hehe, dobrze, że nie byłaś świadkiem moich rozterek PRZED

adopcją
świeże newsy z domku Irisi:
Isiunia zadomowiła się i czuje się w już w domu pewniej niż nasza "stara" kotka! Jest bardzo bojowa i w starciach z Manią to ona zawsze jest górą. Potyczki nie są na poważnie, obie dziewczynki są już dobrymi kumpelkami. Isia ma bardzo dobry apetyt, jest ufna, przymilna i ciekawska. Podczas porządków bardzo dzielnie staje do walki ze szczotką i mopem...
. Książeczkę mamy. Byłam z nią w Zyrafie i lekarz stwierdził że gronkowcem nie trzeba się tak bardzo przejmować bo wiele zwierząt ( i ludzi też) jest nosicielami tej bakterii, i że groźniejszy jest jakiś wirus ( konowirus?- nie pamiętam dobrze) którego też Isia jest nosicielem. Do oczu przepisał maść Tobrex i orzekł że nie jest jeszcze czas na szczepienia i sterylizację. Isia ma taki rozczulającyzwyczaj że jak się ją mizia po brzuszku to chyba przypomina się jej dzieciństwo i zaczyna"ssać" koc i ugniatać go łapkami ...Uspokoiłam o koronawirusie, że badania nie pokazują, czy to szczep łagodny czy potencjalnie fipogenny. Że niewiele kotów ma robione badania wykrywające wirusa - u irisi był "przy okazji" w pakiecie wypasionych badań Ideexu.
Bo i same badania niewiele wnoszą, może poza stresowaniem co poniektórych.