Ja lubię maksymalnie jasną zabudowę, bo mnie jest ciągle ciemno
(szczególnie przy tych !@#$%^&* eko-oszczędnych żarówkach)Moja koleżanka zrobiła sobie kuchnię, która bardzo mi się podoba - popiel z bielą (ta biel jest taka ciepła, jak śmietana, a nie jak śnieg)
Bardzo to fajnie wygląda i "daje" przestrzeń, co w maleńkiej kuchni ma ogromne znaczenie
nie trzeba się sugerować, że jak jasne fronty, to bardziej widać zabrudzenia, bo to zależy od materiałów, a nie koloru
nie wiem co lubisz, ale wydaje mi się, że przy tak mocno zabudowanym aneksie kuchennym, bez okna bezpośrednio we wnęce, dobrze by było rozświetlić to wnętrze jasnym kolorem
no i pilnować, żeby fronty były z pełnej płyty, a nie miały okleiny
nasze szafki mają 10 lat
(3 u poprzedniego właściciela i 7 u nas) i fronty nadają się do wyrzucenia
no i ja wolę jaśniejsze ściany
Dobrze, żeby fronty były maksymalnie gładkie i miały proste uchwyty - łatwiej utrzymać w czystości
no i znowu - o gustach się nie dyskutuje - mnie się podobają proste, surowe kuchnie - może nie laboratoria aż, ale takie uładzone wnętrza, które robią wrażenie, jakby same się sprzątały nawet po największym kulinarnym szaleństwie

Zastanów się jakie kolory lubisz i czy romantyczne kuchnie angielskie nie wydają ci się zbyt zatłoczone, a rustykalne - zbyt trącące cepelią i już będziesz wiedziałą

chyba
