SchronWro - 260 kotów w schronisku!!! Zdjęcia str. 62-63.

Słuchajcie, ta bura koteczka znalazła już swoich ludzi :ok:

Moi sąsiedzi się w niej zakochali i ochrzcili ją Sofi

Za tydzień wyjeżdżają na urlop, więc maleńka u mnie będzie na nich czekać.
Gdyby ktoś mógł mi wysłać wzór takiej umowy, jaką mam z nimi podpisać, to będę wdzięczna.

Super wieści

Super!
Jej braciszek to rozrabiaka numer jeden!

Ale za to na czole ma cudną literkę "M"

cudownie

podaj maila to Ci prześlę
Będziemy myśleć nad zmodyfikowaniem umowy co by bardziej kociaki zabezpieczać ale jak to twoi sąsiedzi to może im dać aktualną wersję

jak będziemy mieć już ulepszoną to damy znać

dase pisze:Słuchajcie, ta bura koteczka znalazła już swoich ludzi
Moi sąsiedzi się w niej zakochali i ochrzcili ją Sofi
Za tydzień wyjeżdżają na urlop, więc maleńka u mnie będzie na nich czekać.
Gdyby ktoś mógł mi wysłać wzór takiej umowy, jaką mam z nimi podpisać, to będę wdzięczna.

Wyślę Ci podaj mi na PW maila.

Słuchajcie mam pytanie o Juliana, on już w domu więc może zaproponować rudego? Do kogo mogę przesłać maila od pani?

molly88 pisze:Super!
Jej braciszek to rozrabiaka numer jeden! Ale za to na czole ma cudną literkę "M"

Jego siostrzyczka też ma tą literkę

JaEwka pisze:cudownie podaj maila to Ci prześlę
Będziemy myśleć nad zmodyfikowaniem umowy co by bardziej kociaki zabezpieczać ale jak to twoi sąsiedzi to może im dać aktualną wersję jak będziemy mieć już ulepszoną to damy znać

Tak, sąsiadów będę mieć na oku :twisted:

Mają aktualnie też świnkę morską i ma dobrą opiekę, widze, że jak tylko cos się dzieje, to jeżdżą z nią do weterynarza, więc jestem spokojna

O zabezpieczeniu okien tez już powiedziałam.

Gibutkowa pisze:
dase pisze:Słuchajcie, ta bura koteczka znalazła już swoich ludzi
Moi sąsiedzi się w niej zakochali i ochrzcili ją Sofi
Za tydzień wyjeżdżają na urlop, więc maleńka u mnie będzie na nich czekać.
Gdyby ktoś mógł mi wysłać wzór takiej umowy, jaką mam z nimi podpisać, to będę wdzięczna.

Wyślę Ci podaj mi na PW maila.

Słuchajcie mam pytanie o Juliana, on już w domu więc może zaproponować rudego? Do kogo mogę przesłać maila od pani?

Podałam Pani mail Eweliny, rudy i tak ma ogłoszenia z jej numerem.
Mail od Pani:
"Bardzo sie wzruszyłam losem Juliana i chcialabym zapytać czy to ogłoszenie jest aktualne Ile lat ma ten kot,bo ja chciałabym zaopiekować się dorosłym 5-6 letnim kotkiem.W mam juz 2 kotki i kocurka i też z interwencji, bezdomne i chore od 5 do 9 lat ale myślę,że mogłabym przyjąć kotka o ile ten Julian jest spokojnym i zgodnym z innymi kotami.Mam 64 lata jestem emerytką mieszkam sama w niewielkim mieszkaniu ale o moje kotki dbam jak mogę za oknem mam weterynarzy w przychodni Doram .Problem jest w przywiezieniu kota do mnie bo ja nie mam samochodu i nikt z rodziny Jeżeli Julian jest dorosłym kotkiem i jest wykastrowany i potrzebuje pilnie domku a ktoś mógłby mi go przywieźć to ja sie nim zaopiekuję i z całego serca pokocham."

Byłoby super, gdyby Bursztyna ktoś wziął

ta Pani dzwoniła do mnie (była zniecierpliwiona, że długo nie dostaje odp. na maila w spr. Julka).
ja zaproponowałam jej Bunię, wysłałam jej na maila zdjęcia oraz kontakt do Dominika.
chyba jednak nic z tego nie będzie, bo odpisała, że Bunia "jakoś tak dziwnie wygląda,
jak podskubana jakaś i ona musi to przemyśleć", nie spodobało mi się to :roll:

Bursztyn innych kotów na pewno się nie boi, ale jak zareaguje na konkretne u tej Pani to sie jak zawsze dopiero okaże. Ale gdyby miał szansę na prawdziwy stały dom, to zrobimy wszystko, żeby go nawet wyleczyć gdzieś w TDT i potem tej Pani przekazać.

To mamy 2 możliwości teraz, szansa rośnie...

no to mi się już ta Pani nie podoba po tym co napisała gabi.cezar :roll:

Po za tym Pani ma już swoje lata... czy koty w razie czego będą mieć potem opiekę? Raczej nie jestem za dawaniem kotów w wieku 5 lat do osób w podeszłym wieku - może to okrutne, ale niestety trzeba mieć w takim przypadku pewność że w przyszłości ktoś się tymi zwierzakami zajmie.

Edit: Może powiem inaczej koty mogą iśc oczywiście do takich osób pod warunkiem, że mamy 100 % pewności że nie znajdą się za kilka lat w schronisku - z jakiego powodu każdy wie. W przypadku Bursztyna jest to o tyle wążne, że z takiego powodu znalazł się właśnie w schronisku więc nie chciałabym aby drugi raz coś takiego przechodził. Po za tym jeżeli ktoś chce kota ze schroniska to powinien po niego osobiście przyjechać - ja na pewno nie wzięłabym umowy na siebie i wiozła kota do zupełnie obcej osoby, chyba że wczesniej byłaby wykonana wizyta PA i spisane dane z dowodu osobistego, ale to dom musiał by być naprawdę fajny.

Edit2. Już byłabym bardziej za p. Jagodą z FB jeżeli by się zdecydowała

Pani adoptowała Balbinę która miała iść do schroniska ale trafiła do tej Pani (wczoraj). Też chyba po zmarłym właścicielu.

Dase - wysłałam.

Gibutkowa pisze:Pani adoptowała Balbinę która miała iść do schroniska ale trafiła do tej Pani (wczoraj). Też chyba po zmarłym właścicielu.

Dase - wysłałam.

która Pani ? bo już się pogubiłam
hehe ja też Dase wysłałam :wink:

JaEwka pisze:
Gibutkowa pisze:Pani adoptowała Balbinę która miała iść do schroniska ale trafiła do tej Pani (wczoraj). Też chyba po zmarłym właścicielu.

Dase - wysłałam.

która Pani ? bo już się pogubiłam

Pani co pytała o Juliana, więc już odpada. Czyli zostaje Pani z FB.

Myślę, że jeśli ta pani by chciała wziąć rudaska, to trzeba do niej pojechać i na własne oczy zobaczyć jak to wygląda. Ja w razie czego mógłbym to zrobić, chociaż najchętniej z kimś jeszcze, bo nie mam doświadczenia w takich wizytach. Jakby się okazało wszystko spoko, to ok. Jak nie to nie.

Z rą drugą panią chętną też na pewno trzeba będzie porozmawiać, żeby sprawdzić czy koto dostanie dobry dom. No ale obyśmy tylko mieli wybór, to już będzie dobrze.

Edit: a no to już wyboru nie ma... oby szansa okazała się realna.

SchronWro - 260 kotów w schronisku!!! Zdjęcia str. 62-63.

Kto przegląda forum