Łezka, kotka, która ma wielkie szczęście :))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 25, 2004 16:25

Hop dla Łeski :!: Jest taka slodziusia.......

Rysiu, powiedz cos wiecej o kotce. Jak znosi obecnosc innych zwierzakow tzn. psa i kota? Czy musi byc jedynym zwierzakiem w domu czy dogada sie z innymi czworonoznymi? Dobrze widze czy tylko mi sie wydaje, ze ona nie ma oczek :?: :roll: Czy wymaga specjalnej opieki, a jezeli tak to jakiej :?:

milka

 
Posty: 107
Od: Wto wrz 21, 2004 10:09
Lokalizacja: Chorzów

Post » Czw lis 25, 2004 16:36

milka pisze:Hop dla Łeski Jest taka slodziusia.......

Rysiu, powiedz cos wiecej o kotce. Jak znosi obecnosc innych zwierzakow tzn. psa i kota? Czy musi byc jedynym zwierzakiem w domu czy dogada sie z innymi czworonoznymi? Dobrze widze czy tylko mi sie wydaje, ze ona nie ma oczek Czy wymaga specjalnej opieki, a jezeli tak to jakiej


z tego co wiem nie wymaga jakiejs wyjatkowo specjalnej opieki. a oczka ma i to dwa :D
ma niestety lekki niedowlad tylnych lapek, moze nie skacze, ale chodzi o wlasnych silach :wink:
wyczytalam ze jest straaaa sznie milusia...:1luvu:
nic nie wiem, jak znosi obecnosc innych zwierzakow :oops:


rysiu jesli mozesz napisz cos wiecej o malenstwie :roll:
Obrazek
Obrazek

miaa

 
Posty: 900
Od: Wto paź 12, 2004 7:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Czw lis 25, 2004 16:40

Zanim Ryska napisze wiecej - dodam tylko od siebie ze ona oczka ma - i to sliczne :)
Widocznie wstydzila sie do zdjec i dlatego je mruzyla :)
Chodzi charakterystycznie - bardzo wysoko podnoszac tylne lapki - przez co zadek troszke jej sie chwieje - ale przod ciala ma stabilny - wiec sobie bardzo dobrze radzi.
Z tego co udalo mi sie omacac - nie bylo latwe bo ona zaraz sie kladla i chciala byc miziana albo sie krecila zadowolona z zainteresowania :) a ja mialam do dyspozycji swoje palce i nic wiecej - to koteczka ma w jakis sposob zaburzone czucie w tylnej czesci ciala - a na pewno w nogach - szczypalam ja mocno paznokciami - i nie czula tego - za to czula dotyk gdy zlapalam jej cala noge - czyli jest to tylko czesciowa utrata czucia.
I pewnie dlatego kotka tak wysoko nogi podnosi - bo jest to tez charakterystyczny chod dla ludzi ktorzy stracili czucie ale nie wladze w nogach - i stad wlasnie akurat to u niej sprawdzilam.
Przypuszczam ze jej bardzo by sie przydalo porzadne badanie neurologiczne - i kto wie, moze daloby sie ja nawet jakos z tego wyprowadzic? Rehabilitacja, lekami poprawiajacymi przewodzenie w nerwach?
Ale nawet gdyby nie - to dobrze sobie radzi :)

Blue

 
Posty: 23940
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw lis 25, 2004 18:20

Blue już wszystko opisała :)
Jest właśnie tak: kicia ma problemy ze stawianiem tylnych łapek, poza tym jednak radzi sobie sama i nie wymaga jakiejś szczególnej pomocy. Jrest bardzo łagodna, z innymi kotami zgadza się bez najmniejszego problemu, sądzę, że psa tez by migiem zaakceptowała, bo jest bardzo grzeczna.
W schronisku problem polega na tym, że taką kicią nikt się dodatkowo nie zajmie, nie przytuli, nie jesteśmy też w stanie poddać jej jakiejś ewentualnej "rehabilitacji".
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw lis 25, 2004 21:13

up :1luvu:
Obrazek
Obrazek

miaa

 
Posty: 900
Od: Wto paź 12, 2004 7:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Pt lis 26, 2004 11:26

przepraszam ze tak podbijam, ale strasznie bym chciala, zeby sie nia ktos zainteresowal :oops: :cry:
Obrazek
Obrazek

miaa

 
Posty: 900
Od: Wto paź 12, 2004 7:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Pt lis 26, 2004 16:14

:ok: za domek!

MonikaJ

 
Posty: 169
Od: Czw wrz 09, 2004 22:41
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt lis 26, 2004 16:20

:ok:

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lis 26, 2004 16:45

na mnie też ta koteczka zrobiła wrażenie... dziś gorąco namawiałam na nią osobę z Warszawy, która chciała przyjechać do Wrocławia po koteczkę, która ma już dom... oby się udało! oby Aga stwierdziła, że ją weźmie! mocno życzę tego Łezce
Bemol, Tosiek i Feliks oraz Pchełka za TM i Koleś za TM

miki

 
Posty: 1763
Od: Śro paź 22, 2003 11:23
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt lis 26, 2004 18:30

Miki, dziękuję!!
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt lis 26, 2004 18:33

żeby się tylko udało! bardzo będę trzymać kciuki :)
Bemol, Tosiek i Feliks oraz Pchełka za TM i Koleś za TM

miki

 
Posty: 1763
Od: Śro paź 22, 2003 11:23
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie lis 28, 2004 15:12

cisza ? :( może warto dać ogłoszenie do Wyborczej? no musi się udać!
Bemol, Tosiek i Feliks oraz Pchełka za TM i Koleś za TM

miki

 
Posty: 1763
Od: Śro paź 22, 2003 11:23
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie lis 28, 2004 17:41

Ryśka a z tą rehabilitacja to problem czasowy czy finansowy. Ja moge trpohe sie dołożyc do rehabilitacji jakby co. :?
"Nie chcę iść do raju, jeśli tam moje koty mnie nie przywitają"
"Stajesz sie odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś"
Obrazek
Inek i Kropek czyli Chłopaki

Corn

 
Posty: 959
Od: Wto sie 31, 2004 13:45
Lokalizacja: Poznań-Plewiska

Post » Nie lis 28, 2004 19:30

Corn pisze:Ryśka a z tą rehabilitacja to problem czasowy czy finansowy. Ja moge trpohe sie dołożyc do rehabilitacji jakby co. :?

Przede wszystkim taki, że rahabilitacja w schronisku to fikcja - ktoś by ją musiał wziąć do domu, pojeździć po rożnych wetach, pokonsultować itd.
W domu takiego kota można super wzmocnić jedzonkiem pierwszej klasy itd., poobserwować zmiany...

Ja bym ją wzięła do domu, zajęła się nią, ale musiałabym mieć pewność, że ktoś ją adoptuje, bo nie jestem w stanie jej zatrzymać w żaden sposób.. :(

A mogę ją polecić jako kota zupełnie niekłopotliwego, spokojnego.. Jest bardzo grzeczna.

Łezka dzisiaj:
http://upload.miau.pl/35190.jpg
http://upload.miau.pl/35191.jpg
http://upload.miau.pl/35192.jpg
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie lis 28, 2004 22:57

Rysiu, a z czego wynikało to przewracanie się Łezki? czy to było związane z błędnikiem? powikłanie po kocim katarze? bo może w naszym schronisku te chwiejące się koty to podobne przypadki?? jak ją wyleczyliście? tj jakie leki dostawała i jak długo? w jakim stanie teraz jest Łezka? czy jeszcze ma niedowład czy objawy ustępują?
Bemol, Tosiek i Feliks oraz Pchełka za TM i Koleś za TM

miki

 
Posty: 1763
Od: Śro paź 22, 2003 11:23
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, miau333, puszatek i 167 gości