OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Sob lip 07, 2012 20:24 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

Kitłaś był pierwszy. Książę, pan i władca. Miał z dziesięć miseczek ze wszystkim co kot powinien i nie powinien dostawać. No bo moje biedactwo będzie głodne.
Potem zaczęłam czytać i myśleć. Teraz jest tak, że nie ma zostawiania. Dostają dwa razy dziennie i już. Jedzą do oporu i już, żadnego zostawiania suchego na wierzchu. Kot w naturze jak zje raz dziennie to jest cały szczęśliwy. Nasze są często przetuczone, a to jest dla nich niezdrowe, tak samo, jak dla ludzi.

Jeszcze co do łapania na siłę. Oprócz Omini muszę codziennie wypielęgnować Coco. Czyli ją wsadzić do miednicy i umyć. Drze się przy tym, jakbym ją obdzierała ze skóry. Po wypuszczeniu z miednicy mędzi i trzeszczy. A za chwilę przyłazi...."weź mnie na rączki".
Koty nie lubią różnych zabiegów, ale wiedzą doskonale, że nie robimy im krzywdy.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Sob lip 07, 2012 20:51 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

Wiem Marysiu, zazdroszczę Ci, że potrafisz tak się obchodzić z kotami.
Ja nie potrafię. Co do jedzenia, to dlatego zostawiam suche, bo generalnie moje koty są szczupłe.
Nie ma problemu z nadwagą. Mokre zabieram, choćby z powodu upału.
Wiem, że w zimie sobie odbiją z jedzeniem, bo zimą Tosia była nawet trochę za gruba.
Moja siostra i wiele moich znajomych zostawiają kotom suche do woli.
Mokre - dwa razy dziennie, a suche sobie stoi. Inaczej to by tego suchego nie jadły. No bo kiedy?
Zamiast mokrego? One mokre lubią.
Wychodzę z założenia, że Piglunia moja zmarła koteczka, przeżyła ze mną 11 lat. Była tak samo dzika jak Ogrynia i Babunia. Przyzwyczaiła się, powoli to szło, wolniej niż z dziewczynkami i jakoś dożyła sędziwego wieku w bezpiecznym i kochającym domu.
Moje obecne koty, to są drugie z kolei koty. Doświadczenie mam z psami. Z kotami jeszcze nie.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob lip 07, 2012 21:04 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

Iwonko, one naprawdę nie są głodne, jeżeli im nie zostawiasz suchego na cały dzień. Za to potem zjedzą, to co trzeba, czyli dla nich zdrowe :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Sob lip 07, 2012 21:08 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

Spróbuję może je przestawić.
Wiesz Marysiu, ja to się nie nadaję do zwierząt. Psy mną rządziły, były źle wychowane, żebrały przy stole, spały w łóżku, koty (powiem Ci w wielkim sekrecie) zjadają mi specjalnie zostawiony okruch z pączka z talerzyka, choć wiem, że im nie wolno :oops: :oops:
Powinnam mieć zakaz posiadania zwierząt. Bo to one w domu rządzą a nie ja :(
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob lip 07, 2012 21:12 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

Masz po prostu wielkie serce i nie możesz mieć w związku z tym wyrzutów sumienia. Ale zwierzakom, tak jak i dzieciom, potrzebna jest przy wychowaniu dyscyplina. Nie żebym miała dzieci, ale jak się ma stado kotów, to się człowiek po prostu musi uczyć, bo im się nie pomoże :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Sob lip 07, 2012 21:56 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

kamari pisze:Masz po prostu wielkie serce i nie możesz mieć w związku z tym wyrzutów sumienia. Ale zwierzakom, tak jak i dzieciom, potrzebna jest przy wychowaniu dyscyplina. Nie żebym miała dzieci, ale jak się ma stado kotów, to się człowiek po prostu musi uczyć, bo im się nie pomoże :ok:

Nie mam dzieci i nie miałam, wiem, że do dzieci też bym się nie nadawała, bo bym im na wszystko pozwalała, więc to raczej dobrze że ich nie miałam i nie mam....
Ja te moje koty traktuję jak dzieci i nawet tak o nich mówię "moje dzieci" :oops: :oops:
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob lip 07, 2012 22:38 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

Iwonami pisze:Spróbuję może je przestawić.
Wiesz Marysiu, ja to się nie nadaję do zwierząt. Psy mną rządziły, były źle wychowane, żebrały przy stole, spały w łóżku, koty (powiem Ci w wielkim sekrecie) zjadają mi specjalnie zostawiony okruch z pączka z talerzyka, choć wiem, że im nie wolno :oops: :oops:
Powinnam mieć zakaz posiadania zwierząt. Bo to one w domu rządzą a nie ja :(

ale to wcale nie jest objaw złego wychowania...to jest objaw miłości do nich :D
pomyśl, jak byśmy się czuły u Ewy gdyby nie było z nami żadnego psa, one to wyczuwają, że je kochamy, traktuję swoje koty tak jakbym sama chciała być traktowana
ponad 10 lat spałam z Punią, miała swoje miejsce, swoją poduszkę i nie wyobrażałam sobie, że powinna spać na podłodze...niby dlaczego :?: bo jest psem :?:
skoro na łóżku jest miejsce i dla niej...
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 Pchełka 02.11.2025 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21758
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 08, 2012 7:26 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

Iwonami pisze:Spróbuję może je przestawić.
Wiesz Marysiu, ja to się nie nadaję do zwierząt. Psy mną rządziły, były źle wychowane, żebrały przy stole, spały w łóżku, koty (powiem Ci w wielkim sekrecie) zjadają mi specjalnie zostawiony okruch z pączka z talerzyka, choć wiem, że im nie wolno :oops: :oops:
Powinnam mieć zakaz posiadania zwierząt. Bo to one w domu rządzą a nie ja :(


Czyli jak u wszystkich :mrgreen:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25701
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Nie lip 08, 2012 12:56 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

Kiedy kotom się cały czas dogadza, to w ich życie wkrada się nuda i następuje eskalacja wymagań.
Natomiast gdy jakaś przyjemność jest rzadsza i niepewna, to sprawia o wiele więcej radości. I koty aktywniej wtedy nawiązują kontakt, by swój cel osiągnąć.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15415
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie lip 08, 2012 13:19 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

mziel52 pisze:Kiedy kotom się cały czas dogadza, to w ich życie wkrada się nuda i następuje eskalacja wymagań.
Natomiast gdy jakaś przyjemność jest rzadsza i niepewna, to sprawia o wiele więcej radości. I koty aktywniej wtedy nawiązują kontakt, by swój cel osiągnąć.


Krótko mówiąc: trzeba uważać, żeby się kotom od luksusów w dupach nie poprzewracało :P
Obrazek
Obrazek

Tajemniczy Wujek Z.

 
Posty: 1651
Od: Sob mar 28, 2009 14:14
Lokalizacja: Wrocław/Warszawa

Post » Nie lip 08, 2012 13:24 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

Tajemniczy Wujek Z. pisze:
mziel52 pisze:Kiedy kotom się cały czas dogadza, to w ich życie wkrada się nuda i następuje eskalacja wymagań.
Natomiast gdy jakaś przyjemność jest rzadsza i niepewna, to sprawia o wiele więcej radości. I koty aktywniej wtedy nawiązują kontakt, by swój cel osiągnąć.


Krótko mówiąc: trzeba uważać, żeby się kotom od luksusów w dupach nie poprzewracało :P

Chyba za późno już mają poprzewracane :ryk: :ryk: :mrgreen:

lidka02

 
Posty: 15923
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Nie lip 08, 2012 13:36 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

lidka02 pisze:
Tajemniczy Wujek Z. pisze:
mziel52 pisze:Kiedy kotom się cały czas dogadza, to w ich życie wkrada się nuda i następuje eskalacja wymagań.
Natomiast gdy jakaś przyjemność jest rzadsza i niepewna, to sprawia o wiele więcej radości. I koty aktywniej wtedy nawiązują kontakt, by swój cel osiągnąć.


Krótko mówiąc: trzeba uważać, żeby się kotom od luksusów w dupach nie poprzewracało :P

Chyba za późno już mają poprzewracane :ryk: :ryk: :mrgreen:

bardzo słuszna uwaga :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
jedzą lepiej od nas, udostępniają nam kawałek miejsca na łóżku, łażą po domu gdzie chcą a o ich zdrowie na pewno dbamy lepiej niż o swoje..................
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 Pchełka 02.11.2025 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21758
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 08, 2012 14:08 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

Całkowite dogadzanie ma też swoją niebezpieczną stronę. Otóż kot, który się do tego przyzwyczai i uważa, że mu się to należy, bardzo źle znosi fakt odebrania mu jakiegoś przywileju. W tym podobny jest do człowieka, któremu trudniej stracić to, co już ma, niż nie zyskać tego, czego jeszcze nie ma.
Kot może w ten sposób popaść w depresję i zachorować. A czasem niestety zdarzają się nieprzewidywalne sytuacje, w których jakiś przywilej kota musi zostać ograniczony. Dlatego lepiej utrzymywać go w przekonaniu, że nie jest to rzecz, która mu się zawsze należy, tylko od czasu do czasu.
Ja w ten sposób straciłam kotkę, która od czasu ciężkiej choroby drugiego kota musiała dzielić z nim moje łóżko i pokój. Kicia po paru miesiącach dostała FIP-a i umarła. Gdybym to wcześniej wiedziała, inaczej rozwiązałabym czuwanie i opiekę nad chorym Kickiem. Po tej nauczce bardzo uważam, żeby żaden kot nie znalazł się w sytuacji, kiedy musiałabym mu coś odebrać.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15415
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie lip 08, 2012 14:22 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

mziel52 pisze:Całkowite dogadzanie ma też swoją niebezpieczną stronę. Otóż kot, który się do tego przyzwyczai i uważa, że mu się to należy, bardzo źle znosi fakt odebrania mu jakiegoś przywileju. W tym podobny jest do człowieka, któremu trudniej stracić to, co już ma, niż nie zyskać tego, czego jeszcze nie ma.
Kot może w ten sposób popaść w depresję i zachorować. A czasem niestety zdarzają się nieprzewidywalne sytuacje, w których jakiś przywilej kota musi zostać ograniczony. Dlatego lepiej utrzymywać go w przekonaniu, że nie jest to rzecz, która mu się zawsze należy, tylko od czasu do czasu.


No to załamałam się totalnie. Nie nadaję się na opiekunkę kotów.
Kto chce wziąć ode mnie cztery koty?????? :(

Spróbowałam przestawić żywienie kotów tak jak poradziła mi Marysia.
Efekt jest taki, że koty jadły śniadanie o godzinie 14:00 :(
Jestem notorycznie zmęczona, często sypiam po 4 godziny na dobę i zasypiam tam gdzie usiądę. No i dzisiaj nastawiłam sobie o godzinie 5 rano budzik na 8-mą, żeby pozamykać okna zanim zacznie się lać żar z nieba. Tak się też i stało. Mogłam jeszcze pospać 2 godziny, bo kotom daję jeść o 10-tej.
Jak usnęłam to gdyby nie Rysiek, który zaczął łazić po mnie (chyba mu chodziło o seks) to bym spała dalej. W miskach nie było suchego, po prostu nic, ale fakt - zjadły wszystko to co im dałam do ostatniego ziarenka :mrgreen:
A z tym Rysiowym seksem to jest tak, że ostatnio zaczęłam go przez koc łapać delikatnie za te łapki, które mnie ugniatają i on się denerwuje. Chyba to jest właśnie tym odbieraniem przywilejów do których się przyzwyczaił.
Ale jak na razie nie widzę u żadnego kota depresji (Jeszcze?)
Chociaż na tym się także nie znam. Nie bardzo umiałabym zauważyć jak się zachowuje kot nieszczęś
liwy :(
Ostatnio edytowano Nie lip 08, 2012 14:31 przez Iwonami, łącznie edytowano 2 razy
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie lip 08, 2012 14:27 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

bardzo mi się podobają Twoje mądre i wyważone wypowiedzi na Forum, Marto z których wiele korzystam :ok: :D , tak przy okazji spytam...jak się czuje Gapcia :?:
Iwonko, nie Ty jedna nie nadajesz się na opiekunkę kotów :mrgreen:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 Pchełka 02.11.2025 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21758
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 4 gości