Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 03, 2012 21:50 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Znowu nadciąga burza. Nuka już ledwie żyje, dyszy okropnie :(
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 03, 2012 21:54 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

EVA2406 pisze:Znowu nadciąga burza. Nuka już ledwie żyje, dyszy okropnie :(


u nas tez "nadciaga"burza od kilku godzin.Musiałam zamknac Kami ,bo brame już wywalała :roll: a maja byc nawałnice...nie wiem,czy mój pies staruszek to w tym roku przeżyje...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Wto lip 03, 2012 22:38 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

A ja od pewnego czasu nie mam informacji o nowych postach w wątkach.
Mam pozaznaczane "Obserwuj temat" i nic. Od paru dni cisza.
Zresztą ja się nie za bardzo nadaję do pisania na forach. Zawsze mi to marnie szło.
Wybaczcie więc, że nie trzymam kciuków na forum, ale w sercu je trzymam, stosunek do zwierzaków mam taki jak Hakita, zawsze się wmanewruję w jakieś interwencje i pomoce i potem mam tylko z tym kłopot. Dotyczy to głównie psów, z kotami zaczęłam niedawno.
Niestety z uwagi na sytuację staram się nie patrzeć na boki, chodzę z klapkami na uszach i oczach, bo niemoc chyba by mnie wykończyła definitywnie. Wtedy dopiero miałabym prawdziwy spokój.
Na szczęście mało wychodzę z domu, tylko po zakupy. Na działkę nie jeżdżę, więc nie widzę porzuconych w czasie wakacji psów.
Nie głosuję w konkursach, bo dla mnie wszystkie koty są piękne i kochane. Nie umiem zdecydować który ładniejszy. Mogłabym tylko kierować się osobistymi sympatiami do ich właścicielek, a to byłoby krzywdzące dla tych stworzeń. Oczywiście w myśl mojego rozumowania.
Takie oto jestem dziwne indywiduum. :(
Ostatnio Ogrynia sprawia mi wiele radości, bo już prawie nie ucieka przede mną. Dzisiaj nawet dotknęłam jej ogonek, a właściwie to wyjęłam jej go z miseczki z wodą, bo usiadła tyłem na parapecie i wsadziła koniuszek ogonka do miseczki. Jednak biorę pod uwagę ewentualność, że może ten ogonek jest bez czucia, bo przecież kawałek jej odpadł, jeszcze zanim została złapana.
A tak swoją drogą, powiedzcie dlaczego mężczyźni są tak przeciwni braniu zwierząt do domu.
Ile to razy szukałam domu dla psa czy kota, zawsze mężczyzna sprzeciwiał się przygarnięciu stworzenia. No a jego żona lub partnerka musiała się poddać jego woli i pies nie znajdował tam domu. Wtedy także się zastanawiałam, dlaczego to zawsze kobieta musiała ustąpić.....
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro lip 04, 2012 0:28 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Ja nie zdążylam zaglosować :oops: :oops: :oops: , ale serdecznie gratuluję Kacperkowi :ok: :1luvu:

Iwonami pisze: dlaczego mężczyźni są tak przeciwni braniu zwierząt do domu.


Wydaje mi się, ze z wygodnictwa i egoizmu. Natomiast mój TŻ jest wyjątkiem i to ja mówię nie.Kocura to on przywiózl ze wsi, jak zadzwonilam , pytając o Misię , skwitowal krótko - po co pytasz, jak zobaczyl Gucia na FB, to życia nie mialam, mial być zaraz , teraz i już . Cale szczęście , na miau nie wchodzi . Ale marudzi, że Guciowi przydalby się rówieśnik. No i pies - koniecznie. A nas w tej chwili nie stać nawet na pól zwierzaka więcej :evil:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16594
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 04, 2012 3:32 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

izka53 pisze:Ja nie zdążylam zaglosować :oops: :oops: :oops: , ale serdecznie gratuluję Kacperkowi :ok: :1luvu:

Iwonami pisze: dlaczego mężczyźni są tak przeciwni braniu zwierząt do domu.


Wydaje mi się, ze z wygodnictwa i egoizmu. Natomiast mój TŻ jest wyjątkiem i to ja mówię nie.Kocura to on przywiózl ze wsi, jak zadzwonilam , pytając o Misię , skwitowal krótko - po co pytasz, jak zobaczyl Gucia na FB, to życia nie mialam, mial być zaraz , teraz i już . Cale szczęście , na miau nie wchodzi . Ale marudzi, że Guciowi przydalby się rówieśnik. No i pies - koniecznie. A nas w tej chwili nie stać nawet na pól zwierzaka więcej :evil:

Dla mnie właśnie to jest śmieszne, bo facet w zasadzie nic przy zwierzętach nie robi.
To kobieta gotuje i daje zwierzakom jeść i to ona najczęściej chodzi do weterynarza.
To nie mężczyzna zajmuje się zwierzętami, a właśnie kobieta. Dlatego nie rozumiem tego oporu.
Oczywiście, że są wyjątki, sama znam takich - ale jest ich jednak niewielu.
Na forach bocianich, gdzie obserwuje się ptaki przez zainstalowane przy gniazdach kamery jest wielu obserwujących mężczyzn, tam nie ma problemu porzuconych i szukających domu stworzeń.
Tu na miau wiadomo jak jest ich niewielu....
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro lip 04, 2012 6:44 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

EVA2406 pisze:Tego ptaszka już pewnie nie uratujesz, bo będą go wywalały z gniazda, ponieważ czują obcy zapach :(

Ewuniu, mam nadzieję, że jednak uratuję. Pytałam ornitologa u nas w pracy, on mówi, że w przypadku ptaków, nie ma problemu z obcym zapachem, najwazniejsze jest, że jest karmiony przez rodziców. Jest tylko jeden i całkowicie opierzony. Mam nadzieję, że będzie dobrze. :ok:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Śro lip 04, 2012 7:19 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

witam i pozdrawiam
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro lip 04, 2012 9:59 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Alu, oby się udało :ok: . Napisałam to , bo kiedyś tak powiedział Kruszewski mojej koleżance. Ale jemu to ja do końca nie wierzę.

Iza, masz chyba "jakiegoś ideała" w domu :wink:
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 04, 2012 11:11 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Ewuniu, w ub roku spadła z drzewa budka lęgowa zawieszona przes nas. Gdyby nie kotka nie zauważyłabym, ale ja jak widzę zainteresowana czymś kotkę to rzucam wszystko i galopem :mrgreen: No i znalazłam tą budkę, a obok małą sikorkę. Nie wiem, ona chyba sie nie odzywała i dlatego kotka ja zostawiła. W kazdym razie, mąż naprawił i zaraz ulokował budkę znowu na drzewie i wsadzilismy ta sikorkę. Później cały czas obserwowałam i rodzice polecieli do budki i karmili małe. Odchowali. Innym razem znalazłam małe pisklę ,ale nie wiedziałam czyje i wsadziłam do budki sikorek modrych , ale wyrzuciły. Nie wiem dlaczego, może to nie była modra?
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Śro lip 04, 2012 12:26 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Nam w zeszłym roku kosa udało się chyba uratować.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 04, 2012 15:21 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Dziewczynki :1luvu: , zaczęłam urlop Obrazek :oops: :oops: :oops:

mateosia

 
Posty: 1346
Od: Nie wrz 11, 2011 18:41
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 04, 2012 16:06 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

mateosia pisze:Dziewczynki :1luvu: , zaczęłam urlop Obrazek :oops: :oops: :oops:

gratuluję... :1luvu: a ten fotel to w domu czy na plaży :?: :lol:
milutkiego i spokojnego urlopu :ok: :ok: :ok:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 04, 2012 16:08 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

puszatek pisze:
mateosia pisze:Dziewczynki :1luvu: , zaczęłam urlop Obrazek :oops: :oops: :oops:

gratuluję... :1luvu: a ten fotel to w domu czy na plaży :?: :lol:
milutkiego i spokojnego urlopu :ok: :ok: :ok:

o jest zguba nasza :)
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro lip 04, 2012 16:11 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

mateosia :?: :?: jest zguba zapracowana na odpoczynku, pewnie znowu dzieli się śniadankiem :ok: :lol:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 04, 2012 16:13 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

puszatek pisze:mateosia :?: :?: jest zguba zapracowana na odpoczynku, pewnie znowu dzieli się śniadankiem :ok: :lol:

ja bym chciała mieć taką maeosię bliżej :ryk:
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: florka, zuzia115 i 405 gości