O kurczę, jak mnie dawno tutaj nie było!
Kociarnia ma się dobrze, chociaż różnie to bywało przez ostatni rok. Nawet dwa tygodnie musiały mieszkać w Szczecinie... Dziwnie wtedy było w mieszkaniu bez nich. Żadna morda się nie pokazywała w drzwiach, żaden ogon się nie cieszył i nikt nie miauczał. Strasznie smutno, pusto i cicho. Było minęło i mam nadzieje, że będzie tylko lepiej.
W telegraficznym skrócie:
Moja trójca doczekała się nowego drapaka, a raczej dwóch

Jeden mały - taki tymczasowy, bo poprzedni drapak został rozniesiony w drobny mak i została tylko jedna belka oraz podstawka. Teraz jest duuuuuży, prawie pod sufit

Raj dla całej kociarni, z czego i ja się cieszę


Ostatnio odebrałam paczkę z karmą dla futer - to tylko 20kg suchej karmy - zapas na pół roku a futra takie szczęśliwe i to już nie dlatego, że jedzonko będzie, tylko dlatego, że jest nowy karton i folia

Więcej info oraz fotek będzie w późniejszym terminie. Na chwilę obecną zaznaczamy swoją obecność
