edit dzisiejszy mail Zauważyłyśmy z córką tę plamkę na oku, w dodatku z tego co zaobserwowałam, to trochę traci równowagę, na pewno będzie miał zrobione wszystkie potrzebne badania. Z tego co go oglądałam, to naprawdę jest zaniedbany, i to nie jest kwestia ostatniego tygodnia, tak jak pisałam wcześniej, koty u was na kociarni, które przebywają tam o wiele dłużej, wyglądają o wiele ładniej, są bardziej czyste i zadbane. Tygrys wygląda, jakby został znaleziony na ulicy, dołożę wszelkich starań, żeby mu pomóc. Rozmawiałam niedawno z córką przez telefon, leżał dzisiaj przy niej, praktycznie cały czas wtulony i domagający się głaskania. On nie chce siedzieć sam w pokoju, chce chodzić po całym mieszkaniu, przede wszystkim towarzyszyć nam, dzisiaj rano siedział ze mną w łazience;-) Dziewczyny trzymają się na dystans, chociaż widziałam, że Laura przechodziła obok niego i próbowała go powąchać, już bez fuczenia. Fuczą, ale z daleka, obserwują. Trochę zjadł, ale trzeba przy nim stać, wtedy coś tam skubnie, wodę pije. Kupię mu dzisiaj, tak jak Pani sugerowała, kk i wymieszam mu to z rc. Ehhh... Martwię się trochę o niego, serce się kraje, kiedy widzę, jak się wtula, jak na mnie patrzy, jak wchodzi mi na kolana, żeby być jak najbliżej. W piątek wraca mój mąż, który się już nie może doczekać spotkania z nim, będzie następna osoba do przytulania;-) Będę dzisiaj dzwonić i umawiać się na wizytę do weterynarza, może na koniec tygodnia albo na początek przyszłego. Pozdrawiam serdecznie Ula
i drugi...
Dostał kitkata, zrobiłam z tego papkę, przy mnie jadł, nie za dużo, ale tak jedną trzecią saszetki na pewno. Dostał bielucha, dwie małe łyżeczki - zjadł, potem jeszcze trochę. Córka liczyła, że zjadł 12 kawałków suchego pokarmu RC:-) Jestem sierota, bo nie pomyślałam, żeby kupić te drobne, ale pokroiłam mu ten, który mam. Ogólnie widzę, że jest zainteresowany jedzeniem, ale też wszystkim, co się dzieje w mieszkaniu. Wychodzi też na balkon. Jeśli chodzi o ulubiony kąt do spania to przeniósł się do córki pod łóżko, ale na noc zamknę go w pokoju, żeby nie stresować dziewczyn;-)
Biedny Tygrysek - mocno trzymam kciuki za jego zdrowie i za to, żeby odzyskał formę! Ariel słusznie zwróciła uwagę na źrenice, wylew mnie sam w sobie nawet mniej niepokoi, niż to.
Burasek Lynx mieszka u luelki i bawi się TAK: Niestety dość mocno jego obecność daje się w kość rezydentce, więc szukamy domu pilnie pilnie
Jakie on ma cudne pedzęlki w uszach STRASZNIE mi się takie koty podobają.
Z opisu widać,że były dom zaniedbał go.Formę odzyskaj kocie!!! Tygryniu, biedaku tyle przeszedłeś. Mój dzikun Pikuś jak nic nie chciał jeść to tacki Sheby pomogły.Większe,kurak i indyk-zielone i żółte (nie wiem co jest co).Jedno w galarecie,drugie w białym sosie.Może akuratnie.I jeszcze wh juniorek.
Okropny z definicji whiskas jest niezastąpiony, jeśli ktoś wcale nie chce jeść. Im bardziej śmierdzący (ryba), tym lepiej się u mnie sprawdzał. Choć pewnie nie ma reguły.
Fotki z wczoraj, siedziały razem na balkonie, jest coraz lepiej, wieczorem zrobiłyśmy sesję integracyjną - siedziałyśmy z córką na podłodze, Tygrysek podchodził raz do mnie, raz do córki się poprzytulać, chodził taki dumny, z podniesionym ogonkiem;-) A Niuńki siedziały opodal, śledząc każdy jego ruch, zabawiałyśmy je zabawkami, pomału przestawały na niego zwracać uwagę, zajęły się zabawą:-) Dzisiaj rano jak wyszłam z sypialni powitały mnie 3 koty:P Córka o 4 rano musiała Tygryska wypuścić z pokoju, w którym był zamknięty na noc, bo okrutnie mrauczał;-) Zjadł RC, wyjadał z miseczek od dziewczyn, nawet chętniej niż to, co mu przygotowałam;-) Dziewczyny czasem na niego fukną, ale to jak już napawdę blisko podejdzie. Ale na balkonie wieczorem siedziały we trójkę i nie zwracały na siebie uwagi, tylko na to, cosię dzieje na zewnątrz. Jutro na 11 mamy wizytę u wteterynarza, będzie miał pobraną krew, dostanie leki na odrobaczenie, na pewno uszy będą leczone. Bardzo zaniepokoiły go te źrenice. Mam nadzieję, że będzie dobrze, on jest tak kochany, że mu sie to należy! Pozdrawiam serdecznie, odezwę się po wizycie i otrzymaniu wyników;-)
Zapomniałam napisać, że to drugie zdjęcie zrobione jest jakby z perspektywy Tygryska, ta ciemna plama to on, Judyta próbowała im wszystkim zrobić zdjęcie na balkonie, ale mamy maleńki balkon i się nie udało;-)
Śliczny Tygrys i śliczne Niuńki. Tygrys mieszka w Czechowicach, prawda? W razie czego, gdyby sprawa się nie wyjaśniła jednoznacznie, można go zabrać na konsultację do okulisty w Bielsku - od czasu do czasu do naszego Med-wetu przyjeżdża specjalista-okulista do którego mam pełne zaufanie (Paweł Stefanowicz).
Tygrys ma chore nerki wysoką kreatyninę, nie wiem dokładnie jaką dostał dziś kroplówkę,dożylnie, będzie na nie chodził chyba kilka dni potem sprawdzą wyniki
cyt Dzień dobry:-) U Tygryska jak na razie sytuacja się unormowała, wczoraj wet zdjął mu wenflon, mam przyjść (jeśli oczywiście jego stan się nie pogorszy)za dwa tygodnie na badanie krwi. Lekarz stwierdził, że jeśli je i pije, to teraz najważniejsze, żeby go nie stresować, bo dlastarszego kota to jest fatalne w skutkach. Kotuś łazi po całym mieszkaniu, jaktylko czuje że przygotowuję kurczaka dla nich to siedzi przy wejściu do kuchni i pomiaukuje;-) Baaaardzo lubi mięsko, ale z miseczki nie bardzo, nie radzi sobie bez ząbków,więc po kawałeczku go karmię, kładę na podłodze, wtedy zjada wszystko, co mu daję. Jest taki słodki i kochany, i taki miziasty:-))) Oby nam się udało utrzymać ten stan!