Boluś ze śmietnika (2) i PRZYJACIELE :)

I jeszcze jęzorek - specjalnie dla Cioci Aniady

czytam ten wątek od poczatku,
ile tu miłości, prawdziwej, jak miłość matek do dzieci - tak to odbieram
wzruszam się, chlip, chlip. :cry:

moja Zuzia jest bardzo chora, ale wierze, że wyzdrowieje i też sie pochwalę

Cudne macie futrzaki :ok:

Do zacałowania ,zamiziania ,zagniecenia

Wiesiaczek, a co się dzieje?

Mam nadzieję, że Zuzia wyzdrowieje :ok:

Erin, absolutnie bez żadnego lukrowania piszę Ci niniejszym, że masz doskonale pięknego kota. Dziób mi się po prostu otwiera z oczarowania. Wydaje się być duży, przepięknie utrzymany (ta biel!!), marmurkowy na boczkach?? - w każdym razie, budowa i szata jak marzenie. Cudo, naprawdę.

Co do koszyczka - ilekroć widzę koszyczek wyściełany jakąś poszewką, podusią, najlepiej w... kropki, zwierzątka czy kokardki, chcę taki kupić moim kotulcom (zwłaszcza, ekhem, Misiulkowi :1luvu:

). Gazda się ze mnie nabija, a ja napotykam takie śliczne koszyczki akurat wtedy, gdy jestem w całkowitym dołku finansowym. Ale kiedyś kupię. I będzie to najbardziej wypasiony koszyczek na tym pełnym błędów świecie.

Wiesiaczku kochany, czekamy na zdjęcie Zuzi. :ok:

Erin pisze:Wiesiaczek, a co się dzieje?
Mam nadzieję, że Zuzia wyzdrowieje

Zuzia ma nawrót kk po odrobaczeniu, ale jaki nawrót.... dużo gorzej jest niż było jak ją znalazłam,
karmię łyżeczką na siłe lub strzykawką, poję na siłę, kropelki do oczu i noska, espumisan bo brzuszek wzdęty,
zastrzyk jednego dnia ja, na drugi dzień u weta,
a ona śpi, trochę sie pobawi, i znów śpi,
a to był mały diabełek, szalony, zdrowy kotek, szalęjący po całym mieszkaniu,
i co ...... nie napisze bo znów powiedzą, ze jestem agresywna czy coś takiego.... :cry:

Ojej... Przykro mi, Wiesiaczku. Niemniej jednak - jest leczona, jest pod dobrą opieką, na pewno będzie dobrze.

Aniada, bardzo dziękuję

Tak, Ptysiek jest dość dużym kotem i jest marmurkowy po bokach, a kitę ma puchatą, jakby łapkę do kontaktu wsadzał :wink:

A jako, że ma geny norweskiego leśnego, zbój jest z niego nad zbóje - chociaż praktycznie nie miauczy, tylko popiskuje.
Potrafi za to syczeć jak mały żmij :wink: