Boluś ze śmietnika (2) i PRZYJACIELE :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 09, 2012 22:00 Re: Boluś ze śmietnika (2) ma już 2 miesiące!

Thorkatt pisze:
ruda32 pisze:
Aniada pisze:
Thorkatt pisze:y na z i u nas było, wysyłanie raportu z faksu też, ale jak zrobiły kocięta, że co 3 linijka na zielono sie wyswietlała, to już się nigdy nie dowiedzieliśmy.
Ani jak popchnąć doniczkę z kwiatkiem z parapetu, aby wypadajaca ziemia osypała kolejnego kociaka a ten zgrabnie przekierował ziemię do wnetrza komputera stojacego pod biurkirm ok. 50 cm dalej.
Ale wiemy jak zamordować pasek od uchylonej pracującej drukarki :twisted:


:mrgreen: Rewelacja.
Ale zdecydowanie lepiej by było, gdybyście - zamiast mnie straszyć - podały, jakie kołysaneczki kociątko mogłoby polubić, albo przy jakiej bajeczce zasypia najszybciej :twisted: :twisted: :twisted:

teletubisie :ryk: :ryk:


filmy przyrodnicze, zwłaszcza o tygrysach ( naprawdę)
:dance: za 1 kg

Nieprawda - te o migracji antylop są zdecydowanie ciekawsze :mrgreen:

Co do komputera, to rudzielec zniknąl wszystkie paski, a na dodatek kursor za cholerę nie chcial stanąć w miejscu i spastycznie migal :twisted:
Ostatnio edytowano Pon lip 09, 2012 22:04 przez felin, łącznie edytowano 1 raz

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 09, 2012 22:03 Re: Boluś ze śmietnika (2) ma już 2 miesiące!

Aniada pisze:Patrząc na bezgraniczne przywiązanie Bolusia do Misia doszliśmy z mężem do wniosku, że wyadoptowanie go do niezakoconego domu byłoby barbarzyństwem.

Matko Bosko, zanim doczytałam prawie zeszłam! Aniada, nie strachaj ludzi! :strach:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon lip 09, 2012 22:05 Re: Boluś ze śmietnika (2) ma już 2 miesiące!

Aniada pisze:Pasek zadań to już mi znikł był parę razy :mrgreen: To mały pikuś jest.

mziel52 pisze:U mnie parę razy telefon stacjonarny wyrwany z gniazdka miał przebieżkę po mieszkaniu przyczepiony kablem do kociego ogona. I przetrwał :mrgreen:


:ryk: O mamo...

dobra, imaginujcie sobie to:
Druga w nocy. Gorący lipiec, okna otwarte jak szeroko. Dom pogrąża się w ciepłej ciszy i przyćmionych światłach, właściwie nie śpimy tylko my z Mamą, bośmy zawsze późno spać chodziły. Mama coś ogląda u siebie w pokoju na tiwi (na słuchawkach), ja siedzę w pokoju i czytam.
WTEM!!
Inżynier Mamoń postanowił pogonić nomen omen Kota Piksuni :twisted:
\m/ yeah \m/!!
jedna runda....
(kuchnia, korytarz, mój pokój, nawrotka pod kaloryferem, korytarz, kuchnia)
druga runda....
(kuchnia, korytarz, duży pokój [lekki okrzyk zdumienia Mamy], korytarz, mój pokój...)
iiiiii.....
runda trzecia!!!
Korytarz!..
Kuchnia!....
Mój pokój!!....
Proszę Państwa, Piksunia na czele stawki, co za skok, co za skok!! nad stolikiem, centralnie, nawet nie musnęła łapkami stojącego na nim telefonu, kubka z herbatą i wieeeelkiego szklanego świecznika z wieeeeelką, grubą świecą w kompozycji z mchów, orzechów i szyszek....
I prrrroszę Państwa, tuż za nią, o włos na ogonie, o grubość lakieru - Mamoń!!
11 kilo żywej pasiastej wagi!! co za skok!.. co za precy....
o, karwia.....
...proszę Państwa, w związku z zanikiem wizji podajemy, że skok został wykonany centralnie w stolik wraz ze stojącym na nim telefonem, kubkiem z herbatą i wieeeelkim szklanym świecznikiem z wieeeeelką, grubą świecą w kompozycji z mchów, orzechów i szyszek....
Wszystko obecnie znajduje się w lokalizacji poziomej.
Włącznie z bardzo zdziwionym Kotem..... Obrazek
KotkaWodna
 

Post » Pon lip 09, 2012 22:15 Re: Boluś ze śmietnika (2) ma już 2 miesiące!

Kotko :ryk: :ryk: Gdyby mój Czesławek splamił się kiedykolwiek czymś tak absurdalnym jak aktywność fizyczna, to wyglądałoby to właśnie tak, jak opisujesz. Wpadłby w sam środek czegoś, w co absolutnie wpadać nie powinien :lol:
Na marginesie - kupiliśmy wreszcie laserek. Jak zareagował Czesio? Dokładnie tak jak przwidywałam - dwa razy pacnął mrygające światełko łapką, nie uniósłszy dupki nawet na ową "grubość lakieru" i skonstatował: "ooo, kobieta z laserkiem".

Ewik pisze:
Aniada pisze:Patrząc na bezgraniczne przywiązanie Bolusia do Misia doszliśmy z mężem do wniosku, że wyadoptowanie go do niezakoconego domu byłoby barbarzyństwem.

Matko Bosko, zanim doczytałam prawie zeszłam! Aniada, nie strachaj ludzi! :strach:


Coś pani strasznie nerwowa 8) Spoko. Bolek zostaje, przeca mówiłam.

mziel52 pisze:Jeszcze parę miesięcy i Boluś przekieruje swoją uwagę na płeć odmienną i obawiam się, że wtedy damskie packi nie wystarczą, by odpędzić napalonego młodziana. :mrgreen:


Do POLI miałby startować?!?! 8O A w życiu! Moja droga, Pola to złoto kocina, ale zalecać się do niej to tak, jak smalić cholewki do Kazimiery Szczuki. Pola ma sto lat i pieruńsko feministyczno-bojowo-niezależny charakter.
Aniada
 

Post » Pon lip 09, 2012 23:33 Re: Boluś ze śmietnika (2) ma już 2 miesiące!

Aniada pisze:Kotko :ryk: :ryk: Gdyby mój Czesławek splamił się kiedykolwiek czymś tak absurdalnym jak aktywność fizyczna, to wyglądałoby to właśnie tak, jak opisujesz. Wpadłby w sam środek czegoś, w co absolutnie wpadać nie powinien :lol:
Na marginesie - kupiliśmy wreszcie laserek. Jak zareagował Czesio? Dokładnie tak jak przwidywałam - dwa razy pacnął mrygające światełko łapką, nie uniósłszy dupki nawet na ową "grubość lakieru" i skonstatował: "ooo, kobieta z laserkiem".

Ewik pisze:
Aniada pisze:Patrząc na bezgraniczne przywiązanie Bolusia do Misia doszliśmy z mężem do wniosku, że wyadoptowanie go do niezakoconego domu byłoby barbarzyństwem.

Matko Bosko, zanim doczytałam prawie zeszłam! Aniada, nie strachaj ludzi! :strach:


Coś pani strasznie nerwowa 8) Spoko. Bolek zostaje, przeca mówiłam.

mziel52 pisze:Jeszcze parę miesięcy i Boluś przekieruje swoją uwagę na płeć odmienną i obawiam się, że wtedy damskie packi nie wystarczą, by odpędzić napalonego młodziana. :mrgreen:


Do POLI miałby startować?!?! 8O A w życiu! Moja droga, Pola to złoto kocina, ale zalecać się do niej to tak, jak smalić cholewki do Kazimiery Szczuki. Pola ma sto lat i pieruńsko feministyczno-bojowo-niezależny charakter.

Ech, obym była złym prorokiem :wink:
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15244
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto lip 10, 2012 6:40 Re: Boluś ze śmietnika (2) ma już 2 miesiące!

Killatha pisze:taaa
a telefon do przyjaciółki o 4 rano?
ostatnio taki numer wymyśliły moje gremliny, a mają już 2 i pół roku
od tej pory blokuję klawiaturę

To prawda, było to w niedzielę, telefon odebrałam, ale żaden kot nie chciał ze mną rozmawiać :mrgreen:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56173
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lip 10, 2012 7:32 Re: Boluś ze śmietnika (2) ma już 2 miesiące!

Brawo za kilo Bolusia!
Swego czasu moje własne futrzaste doszło do takiej wagi, mając ładne parę miesięcy... Jak nie pół roku... Maluśkie to to było, co prawda, od początku (6 tygodni - 450 g - a nie chude). Tym bardziej mnie szokuje Bolusiowy pierwszy kilokot.

Ehhhh... Ofelia nie uczy się na własnych błędach. Nie, druga biblioteczka stoi cała, ze wszystkimi szybami. Za to około północy dorodny cissus wykonał nagły skok z kwietnika na podłogę. Ogoniasta już od jakiegoś czasu czaiła się na ten kwietnik i wreszcie postanowiła spróbować (zapomniałam, że jej tam jeszcze nie było, myślałam że nie zwiedziła tylko żyrandola). Kwietnik wytrzymał (o dziwo), ale cztery kilokoty i kwiatek w jednym miejscu do było za dużo. Później kocię, leżąc na progu pokoju z niewinną minką przyglądało się, jak latam ze zmiotką i próbuję usunąć ziemię z paneli, dywanu, łóżka i parapetu. Taaa, dywany w zakoconym domu to duży błąd. Nawet, jeżeli nie leżą pod parapetem, tylko pół metra dalej.
Już się boję, jaki będzie następny krok Ofelii. Jak zwali zabytkowy przedwojenny żyrandol (pamiątka rodzinna!!!) to chyba ją ze skóry obedrę.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35202
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto lip 10, 2012 7:42 Re: Boluś ze śmietnika (2) ma już 2 miesiące!

Acha, kołysanka. Swego czasu malutkie moje kocię (wtedy naprawdę malutkie) bardzo ale to bardzo często kaleczyło sobie łapcięta (nie wiem, jak kiedy i o co). Ropiało troszku, więc trzeba było smarować mazidłem z antybiotykiem, i to tak, żeby kot przez kwadrans nie zlizał :roll: . Jedyna metoda - na śpiąco. No więc chowałam tubke z maścią pod poduszkę, kotka na podusię i usypiamy.
"Ach śpij, koteczko,
niechaj ci się przyśni pyszne mleczko,
a jak znowu przyjdzie świt,
świeże mleko będziesz pić,
ale teraz kotku śpij."
Serio, śpiewałam kotu :oops: . Niestety, nie bardzo to przyspieszało zaśnięcie kociny. Tym bardziej, że Ofelia ma chorobę sierocą i przed zaśnięciem przytula się i ssie sobie paluszka (teraz już rzadziej, ale jak była młodsza, to bez tego nie zasnęła). A ssać potrafiła baaaardzo długo.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35202
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto lip 10, 2012 8:04 Re: Boluś ze śmietnika (2) ma już 2 miesiące!

Olaboga! :1luvu:
Ja też czasami nuciłam maluchom i faktycznie, szybciej zasypiały.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto lip 10, 2012 10:04 Re: Boluś ze śmietnika (2) ma już 2 miesiące!

Moja mama śpiewała Polci, gdy ją czesałam. Brat i mąż trzymali, mama głaskała i śpiewała, a ja czesałam. Bo Polcia specyficzna jest... :roll:
Kołysanka cuuudna, ale na Bola chyba nic nie działa. Bardzo wciągającą książkę dorwałam wczoraj i poszłam spać tuż przed 6.00. Calutką noc Bolek ganiał. Ca-lu-tką. Nie zasnął ani na chwilę. Książkę próbował mi wyciągnąć z ręki i zjeść. 3333 - oo, zgadnijcie, kto pisał?? ;)
Wyszłam z sypialni o 10.00. (Tak, tak, razem z Czesiem i Polą zamykamy się przed trzema pozostałymi bambaryłkami). Myślę sobie, może śpi po tych nocnych szaleństwach... Skradam się cichutko, na palcach i nagle czuję te rozkoszne łapcięta oplecione wokół kostki. - Czeeeeść!!! Bawię się!! Cieszysz się bezgranicznie, że mnie widzisz??? :mrgreen:
I gania, gania, gania do tej pory...

Miziel52, jak Twoje proroctwo znowu się sprawdzi, to... kiedyś krążyła taka fajna ikonka z czarownicą i stosem. :mrgreen: A może z rusztem i przypalaniem to było? Nie pamiętam, ale fajna była... Hańka pewnie by znalazła.
Aniada
 

Post » Wto lip 10, 2012 10:47 Re: Boluś ze śmietnika (2) ma już 2 miesiące!

Polcia z Ofelią mogą sobie podać łapki. Z tą różnicą, że Ofelii nie trzeba czesać, ale za to trzy osoby w gabinecie trzymały ją do pobrania krwi i nie dały rady. Obciąć pazury raz nam się udało z wetem na żywca - wet trzymał w rękawicach, ja obcinałam. W zoologu, gdzie mają też strzyżenie, kąpanie itp., poddali się po dwóch pazurkach (kobieta stwierdziła stanowczo: "Ja tego kota już nie dotknę"). A twierdzili, że bez problemu obcinają kotom pazurki...
A w nocy czasami mam to samo. Niedawno była u mnie mama. Spytała, czy nie ma czegoś na sen dla kotów - podać i śpi całą noc. Marzenie!
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35202
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto lip 10, 2012 10:55 Re: Boluś ze śmietnika (2) ma już 2 miesiące!

MB&Ofelia pisze:Brawo za kilo Bolusia!
Swego czasu moje własne futrzaste doszło do takiej wagi, mając ładne parę miesięcy... Jak nie pół roku... Maluśkie to to było, co prawda, od początku (6 tygodni - 450 g - a nie chude). Tym bardziej mnie szokuje Bolusiowy pierwszy kilokot.

Ehhhh... Ofelia nie uczy się na własnych błędach. Nie, druga biblioteczka stoi cała, ze wszystkimi szybami. Za to około północy dorodny cissus wykonał nagły skok z kwietnika na podłogę. Ogoniasta już od jakiegoś czasu czaiła się na ten kwietnik i wreszcie postanowiła spróbować (zapomniałam, że jej tam jeszcze nie było, myślałam że nie zwiedziła tylko żyrandola). Kwietnik wytrzymał (o dziwo), ale cztery kilokoty i kwiatek w jednym miejscu do było za dużo. Później kocię, leżąc na progu pokoju z niewinną minką przyglądało się, jak latam ze zmiotką i próbuję usunąć ziemię z paneli, dywanu, łóżka i parapetu. Taaa, dywany w zakoconym domu to duży błąd. Nawet, jeżeli nie leżą pod parapetem, tylko pół metra dalej.
Już się boję, jaki będzie następny krok Ofelii. Jak zwali zabytkowy przedwojenny żyrandol (pamiątka rodzinna!!!) to chyba ją ze skóry obedrę.


Ja bezustannie boję się kolejnych pomysłów Kostki :strach: Rolety wyrwała ze ściany już jakiś czas temu, bo bujała się na nich małpim obyczajem. Po regale wspina się na samą górę, a później skacze na niczego nie spodziewającą się ofiarę...
I nie mam już ani jednego kwiatka. Także...właścicielki młodych kotów powinny przygotować się na najgorsze :twisted: :lol:
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto lip 10, 2012 12:00 Re: Boluś ze śmietnika (2) ma już 2 miesiące!

MB&Ofelia pisze:W zoologu, gdzie mają też strzyżenie, kąpanie itp., poddali się po dwóch pazurkach (kobieta stwierdziła stanowczo: "Ja tego kota już nie dotknę"). A twierdzili, że bez problemu obcinają kotom pazurki...

Jak mi ktoś mówi chełpliwym tonem, że jest w stanie zrobić coś przy Polci bez problemu, to sobie myślę "tak, tak, a ziemia jest płaska i spoczywa na dwóch żółwiach..., niepokorny człowieku".

AniHili pisze:
Także...właścicielki młodych kotów powinny przygotować się na najgorsze :twisted: :lol:

Jesteśmy zwarte i gotowe. Boluś tymczasem odniósł pierwszy pedagogiczny sukces w wychowywaniu Dużej. Jest taki maluśki, a już sprawił, że wiszę jednym półdupkiem na brzegu krzesła, bo on musi zajmować całe. :evil:
Ale śpi nareszcie...
Aniada
 

Post » Wto lip 10, 2012 12:04 Re: Boluś ze śmietnika (2) ma już 2 miesiące!

AniHili, ja żywych kwiatków nie mam już od dawna. Swego czasu miałam regularnie zrywane firanki i zasłony, a Pixel regularnie skacze z regału na łóżko (czyli na przeciwległą ścianę), nie patrząc, że często ja tam leżę. Kilka razy czorty przeleciały mi po głowie, orząc pazurami :twisted: Na szczęście po tylnej części, bo bym chyba utłukła :twisted: O pooranych rękach nawet nie wspominam ...
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto lip 10, 2012 12:04 Re: Boluś ze śmietnika (2) ma już 2 miesiące!

Pod śpiącego kotka podkłada się dłonie i nie przerywajac mu snu przekłada w inne miejsce.

Jakbym postępowała tak jak Ty to jedyne miejsce do siedzenia miałabym na podłodze. 8)
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39300
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Hana i 36 gości