Mieszkam na Marlewie, o ile coś Wam to mówi - ale daleko od Starolęckiej i Czernichowskiej. Do lasu daleko, do lotniska 1,5 km.
Wszyscy sąsiedzi mają koty . Mieszkam tu od 6 lat i wszystkie koty, które byly, są nadal / poza moim Kocurem, który trzy lata temu odszedl na nowotwór, w wieku zaledwie 6 lat /.
Mieszkamy z TŻtem we dwójkę, wynajmujemy maly domek z ogrodem. Sąsiedzi - wlaściciele , mają 8-letniego kocurka i 10-letnią sunię. W dniu, w którym zawital do mnie Gucio, odszedl ich owczarek niemiecki, który faktycznie kotów nie lubil / poza wlasnym , którego wyniańczyl od kocięcia /. Kilka razy w roku, przyjeżdżają w odwiedziny moje dzieci z wnukami, wówczas koty ewakuują sie profilaktycznie, gdyż dwóch wnuków mam niepelnosprawnych i dość żywiolowych. Dzieci to też kociarze, koty mają wszyscy - niewychodzące, bo blokowisko.
Gucia mam z fundacji, dziewczyna , która miala go na DT, robiąc wizytę PA, sama byla zdziwiona okolicą - ulica jest dziurawa, że nie da sie jechać szybko. To stare osiedle, takie pól wiejskie.
Moje koty oczywiście są wysterylizowane, szczepione, jeżdzimy do lecznicy Na Polance. Gucio zacząl wychodzić po kilku tyg pobytu u nas - najpierw tylko przy samym domu się trzymal, teraz zalicza także sąsiadów. Jesli Niunio trafilby do mnie , na pewno zostanie zaczipowany.
Moje koty jedzą saszetki puriny, tacki Animondy von Feinstein, suche - mieszanka puriny odklaczającej, josery i belgijskiej ODE. Do tego gotuję im taka paćke z części rosolowych , które mielę maszynką do mięsa razem z kośćmi, do tego odrobinka rozgotowanego ryżu i marchewki. Porcjuję , mroże - po rozmrożenie dolewam wrzątku i gotowe. Gucio czasem zniża sie do zjedzenia surowego skrzydelka, albo wątróbki, ale nie na miseczce, tylko rzucone
do upolowania.
No, niestety znoszą tez lupy - Misia myszy, nornice, ryjówki , Gucio raczej ptaszki , zaliczy juz dwa wróble i sikorkę. Myszki zostaja ulożone na wycieraczce, ptaszki Gucio przynosi do domu
Kociarą jestem od dziecka, w latach 80 90 ub wieku odchowalam 4 ślepe kociaki, uratowane na Ratajach - a nie bylo wtedy kocich mleczek, gotowych karm itp. Wszystkie dożyly prawie 15 lat
Avian - imienniczko moja - wyślę Ci zaproszenie do znajomych na FB