On był zawsze taki chuderlawy i "filozoficzny" - czy zjeść ten kawałek śledzia czy nie, oto jest pytanie ???

Po czym majestatycznie zajadał powoli, nie tak jak inne koty połykając w locie
Super , że tak zmężniał - jak go "odetkają" i nie będzie tak charczał będzie mógł śmigać do domku stałego

EDIT.
Dziś z agą marczak przez ponad 8h łapałyśmy "blaszankowe" maluchy - przepiękne pingwinki, naprawdę najpiękniejsze na świecie, z dłuższym włosem. Od 1530 - dopiero weszłam do domu. Złapałyśmy 3 - dwie dziewczyny i 1 chłopca. Jest jeszcze jeden/jedna, ale za chiny nie chciało wejść. Bardzo się bało, nawet na stojący kontener za klatką łapką, w którym było rodzeństwo. Jednocześnie polujemy od 2 lat na matkę, dodam niełapalną, która w sumie zafundowała w zeszłym roku 8 młodych, teraz 4 i nawet na maluchy nie chciała wejść do klatki

to jakaś masakra ona może podchodzić blisko, blisko, a jak tylko widzi klatkę to ucieka gdzie pieprz rośnie...Jedyna nadzieją to sposób na maluchy, ale póki co to wynik mizerny.....Prosimy o kciuki

Jak uda się ją złapać to cud będzie, cud przed duże C.
A dzieciaki ok 3 może do 3,5 mieś - bardzo grzeczne. Zero syków, drapków. Istne aniołki choć mama je bardzo solidnie przed ludźmi dłuuuuugo kryła. Udało się cudem je ulokować przy tym wysypie maluchów, bo tam niestety niebawem teren budowy będzie.