» Pt lip 13, 2012 8:41
Re: Kot w każdej szafie. / Pić! Pić!
Pierwszy raz widziałam cos takiego. Mam od 2 dni kociaka, ok 2,5 – 3 miesięcy, czarny. Wyrzucony z samochodu w pobliżu mojej pracy. Ochroniarz widział tę sytuację i wyszedł po malca. Numeru samochodu nie zauważył. Kociak, może nie dziki w dosłownym znaczeniu, ale wystraszony, zestresowany. Odrobaczyłam, odpchliłam, jest na kwarantannie. U weta jeszcze nie byliśmy – kociak ‘na oko’ zdrowy, energiczny. Wczoraj wracam z pracy, coś małego, czarnego leży na kocyku. Pomyślałam kupę zrobił na środku. Podchodzę bliżej…….. ogon!!! Odpadł kociakowi tak w połowie.
Prawdopodobnie ogonek był jakiś czas temu, złamany/ nadcięty/ przygnieciony. Martwicza tkanka odpadła samoczynnie. Dziś lecimy do weta, może trzeba amputować pozostały kikut.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)