TOSIne maluchy i reszta -Nowa malutka bida.Czy przeżyje?

A ja jadę tam, gdzie jeszcze cieplej... :mrgreen:

ja zawsze chciałam na Syberię,klimat przyjemny i rodzina tam została...tylko towarzystwa mi brak w tamtą stronę...

Megana pisze:A ja jadę tam, gdzie jeszcze cieplej...

Nie wiem ,czy Ci współczuć,czy gratulować :?:

To Ci współczuję :ryk:

halinka1403 pisze:
AniaWrocław pisze:
fumcia pisze:będziecie dziewczyny w zimie tęsknić do upału.U nas 35 stopni i już się chmurzy.jedyny plus tego ciepła,że mi zioła szybko schną.

W życiu! Ja bardziej toleruję niskie temperatury, zastanawiam się nad wykupieniem wycieczki na Grenlandię, ale biura podróży padają jak muchy

Ania,jak znajdziesz jakieś solidne ,to ja też kcem na Grenlandię U nas jest ,normalnie,Afryka

Nie ma sprawy, zaczynam działać :ryk:

Halinko wcinam się w Twój wątek kociastych,ale musze się poskarżyć,grad mi zniszczył uprawy na działce. Dziury w liściach jakby wyciete nożyczkami ,jabłka mają dziury i gniją na drzewie,śliwki na ziemi, kwiaty bez płatków itd...sąsiadka powiedziała tylko zaorać i coś w tym jest.Efekty nawałnicy.

fumcia pisze:Halinko wcinam się w Twój wątek kociastych,ale musze się poskarżyć,grad mi zniszczył uprawy na działce. Dziury w liściach jakby wyciete nożyczkami ,jabłka mają dziury i gniją na drzewie,śliwki na ziemi, kwiaty bez płatków itd...sąsiadka powiedziała tylko zaorać i coś w tym jest.Efekty nawałnicy.

O matulu

Az tak

To bardzo Ci współczuję

Oglądałam w telewizji,grad wielkości jajek.
A człowiek się cieszy,że pięknie rosną,że obrodziły,a tu jeden dzień i pozamiatane :evil:

Cholerna jest ta pogoda,albo niemożliwy upał,albo od razu takie burze ,grady,trąby powietrzne,powodzie :evil:

Czy to już nie będzie u nas normalności :?:

Ja własnie wrociłam od znajomych z działki i mimo,że drzew duzo i siedzielismy w cieniu,to nie można było wytrzymać z gorąca,trzeba się było co chwile polewać wodą,żeby jakoś przetrwać :evil:

Do doopy z taką pogodą

Macie rację, pogoda straszna

Moja psica i kociaste ledwie zipią. Co do gradu ja mam pamiątkę po gradobiciu w postaci wgnieceń w karoserii mojego autka

Grosziwo pisze:Macie rację, pogoda straszna Moja psica i kociaste ledwie zipią. Co do gradu ja mam pamiątkę po gradobiciu w postaci wgnieceń w karoserii mojego autka

Ojej

Ale strat narobiło

No i upał dalej :evil:

Biedne te kociaste,już nie wiedzą jak się ułożyć,żeby było chlodniej

Rudi wietrzy podwozie

piękny biało-rudy brzuszek.U nas na zach. po wczorajszej burzy chłodniej,ale na wsch.jeszcze biedactwa macie upał.Co do działki to w 2010r powódz zalała nas na 160cm,kiedy woda opadła przyszła druga fala 130cm .Po 2mc można było wejść podziwiać i sprzątać prawdziwy horror.Nasze koty działkowe przeżyły wszystkie.

http://wstaw.org/m/2012/07/08/SDC12417_ ... 00_q85.jpg

Widok przecudny

Ja mam w tej chwili podobny tyle, że w bieli (brzuszysko Zuzi).
U nas rano padało. Gdy wyszłam z psicą na spacer nigdy się z deszczu tak nie cieszyłam , zmokłam do ostatniej nitki i byłam szczęśliwa. Teraz znów słoneczko ale już da się żyć.

A my dalej się smarzymy :evil:

Szkoda mi tych moich kociaków

Biedulki ,już same nie wiedzą gdzie i w jakiej pozycji przetrwać,czyt.przespać dzień

Upał,upałem,ale ja kcem kolację :!:

halinka1403 pisze:A my dalej się smarzymy Szkoda mi tych moich kociaków Biedulki ,już same nie wiedzą gdzie i w jakiej pozycji przetrwać,czyt.przespać dzień

Upał,upałem,ale ja kcem kolację

Biedaki!

halinka1403 pisze:Upał,upałem,ale ja kcem kolację

Bez kolacji nie da rady przetrwać :!:

Ja tam się cieszę, że przynajmniej trzęsień ziemi u nas nie ma, ani wulkanów, ani tych tam tajfunów... :roll:

TOSIne maluchy i reszta -Nowa malutka bida.Czy przeżyje?

Kto przegląda forum