Witamy wszystkich podczytywaczy

Dziekujemy za kciuki i ciepłe słowa
Dziś nareszcie Gadżet wstał z zimnym nochalem

z pustym brzuszkiem i z humorkiem do zabaw

Wczoraj trzebabyło mu jedzonko podtykać i jakoś tak mizernie to szło. Dziś na śniadanko
wszamał kurczaka i zaczął spacerować, zaczyna mu wychodzic chodzenie, chodzi i stuka po panelach. Wczoraj zatrzęsła mu się łapka gipsowa i zapukał energicznie a Ruda wyrwała do drzwi ze szczekiem, bo ktoś puka

Gadżet jak rasowy lekoman wcina pastylki od cioci CC wzorowo

Ponadto musiałam mu obciac pazurki, bo trochę bandaż zaczął zaciągać i chodził taki z nitkami poobrywanymi, bałam sie by którejś nie zjadł.
Przykro się na niego patrzy, powinien szaleć i się bawić, dziś widać było, że go energia rozpiera, ale jak tu się bawić i szaleć jak łapka nie chodzi
Przyznam też, że przez wczorajszy dzień w sumie może ze 3h był w klatce

no w nocy też oczywiście

ale on sobie spaceruje a jak usypia to go na poduche na wyrko kładziemy

Jak się go na noc zamyka, to stuka w pręty gipsem a potem grzecznie idzie spać
Kochany jest, a jak mruczy i całuje

możecie tylko pozazdrościć
