asia2 pisze:ciągle nie masz leku? Niby możliwy a nie osiągalny...((
Znajoma rozesłała po hurtowniach za granicą zapytania. U nas tylko i wyłącznie na zamówienie indywidualne sprowadzają.Potwierdzone przez lekarza i zatwierdzone przez Min.Zdrowia. A ja do tego zdrowia nie mam.
Żuniek dziś ganiał jak mały bandyta. Wczoraj zresztą też.Uwziął się na Biankę i ją straszył.Dziewczyna płochliwa to odstawiała warki i syki.A on zadowolony chodził z uśmiechniętą gębą.Dobrze (tfu,tfu...) się czuje bo mnie olewa.Ma apetyt.
Lucynka wczorajsze moje przyjście z pracy przyjęła z pretensjami.Miaukoliła, gruchała i miałą wyraźną pretensje w oczach i głosie. Danka wpadłą na to ,dlaczego.Ano, próbowałam dziecię przestawić na inne chrupki.Jej ulubione bejbiki zmieszałam RC. Oszczędziła sobie jedzenia cały dzionek.Bo wszak nie Kopciuszek jest by wybierać ziarenka.Żołądek skurczony, kot głodny więc dostało mi się.Ma gadane dziewczyna.
Będzie problem z nią .W ogłoszeniach zaznaczę,że tylko to jada.
Jak je zrobię.Komp nadal nie wyraża ochoty na współpracę.
Radarek wyraźnie wczoraj cierpiał. Bolączki osłodziły mu michy z jedzeniem. Skubał sobie wydzielone żarełko. Kot głodny to kot zły. Przecierałyśmy go mokrym ręcznikiem bo za bardzo dychał.
Wczoraj zauważyłam,że Radar ma profil jak lew.Płaski,prosty nochal. Uwielbia głaski po głowinie. Nadstawia ją i otwiera lekko pysio.Mruczy, mruczy,MRUUUUUCZY!!!!
On jak Bisek chodzi z podniesionym ogonem.Bo Bisek zawsze jest zadowolony z życia.Co wyraża wyprostowany ogonicho.Taka antena nadająca do nieba,że kot szczęśliwy jest.
Zaś Karmel jak prosi się o uwagę,pcha na kolana, lub do nas gada końcówkę ogonka zawija w precelek. Nie wiem jak to robi ale cudnie wygląda.