tylko siedział w drugim końcu pokoju. Czyli mamy niewychodzącego kotka, który jakoś znalazł sie na ulicy :roll:
Fotki wrzucę jak obrobię ;)
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

Post » Nie lip 15, 2012 15:40 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Dzisiejsze zdjęcia Tuptusia.

Mam czerwony tron jak prawdziwy król :)
Obrazek

Tak mi Edyta obrobiła kudełki
Obrazek

Ona mówi, że z przodu trzeba mnie przeprać. Niby jak? W pralce? 8O
Obrazek

Dziękuję bardzo! Wolę się sam umyć!
Obrazek

Teraz pysio
Obrazek

Łapkę
Obrazek

Drugą
Obrazek

c.d.n.
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

Post » Nie lip 15, 2012 18:07 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Śliczności, nawet futerko mu wyładniało :mrgreen: i jakoś tak ogólnie lepiej wygląda :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Nie lip 15, 2012 18:35 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Aby futerko było ok to jeszcze sporo wody upłynie. Trzeba go przeprać bo ma odbarwienia od oczków i od ropy z pysia na łapkach. Futerko z przodu też brudne i nawet czesanie nie pomaga. Wyprany będzie o niebo ładniejszy. A jak futerka nabierze to bedzie Księciunio :)

Wygląda teraz trochę buńczutnie :lol: Ból nie wykrzywia mu buzi.

No i nareszcie spasował z jedzeniem. Mam nadzieję ze chwilowo. Ale juz sie bałam że peknie chłopak. Teraz nie je od 16-tej i nie chce nic. Ale brzunio pełniutki i czuć to. Oraz widać :lol: No i steryd na pewno juz nie działa to i trochę bólu może być bo przecież zapalenia i ropy nie da sie tak pozbyć w trzy dni- niestety.
Nie chce teraz jeść a musiałam mu tabletke podać. Uf! Udało sie do pysia wsadzić :ok:

Dalsze fotki ;)

Teraz główkę czas umyć
Obrazek

Dobrze jest?
Obrazek

To poprawie jeszcze łapkę
Obrazek

I jeszcze
Obrazek

Z boku też trzeba się wyszorować
Obrazek

A oto ja wystraszony Z Edytą. Nie patrzcie na nią. Mnie czesze non stop a sama taka...nieuczesana 8O
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Mam jeszcze fotki z Karolem i jak zwiedzam dom ;) Ale to później.
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

Post » Nie lip 15, 2012 20:40 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Ale bombiaste zdjęcia.Księciunio,że nie wspomnę o Panci THE BEST :1luvu: :1luvu: :1luvu: Powodzenia.
Obrazek

muza_51

 
Posty: 2320
Od: Pon paź 04, 2010 10:04
Lokalizacja: Jarosław

Post » Nie lip 15, 2012 21:08 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Pancia wygląda na tych fotkach jak rodem z horrorów :lol: Ale nie ona jest do oglądania i nie ona najważniejsza ;) Natrafiły sie rece mogące nas ufocić to bez zastanowienia poprosiłam :mrgreen:

A to Karol, który wie jak wymasować brzuszek aby w kuwecie było pełno i aby tył nie wytwarzał zabójczych bączków :mrgreen:
Obrazek

Zwiedzam sobie dom
Obrazek

Znowu po oczach błyskami?
Obrazek

Ona sie nie odczepi. Idę tak czy siak
Obrazek

Co tam na dole jest?
Obrazek

Tam są psy!
Obrazek

Trudno. Tam nie idę
Obrazek

Trzeba zwiedzać jednak góre
Obrazek

Idę do siebie
Obrazek

Tuptuś dom zwiedza bez strachu. Idzie za mną po prostu. Ale na dół do psów nie zszedl. Zostawiłam mu wolny wybór.
Zjadł przed chwilą surową wołowinke ze smakiem :) I poszedł spać :) Jest jakby bardziej rozluźniony ogólnie. I jak śpi to nie tak czujnie. Ot- śpiący w najlepsze kotek rozparty na fotelu :1luvu:
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

Post » Nie lip 15, 2012 21:44 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Oglądałam fotki z roździawioną gębą . :) super Tptuś naprawdę wygląda o wiele lepiej. widać dobrą ,,rękę ,, i miłość....

Jeszcze czekam na fotki Tuptusia z dredzią... balsam na serce..
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Nie lip 15, 2012 21:59 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Tak naprawde to nie wiem czy wygląda lepiej bo patrzę na niego ciągle. Pod oczkami trzeba przemywać często aby białe było. Pierwsze fotki zaraz po myciu a kolejne juz pare godzin i widać brązowe zabrudzenie od wydzielinki. Oczka są zdrowe wiec to typowa wydzielina persowata. Zawsze unikałam psów/kotów z płaskimi pyskami. Nie dlatego ze brzydkie. Są na swój sposób urocze. Ale taka budowa jest wbrew naturze, a natura to bardzo mądra Pani ;) Ale popatrzył na mnie z fotki Tuptus i jak widać jest u mnie :lol:
Jeżeli chodzi o fotki z dredziara to musiałoby upłynać wiele czasu aby byly. Nie wiem czy tyle u mnie zostanie. Wszystko to niewiadoma. Ale na razie najważniejsze aby doszedł do siebie na 100%. No i jeszcze te klejnoty :lol: Wielkie. Wręcz ogromne :mrgreen: Chłopak nawet pozwolił sobie je zapudrować i wyczesać z zabrudzeń :1luvu:

Dowiedziałam sie też przed chwilą coś nowego. Wcale nie jest namolny. Podepta, pomizia sie mruczac już głośno ( !) a po pewnym czasie sam stwierdza ze chyba dosyc i kładzie sie obok. No i kocha sobie robić przerwy na jedzonko podczas mizianek :mrgreen: Potem wraca jakby chciał, zeby go pochwalić że jadł.
Nadal pieknie robi siq do kuwetki. Reszte tez ;) I nadal jest bardzo grzeczny. Tylko nadal nic nie mówi.... Niechby choć słowo powiedział no.
Zapomniałam dodać, ze nocą grzecznie śpi :)
Ja nie wiem jak to jest, ale zawsze trafiaja do mnie idealne zwierzęta 8O Luśka jest tego obecnym, żywym przykładem. Wczesniej też tak było. Odrobina pracy i cudowne zwierze. Nie wiem co z tymi ludźmi jest że nie potrafią tego docenic :roll:
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

Post » Pon lip 16, 2012 10:32 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Tuptuś mówi Wam : " Miłego tygodnia" :)
Posprzątałam rano kuwete , dałam wątróbke na śniadanko i wymiziałam delikwenta. Mnie sie wydaje ze on juz troszke grubszy. Przecież to niemożliwe. Zważę go u weta w czwartek ;) Na pewno ten pełniutki brzuszek swoje robi ;)
Grzeczny słodziak z niego że ho ho!
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

Post » Pon lip 16, 2012 11:57 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Witamy :wink:
Karol zachwycony trzymaniem Tuptusia w objęciach, a że o pańci Edytce nie wspomnę :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Mała kulka futra, a ile szczęścia potrafi dać :1luvu:

Tuptuś jest na ekstra kalorycznej diecie, będzie rósł jak na drożdżach (oczywiście wszerz) :ryk:


Dziś postaram się założyć mojemu zwierzyńcowi wątek :oops: a co gorsze nie będą :ryk:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Pon lip 16, 2012 12:51 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Śliczne zdjęcia Edytko, śliczny Tuptuś, on ma w sobie cos tak bardzo rozbrajającego ,ze mozna rozpłynąć sie z czułosci do niego :1luvu:

A na wizycie kontrolnej z pewnością będzie więcej dkg na wadze. :kotek:
Za zdrówko kotusia i Twoje Edytko(dbaj o ten swój kręgosłup!] :piwa:

gisha

 
Posty: 6080
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pon lip 16, 2012 13:57 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Miraclle pisze:Witamy :wink:
Karol zachwycony trzymaniem Tuptusia w objęciach, a że o pańci Edytce nie wspomnę :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Mała kulka futra, a ile szczęścia potrafi dać :1luvu:

Tuptuś jest na ekstra kalorycznej diecie, będzie rósł jak na drożdżach (oczywiście wszerz) :ryk:


Dziś postaram się założyć mojemu zwierzyńcowi wątek :oops: a co gorsze nie będą :ryk:

Ta kulka futra wcale taka mała nie jest ;) Jest wysoki i spory. A radosci potrafi dać wiele :1luvu:
Chłopak dalej ma apetyk. Szykowałam sobie kanapki rano a on siedział i czekał aż mu coś dam w kuchni. Dostał zółtego serca i go zjadł ze smakiem :) Potem łapki oparł na szafce kuchennej i prosił o jeszcze. Dostał oczywiscie ;)
Zwiedza dom ale bez cudowania. Ot chodzi i patrzy. Ale jak tylko położę sie w salonie na kanapie to Tuptuś już jest na mojej piersi i barankuje, mruczy, ociera sie i zadowolony kładzie się na mnie.
I tak jakby się cofnał czas.... Jakby Tommy znowu był ze mną...
Było też pierwsze spotkanie ze Zmorką :lol: Poszedł na dół domu a ja ją wpuściłam. Chcę aby nie chodził tam ot tak sobie. Zmorowatość zobaczyła kotka a ten zasyczał :ryk: Ale nie zrobił się ani napuszony, ani nie przyjał agresywnej pozycji. Tylko fukał i tyle. Zmorowatość udajac że go nie widzi przeszła obok niego. Nie zaatakował jej. Nie uciekał też. Za chwile postanowił jednak iść do góry ;)
Po spotkaniu też nie widać na nim szoku.
Na balkon nadal nie chce wychodzic. Boi się. I bardzo dobrze ;) Nie skaka tez po parapetach pełnych fiołków. Grzeczny kotek :1luvu:
I tak nam mija ostatni dzień wolnego. Na dworze co chwile pada. Dobrze ze rano psy wyspacerowałam. Bawie sie z psami, potem na góre i wypuszczam Tuptusia. Wcina i chodzi sobie z przerwami na mije mizianki. Oj chciałoby sie mieć takie dochody aby nie praciować i tak spedzać życie... Niestety jutro do pracy. Za 2 tyg. urlop- na szczęście :)

gisha pisze:Śliczne zdjęcia Edytko, śliczny Tuptuś, on ma w sobie cos tak bardzo rozbrajającego ,ze mozna rozpłynąć sie z czułosci do niego :1luvu:

A na wizycie kontrolnej z pewnością będzie więcej dkg na wadze. :kotek:
Za zdrówko kotusia i Twoje Edytko(dbaj o ten swój kręgosłup!] :piwa:

Oj bedzie ważył więcej bo już nawet chyba czuje to jak go biorę na rece ;) Apetyt mu dopisuje cały czas. Chociaż suche juz spasował. No ale jak mu daja wątróbki, surową śliczna wołowinke i Royala saszetki to mu sie nie dziwię :mrgreen: Dzisiaj dostał Animode i popatrzył na mnie zdziwiony co za paści mu daję :lol:

Dodam że NIC nie czuc mu z pysia :) W ogóle on wcale nie ma zapachu. Pachnie jak czysty i zdrowy kot :)
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], koszka, Majestic-12 [Bot] i 127 gości