


Brzuszek bez zmian wielki. Podaję mu kropelki dla niemowląt na wzdęcia, ale nic to nie daje. Dostaje mleczko i go to trochę przeczyszcza, ale brzuszek nadal duży. Chciałabym, żeby zrobiono mu usg brzuszka, jeśli tam nic nie wyjdzie to może i rtg. Może on połknął jakąś tasiemkę, nitkę, guzik, cokolwiek, jeszcze zanim trafił do jagi666?
Gdyby nie jego dziwne gabaryty to nic by nie budziło moich podejrzeń. Lucuś jest niesamowicie żywotny, energiczny, ciekawski i już nie jest aż tak gapowaty jak na początku

A dzisiaj pierwszy raz sam przyszedł na mizianki. Wylizał mi całą rękę, wymruczał, a ja go całowałam po pyszczku

Moje ulubione zdjęcie... Prześmiesznie wygląda jak robi złe uszy

