oki, ale tak szybko, bo nie mam czasu. Karton jest mój. To chyba widać i to jest jasne ale.... nie dla opasłego durnia z jednym okiem. On mi chce karton wyrwać i muszę go tłuc. Fajnie się go tłucze za szafą na ten przykład. Pogadać się z nim nie da. "Git" i "kleksa żem zrobił" - to wszystko co mówi. Aha - i "chcem na korytarz" i "zgubiłem bobka" Kefir to nie wiem - jakby mnie nie zauważał. Aha - i jeszcze tak na szybko, bo lecę dalej bo komar do zabicia jest: zjem wszystko. No może nie szpinak. I wiem, kiedy jest jakaś "piąta" bo ponoć wtedy się drę na łóżku. A nieprawda bo się drę , żeby mnie ukochać i umiziać a "piąta" nie ma z tym nic wspólnego. A wspomniałam, że tłusty bezmózg jest w sumie..... eeeee GIT ? Agata dobra , lecę!
Kochana Agatko! Pozdrawiam cię serdecznie i życzę ci fajnego domku! -Delta z Krakowa- PS: Duża mówi, że ja też mam trzy łapki jak ty, ale ja tam nie wiem... Kto by tam do trzech zliczył...
bakakaj pisze:Może do sia? Jak przebiegają negocjacje z TŻ?
Walczę. Pożalę się, że marzę o drugim kocie, ale TŻ twierdzi uparcie (jest odporny na moje argumenty), że mamy zbyt małe mieszkanie, chociaż nie mieszkamy w jakiejś kompletnej klitce. Jeżeli mi się uda, to będę kontaktować się z Dagmarą, bo bardzo chciałabym, żeby to była Agatka.