Kociaki złapane, mamusia-niestety musi wrócić na ulicę :(

w końcu dobra wiadomość :1luvu:

Fridunia spaceruje po domu, zagląda do misek, ale - chyba przez ten upał - jedzonko jej jakoś ne podchodzi. Innym kociakom zresztą też.
U nas żar leje się z nieba, nie ma czym oddychać an w dzień, ani w nocy.
Kociaki strasznie cierpią, leżą, jak zwłoki i wszystko robią w zwolnionym tempie

to przyjeżdżajcie do mnie :mrgreen:

w tej chwili jest 12 stopni :cry:

Do dupy z takim leczeniem :evil:

i z wetem debilem. Nie pójdziemy do lepszego, bo nie ma kasy, a nas już nie stać :evil:

To jego "leczenie" to sobie można wsadzić.
Fridunia znowu zasmarkana, skorupy w nosie, cały nos zalepiony, nie je. Co jej podaje ? Tego nie wie nikt, bo to kombinator i oszust :evil:

Nosi z zaplecza gotowa strzykawke czymś napełnioną i skąd można wiedzieć, co tam w środku jest ???? Może witaminy? Albo woda?
W książeczkę coś pisze, ale tego, co napisze nawet inny wet nie jest w stanie odczytać :evil:

Malutka KIKA 3 miesięczna smarkami pluje po całym pokoju, choć tez podobno LECZONA :evil:

Ponoć coś jej na uodpornienie podaje, wspominał o panodynie :roll:

Czy to w ogóle podaje sie kotu ???

ale porażka :cry:

co robić - jutro sobota :?:

Może jakieś konsultacje przez internet u innego veta? Masakra jakaś :strach:

Koty wcinają rutinoscorbin i beta glukan. Malutkiej jakby przeszło, a do obsługi Fridy potrzeba co najmniej 2 osób dobrze wytrenowanych.
Ma załatwiony zylexis . Mam nadzieję, że to ją troche zmusi do "samoobrony" przed chorobami.
Tylko, czy dawać to wszystko na raz ?

mnie się wydaje, że jak jedno to nie drugie, ale ja fachowcem nie jestem :cry:

rutinoscorbin z beta-glukanem się nie gryzą, natomiast połączenia zylexis+beta-glukan chyba bym nie zaryzykowała. kciuki za koteńkę!

novacianka pisze:rutinoscorbin z beta-glukanem się nie gryzą, natomiast połączenia zylexis+beta-glukan chyba bym nie zaryzykowała. kciuki za koteńkę!

Jest tragedia. Dwa tygodnie na antybiotyku! Żadnej poprawy, wręcz przeciwnie. Gluty w nosie, zielone, skorupy na nosie, nie je nic, nawet nie chce pić. Oczy całe załzawione, leje się z nich ciurem.
Pytanie: KK czy przeziębienie ?

Nie była szczepiona, bo ciagle cos było nie tak.

Novacianka - napisz, co zastosować. Ten dupek poda wszystko, co sobie zażyczymy (choć co podaje, to tylko on wie) ale musimy mu wierzyć.
Jak ją ratować? Z grubaska zostało już tylko połowa kociaka

jutro będę wysyłała do Ciebie zawieszki do telefonu - wrzucę dwie saszetki convalescensa dla Friduni

Friduniu

Byłam dzisiaj u Fridy.Wygląda bardzo żle

Cała zasmarkana,sierść matowa,o duzym spadku wagi ,nie wspomnę

A mała kicia jeszcze gorzej :cry:

Do doopy z takim lekarzem :evil:

Nie dość,że poprawy nie ma,to jeszcze pogorszenie. :cry:

Niedobrze

Mogę tylko trzymać kciuki za koteńki :ok:

To FRIDA

(po kliknięciu wyświetla się w całości)
W takim właśnie jest stanie po 2 tygodniach leczenia

Nie mamy pomysłu, co robić

A to malutka Kika, 3 miesięczna, też zachorowała

Ona walczy, antybiotyk jakiś jej pomógł.
Dzis dostała zylexis, czuła sie po nim okropnie.
Była niesamowicie obolała i nie dała się dotknąć, jakby każdy dotyk sprawiał jej niesamowity ból.

Nie wiem, co dalej będzie , jest źle, nie je, nie pije....

Kociaki złapane, mamusia-niestety musi wrócić na ulicę :(

Kto przegląda forum