Grosiu zdrowy jak sie rzekło jest. Rzeczywiście do stada ni pieruna nie mam jak dołaczyc. Normalnie to bym sie nie ceregieliła ale to co sie dzieje jak Grochu jest luzem na obszarze stada , to nie jest normalne.
jest samotny na swoim terytorium, ma mnie , męza i córke , wiadomo nie caly czas tylko w okreslonych porach. Tak jak większość kotów w domach. grochu odwiedza koty w transporterze, biegał po ich pokojach razem z Michasiem- kumplem jak reszta wychodziła na dwór, jego odiwedzali w transporterze i Michaś bez.
Teraz odkładam połączenie ze stadem bo Bies bardzo chory a szczepienie przeciw felv juz powinno byc a u niego a nie mogę zrobić.Wyniki badań Biesa na trzustke w normie

Super! ale biegunka i bóle jak były tak są. leki dostaje jakie można zapodac a troszke lepiej przez chwile a potem znowu rzuca kupą po ścianach.
Obawiam się tak w ogóle że to polaczenie sie nie uda. Zobaczcie ile to trwa. jaka jest ogromna nietolerancja kotów wobec siebie. Z wielkim bólem ale muszę zintensyfikować poszukiwania domku dla Grocha. teraz tez ma ogloszenia ale jakbym sobie odpuściła troche z nadzieja na sukces w łaczeniu. kocham go bardzo , jak swojego kota, o którego sie martwię.