Dzikuski - jak oswajać??

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 09, 2012 8:34 Dzikuski - jak oswajać??

Niektórzy wiedza, że mam akcje "polowanie" na kotki na podwórku (ogródku) u Mojego. Wczoraj została złapana Mama i Jej rodzeństwo. Ona sama przestraszyła sie i dała noge - Mój poszedl jej szukac, a ona Go przyuwazyla i tyle jej było.
Cała noc spędziła sama, nie wiemy co zrobić by ja złapać.
Wiemy tyle że:
- ma jakby dwa "domki " (ruiny w których sie ukrywa) i jak ten jedne - dawny dom Mojego sprawdzilismy - nie ma jej tak do drugiego nie mamy odwagi wejść - bo grozi zawaleniem i nie znamy terenu.
- wzoraj na wieczór zostawilismy miske w miejscu gdzie dała noge - jedzenie zostało zjedzone (byc moze to ona - Moj twierdzi ze na mur beton, bo tylko Ona sie po tej posesji kreci)
- jest strasznie strachliwa i bardzo ostrożna.

Nie wiemy co dalej - cyz isc do tego drugiego domu i próbować ja stamtąd "przepedzić", próbowac tam łapać, czy grzecznie czekac az przyjdzie do nas do klatki - łapki - bo wie, że tu jest jedzenie.
Dzis jej mama idzie rano na sterylkę - i po niej ja wypuścimy, myslicie czy jest szansa, ze ja przyprowadzi do jedzenia?? (Ona byla zawsze bardziej z boku, przy Matce).

Poza tym jest jedna kwestia: co z matka? czy jak jest dzika to ja wypuscic? od wczoraj siedzi złapana w klatce, ae nie je, cos tam wypiła wode (oddzieliśmy ja od dzieci - bo dzis sterylka a nie mielismy odwagi jej przeniesc do duzej kratki jednak przylozylismy klatki do siebie - by sie widziały (rude tak dziabło mojego w reke ze przez rekawice sie przebiło). Mój mówi ze lepiej ja wypuścić, bo tak nauczona żyć i jak zwykle bedziemy jej wystawiac miske z jedzeniem - a próba oswojenia to bedize dla niej zbyt dużo nerwów - a my zbytnio nie mamy warunków (na ten moment - z nia, dziecmi jej (dwójka) w domu jest 9 zwierząt. I kiedy po sterylce mozna juz ja wypuscic?? bo w tej klatce marnieje - co jakis czas ma ataki napadu i wali głowa w sciany - na szczecie przelozylismy ja do transportera plastikowego by sobie nic nie zrobiła.

Natomiast mlode sa strasznie dzikie - lekkie napady szału, ale zjadły, wypiły wode, w kuwecie chyba siku i kupka jest. Jedno z Nich juz ma chetnego i c teraz? czy czekać, az znajdziemy to trzecie - tchórza - (bo Państwo chcą dziewzynke i chyba tamto to własnie dziewczynka) i lepiej nie rozdzielac rodzeństwa, czy dac im czas na "oswojenie się" z towarzystwem ludzi a wtedy dopiero wydac?? Państwo nie maja zadnego zwierzaka aktualnie - ale juz wczoraj jak powiedzielismy ze lapiemy kupili dla malucha mase karmy dla juniorów, specjalne mleka u weta, ugotowali piersi kuraka, itd. Czy podpisywac z nimi jakas umowe i jak ona wyglada?? - nawet chcieli dac na sterylke dla Matki i pokupowac co potrzeba - wiec podejrzewam, ze zadbaja o kotka (dokarmiaja jeszcze podwórkowe dzień w dzień). Czy dac kotu sznase na wybór - i jak bedzie juz komplet to by wzieli??? Czy rodzeństwo (wiecznie sie ze soba bawiło - juz rozłaczac ??)

Jakis czas temu przygarnelismy ich starsze rodzeństwo - ale u nich było "łatwiej" z oswajaniu -bo wiedzielismy ze ich nie rodzielamy tak szybko (ja wzielam cinke, Mój chłopa), byly w ciezkim stanie zdrowotnym, wiec ich łapanie, pilnowanie nie było aż takim wyczynem (same przyszły do ludzi i lezaly polprzytomne pod oknami). i teraz nie wiem jak postepować mamy
Ostatnio edytowano Pon lip 09, 2012 20:48 przez olciak84, łącznie edytowano 2 razy

olciak84

 
Posty: 1480
Od: Pt cze 22, 2012 16:31

Post » Pon lip 09, 2012 11:06 Re: Jak złapac strachliwego i pare pytań odnośnie dzikusów??

podbijam :)

olciak84

 
Posty: 1480
Od: Pt cze 22, 2012 16:31

Post » Pon lip 09, 2012 12:49 Re: Jak złapac strachliwego i pare pytań odnośnie dzikusów??

Dzika kotka powinna być wypuszczona dobę lud dwie po sterylce. Młode które zostało jak zgłodnieje to powinno wejść do klatki-łapki. Domek do którego chcesz wydać kociaka jest sprawdzony? Czy wiedzą, że biorą dzikiego kota i czy wiedzą jak oswajać? Jeśli nie to lepiej jak oswoisz je u siebie, a dopiero później wydasz. Jeśli domek nie chce czekać możesz zaproponować innego kota, najlepiej z PKDT ;)) - mamy ich całe mnóstwo :kotek:

Wredne_Słonko

 
Posty: 263
Od: Czw lis 16, 2006 19:06
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lip 09, 2012 12:56 Re: Jak złapac strachliwego i pare pytań odnośnie dzikusów??

No właśnie musieliśmy oddać mpacz klatke łapke, a to małe szarobure strachliwe przyszło jesć z miski która wystawiliśmy.
Państwo byli wczoraj - widzieli co złapaliśmy, widzieli ich "dzikość". zgadzają sie na wszystko - np ze u nas beda jeszcze do osowjenia sie z ludźmi, mogą tez wziąć do siebie, chcą przynosić karme, w razie czego są gotowi opłacić wizyty u weterynarza.
PKDT - bym chętnie im zaproponowała, ale jak my nie znajdizemy domów tymczasowych (9 zwierząt juz jest a jak znajdziemy Tchórza to bedzie 10) - to bedziemy musieli oddac je do Ciapkowa (niestety Mój mieszka z rodzicami i siostra i zaczyna sie robic "gorąco"), a tego na dobra sprawe nie chcemy.
Myślimy, (na razie sa w piwnicy - w wiekszej klatce z zarciem, woda, kuweta) by jak juz sie przestana tak stresowac - kazdy widok czlowieka to próba ucieczki i z całej sily walenie glowa o klatke, by ta klatke przenieść do pokoju, by widzieli nasze kociaki.

olciak84

 
Posty: 1480
Od: Pt cze 22, 2012 16:31

Post » Pon lip 09, 2012 13:04 Re: Jak złapac strachliwego i pare pytań odnośnie dzikusów??

olciak84 pisze:Poza tym jest jedna kwestia: co z matka? czy jak jest dzika to ja wypuscic? od wczoraj siedzi złapana w klatce, ae nie je, cos tam wypiła wode (oddzieliśmy ja od dzieci - bo dzis sterylka a nie mielismy odwagi jej przeniesc do duzej kratki jednak przylozylismy klatki do siebie - by sie widziały (rude tak dziabło mojego w reke ze przez rekawice sie przebiło). Mój mówi ze lepiej ja wypuścić, bo tak nauczona żyć i jak zwykle bedziemy jej wystawiac miske z jedzeniem - a próba oswojenia to bedize dla niej zbyt dużo nerwów - a my zbytnio nie mamy warunków (na ten moment - z nia, dziecmi jej (dwójka) w domu jest 9 zwierząt. I kiedy po sterylce mozna juz ja wypuscic?? bo w tej klatce marnieje - co jakis czas ma ataki napadu i wali głowa w sciany - na szczecie przelozylismy ja do transportera plastikowego by sobie nic nie zrobiła.


Hej, na wstępie przepraszam, że zabrałam Wam klatkę, ale mam w tym tyg. pilne łapanki, a za niedługo wyjeżdżam i bym już nie zdążyła....

Matkę możecie wypuścić jutro, jeśli w zamknięciu się stresuje, jeśli nie była cieżarna to na pewno będzie miała bardzo malutkie cięcie, dostanie u weta antybiotyk i nic jej nie powinno być.
Ona nie ma tam źle, jeśli jest dokarmiana, ma się gdzie schronić.

olciak84 pisze:Natomiast mlode sa strasznie dzikie - lekkie napady szału, ale zjadły, wypiły wode, w kuwecie chyba siku i kupka jest. Jedno z Nich juz ma chetnego i c teraz? czy czekać, az znajdziemy to trzecie - tchórza - (bo Państwo chcą dziewzynke i chyba tamto to własnie dziewczynka) i lepiej nie rozdzielac rodzeństwa, czy dac im czas na "oswojenie się" z towarzystwem ludzi a wtedy dopiero wydac?? Państwo nie maja zadnego zwierzaka aktualnie - ale juz wczoraj jak powiedzielismy ze lapiemy kupili dla malucha mase karmy dla juniorów, specjalne mleka u weta, ugotowali piersi kuraka, itd. Czy podpisywac z nimi jakas umowe i jak ona wyglada?? - nawet chcieli dac na sterylke dla Matki i pokupowac co potrzeba - wiec podejrzewam, ze zadbaja o kotka (dokarmiaja jeszcze podwórkowe dzień w dzień). Czy dac kotu sznase na wybór - i jak bedzie juz komplet to by wzieli??? Czy rodzeństwo (wiecznie sie ze soba bawiło - juz rozłaczac ??)


Czy ci państwo mieli już koty? Mają jakieś doświadczenie? Piszecie, że młode są dzikie..., lepiej byłoby je oswoić przed adopcją, no chyba że przyszły dom zdaje sobie sprawe na co się decyduje.
Co do rozdzielania rodzeństwa, to czasem jak są dzikuski to rozdzielenie pozwala szybciej osowoic z człowiekiem, kotek pozbawiony towarzystwa matki i rodzeństwa jest jakby 'skazany' na towarzystwo ludzkie i szybciej nawiązuje kontakt.
Ale to wszystko zależy na ile te kociaki są dzikie, dają się dotknąć? syczą, próbują ugryźć, drapać?
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lip 09, 2012 13:09 Re: Jak złapac strachliwego i pare pytań odnośnie dzikusów??

mpacz rozumiemy doskonale. a o zgrozo moj wrocil i patrzy młode w misce ;)

co do mlodych, jak je przenosil w rekawicach to rudy Go podziabał (rekawice takie grube, do kopania łopata - tak mi sie kojarzy). Jak wkładalismy zarcie do ich klatki to sycza i dupa sie obracaja. Starsznie przerazone sa. Nie mamy odwagi na razie ich dotykac. Chcemy np Milorda do nich "dopuscic" tzn by wiesz Łaził wkoło klatki - moze wyczuja ze brat??? czy raczej nie???

I państwo do tej pory miało 2 psy - suczki. i wiedza co ich czeka z młoda - tez pytalismy sie czy na poczatek w razie czego jest mozliwe zmakniete pomieszczenie - by Mlode mogło sie oswoić - i przytakneli, ze tak. Rozmawialismy tez o sterylce - ze beda musieli sie tym zając i sa w pełni swiadomi i rozumieja (chcieli nawet zapłacić za sterylke matki). Jak tak rozmawialismy z nimi to bardzo pozytywne na nas wrazenie zrobili.
Na ich plus to ze zrobili miejsce na posilki i cos ala domek dla dzikusów i ich dokarmiaja, wszystkie krazace w okolicy (Milord jak ucieka z domu, tez im czysci miski:P). Gdy wypatrzyli młode, ze u nas siedza oraz nasza brygade na balkonie (mysleli ze to te małe wyłapane) to podeszli, ze chcieliby zaadoptować i przyjąć do swego domu ale tylko samiczkę. Mysleli przez chwle by rrównież matke, ale sie przerazili, ze juz może nie dac rady jej oswoic. Ale zobowiazali sie ze beda rowniez ja karmić - co czynili do tej pory

olciak84

 
Posty: 1480
Od: Pt cze 22, 2012 16:31

Post » Pon lip 09, 2012 13:45 Re: Jak złapac strachliwego i pare pytań odnośnie dzikusów??

i takie pytanie: czy to prawda ze po steryce matka moze stracić w zupeności zainteresowanie swymi Małymi??

olciak84

 
Posty: 1480
Od: Pt cze 22, 2012 16:31

Post » Pon lip 09, 2012 13:46 Re: Jak złapac strachliwego i pare pytań odnośnie dzikusów??

Wredne_Słonko pisze:Dzika kotka powinna być wypuszczona dobę lud dwie po sterylce. Młode które zostało jak zgłodnieje to powinno wejść do klatki-łapki. Domek do którego chcesz wydać kociaka jest sprawdzony? Czy wiedzą, że biorą dzikiego kota i czy wiedzą jak oswajać? Jeśli nie to lepiej jak oswoisz je u siebie, a dopiero później wydasz. Jeśli domek nie chce czekać możesz zaproponować innego kota, najlepiej z PKDT ;)) - mamy ich całe mnóstwo :kotek:


Nie wolno tego robic!!! Kotka po zabiegu powinna byc w lecznicy minimum tydzień.
Słyszałam o takiej praktyce, ale większośc wetow jest przeciwna. Moi weci mówią wprost, że to jest "barbarzyństwo". (Przepraszam za dosadność to jest cytat).
Zbyt wielkie ryzyko dla kocicy. Widzieliście kiedys wytrzewiona kotkę. Ja widziałam. Horror. Tę kotkę uratowno, bo w porę zauwazyłam.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon lip 09, 2012 13:49 Re: Jak złapac strachliwego i pare pytań odnośnie dzikusów??

Prakseda pisze:
Wredne_Słonko pisze:Dzika kotka powinna być wypuszczona dobę lud dwie po sterylce. Młode które zostało jak zgłodnieje to powinno wejść do klatki-łapki. Domek do którego chcesz wydać kociaka jest sprawdzony? Czy wiedzą, że biorą dzikiego kota i czy wiedzą jak oswajać? Jeśli nie to lepiej jak oswoisz je u siebie, a dopiero później wydasz. Jeśli domek nie chce czekać możesz zaproponować innego kota, najlepiej z PKDT ;)) - mamy ich całe mnóstwo :kotek:


Nie wolno tego robic!!! Kotka po zabiegu powinna byc w lecznicy minimum tydzień.
Słyszałam o takiej praktyce, ale większośc wetow jest przeciwna. Moi weci mówią wprost, że to jest "barbarzyństwo". (Przepraszam za dosadność to jest cytat).
Zbyt wielkie ryzyko dla kocicy. Widzieliście kiedys wytrzewiona kotkę. Ja widziałam. Horror. Tę kotkę uratowno, bo w porę zauwazyłam.



Wet mowil, ze już jutro mozna ja wypuścić.. dla nas na chwile obecna jest to obojetne, ale widzimy jak lezy w tej klatce i sie meczy, boimy sie ze moze zdechnac, bo nie chce jesc, moze cos tam pije, ale tez malusio. Gdzies słyszłam, ze dzikie tzreba jak najkrócej trzymac w klatce, bo to je niszczy, potrafia ze strachu zdechnąć. Ale nie wiem, nie chce sie wypowiadac.

Co do lecznicy - cos watpie ze beda chcieli ja trzymac przez tydzień...

olciak84

 
Posty: 1480
Od: Pt cze 22, 2012 16:31

Post » Pon lip 09, 2012 13:54 Re: Jak złapac strachliwego i pare pytań odnośnie dzikusów??

olciak84 pisze:
Prakseda pisze:
Wredne_Słonko pisze:Dzika kotka powinna być wypuszczona dobę lud dwie po sterylce. Młode które zostało jak zgłodnieje to powinno wejść do klatki-łapki. Domek do którego chcesz wydać kociaka jest sprawdzony? Czy wiedzą, że biorą dzikiego kota i czy wiedzą jak oswajać? Jeśli nie to lepiej jak oswoisz je u siebie, a dopiero później wydasz. Jeśli domek nie chce czekać możesz zaproponować innego kota, najlepiej z PKDT ;)) - mamy ich całe mnóstwo :kotek:


Nie wolno tego robic!!! Kotka po zabiegu powinna byc w lecznicy minimum tydzień.
Słyszałam o takiej praktyce, ale większośc wetow jest przeciwna. Moi weci mówią wprost, że to jest "barbarzyństwo". (Przepraszam za dosadność to jest cytat).
Zbyt wielkie ryzyko dla kocicy. Widzieliście kiedys wytrzewiona kotkę. Ja widziałam. Horror. Tę kotkę uratowno, bo w porę zauwazyłam.



Wet mowil, ze już jutro mozna ja wypuścić.. dla nas na chwile obecna jest to obojetne, ale widzimy jak lezy w tej klatce i sie meczy, boimy sie ze moze zdechnac, bo nie chce jesc, moze cos tam pije, ale tez malusio. Gdzies słyszłam, ze dzikie tzreba jak najkrócej trzymac w klatce, bo to je niszczy, potrafia ze strachu zdechnąć. Ale nie wiem, nie chce sie wypowiadac.

Co do lecznicy - cos watpie ze beda chcieli ja trzymac przez tydzień...


Lapię i sterylizuję dzikie koty od 20 prawie lat. Niektóre z racji choroby czy powikłań siedzą i dlużej, NIGDY zaden kot nie zszedł z powodu trzymania w klatce.

Zapytajcie doświadczonych łapaczy, fundacje, Koterię, która rocznie sterylizuje ponad tysiac kotów. Tam nikt nie wypuszcza kocic po 2 dniach.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon lip 09, 2012 14:04 Re: Jak złapac strachliwego i pare pytań odnośnie dzikusów??

Prakseda ma racje.Kotki trzyma się kilka dni. Jak kota współpracuje tzn je i pije to trzymam nawet 10 dni. Koteria trzyma kocice 7 dni. Kastracja to inwazyjny zabieg.Cięcie i wycięcie wszystkiego w środku.Kobieta jest trzymana w szpitalu a potem musi się oszczędzać.A kotka n a dobę po zabiegu moze lecieć już na saksy? Dzika kota narazona jest na wiele niebezpieczeństw. Niech skoczy przez płot czy na drzewo...Umrze w męczarniach.
Przykryj klatkę przescieradłem by ją odgrodzić (jedną stronę od legowiska) i wstaw choć karton by miała kryjowkę.I jak najmniej sie przy niej kręć. Tylko picie,jedzenie i zmiana kuwet.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56016
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon lip 09, 2012 14:05 Re: Jak złapac strachliwego i pare pytań odnośnie dzikusów??

Ja najszybciej po sterylce wypuszczałam kotki po 3 dniach (musiałam, nie miałam gdzie ich przechować), ale np. jedna kotka musiała zostać po raz drugi złapana do poprawki szwu (spuchła i szwy się rozeszły). Moim zdaniem wypuszczanie dobę po zabiegu jest bardzo ryzykowne, nawet przy minimalnych cięciach. W Koterii nawet kocury czekają 2 dni na wypuszczenie.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon lip 09, 2012 14:06 Re: Jak złapac strachliwego i pare pytań odnośnie dzikusów??

ASK@ pisze:Prakseda ma racje.Kotki trzyma się kilka dni. Jak kota współpracuje tzn je i pije to trzymam nawet 10 dni. Koteria trzyma kocice 7 dni. Kastracja to inwazyjny zabieg.Cięcie i wycięcie wszystkiego w środku.Kobieta jest trzymana w szpitalu a potem musi się oszczędzać.A kotka n a dobę po zabiegu moze lecieć już na saksy? Dzika kota narazona jest na wiele niebezpieczeństw. Niech skoczy przez płot czy na drzewo...Umrze w męczarniach.
Przykryj klatkę przescieradłem by ją odgrodzić (jedną stronę od legowiska) i wstaw choć karton by miała kryjowkę.I jak najmniej sie przy niej kręć. Tylko picie,jedzenie i zmiana kuwet.



nie mam takiej klatki - jedynie transporter. :| w którym teraz siedzi, dlatego sie kurcze boje ja tam tydzień trzymac.

olciak84

 
Posty: 1480
Od: Pt cze 22, 2012 16:31

Post » Pon lip 09, 2012 14:10 Re: Jak złapac strachliwego i pare pytań odnośnie dzikusów??

kotki siedza cos w ala klatce po szynszylach - Mojego rdzicna kiedys hodowała je. i znaleźlismy na starym domu taka pusta, ale za mała jest na jeszcze matkę. karton odpada, jest jeszcze jedna wieeeksza klatka, ale do ruszenia jej tzreba by było z e, 4 osób bo nie dosc ze zagracona, to i w cholipe cieżka no i nie ma drzwiczek, i nie wiadomo jakby ja zablokowac ta wielka dziure. bo na razie siedza w pomieszczneiu piwnicznym, gdzie sucho, temperatura ni to za goraco, ni to za zimno. taka w sam raz. Kociaki maja klatke przykryta kocykie z góry tylko sciane boczna odkryta by w razie czego mogły patrzec na mame.

Jednak mama na sterylce do 19, moze wtedy mialby pozyczyc jakas wieksza klatke dla niej by mogła sobie posiedziec w tej piwnicy? bo tak niestety nie damy rady jej tzrymac w transporterze...

olciak84

 
Posty: 1480
Od: Pt cze 22, 2012 16:31

Post » Pon lip 09, 2012 14:22 Re: Jak złapac strachliwego i pare pytań odnośnie dzikusów??

Napisz w tytule prośbę o pożyczenie klatki bytowej. Zmień kocyk na coś lżejszego.Upały są.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56016
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 98 gości