Kociaki rosną. Na tych zdjęciach maja 2tyg i 5 dni. Mogły się cholery urodzić w terminie, to by miały niedzielne zdjęcia robione równo tygodniami

Powoli przestają wyglądac jak gremliny, poowooli. Zmieniają się i fascynujące jest obserwować te zmiany i różnice. I już bym chciała wiedzieć jak będa wyglądac jako dorosłe koty

Doszłam tez do wniosku, ze robinie zdjęć kociętom to istny koszmar

90% zdjęć mam poruszonych. Na reszcie kociak albo wyciaga szyję i łepek na żyrafę albo wsadza nos w obiektyw, albo spitala prezęntując owszem urodziwy, ale mało interesujący zadek
Dziś na pierwszy rzut idzie dziewczynka. Ubzdurała sobie, ze je się tylko z sutka spod pachy. I jak pomimo zakończenia upałów przyrosty miała nadal liche, to zaczęłam ją mleczkiem dokarmiać. Dzięki temu wypełnia się nareszcie przyzwoicie i jak tylko podejdę wpatruje miłośnie i piszczy by wziąć na ręce (czyt dać jeść

)
Ginewra Forastero*PL
