
Spodziewam się, że powinnam się powstrzymać od mokrej karmy, aż maluchowi przejdzie, ale tu też jest problem. Jak raz mu nie dałam mokrego to się śmiertelnie obraził i chował się w jak najbardziej niedostępne miejsca... I tak ostatnio trochę męczę go nauką i nie chcę aby miał kolejne powody do obrazy (klops, bo mały nie myje się po wizycie w kuwecie, więc od tygodnia go sama podcieram wilgotnym papierem, ale on tego nienawidzi i zaczął mi od wczorajszej nocy pod wannę chodzić

A więc konkretyzując aktualny problem - co radzicie mu podawać przy problemach brzuszkowych? (Czy też od razu do weta lecieć, choć nie chcę panikować...) Jaką mokrą karmę polecacie, gdy już z brzuszkiem będzie ok? Oraz... kiedy najszybciej mogę go (trzeci raz być może...) odrobaczyć - ostatni raz był najpewniej 30 czerwca?