Ja nie wiem, czy te moje tymczasy znajdą domki, bo Tuśka-siostra niewidomej Bisi, nie znosi obcych. Ona jak tylko usłyszy domofon to chowa sie pod kołdrę na łóżko-nawet w upały tak było.

Wczoraj, jak chciałam ją pokazać komuś, to ta mało szaleju nie dostała.
Biśka jest nie lepsza

tylko domownicy i nikt inny.
No rewelacyjnie mam, bo i Kaśka z Agatą są za mną, i tutaj nawet ni małżon ni córka nie mogą ich pogłaskać, no chyba, że przez pomyłkę, ale jak się skapną, że to nie ich pańcia je głaska, to w nogi.
Kolejny tymczas to Misia, kto weźmie mi kotkę chorą na nerki?
A przecież moje stado też wymaga leczenia.
