darialekarzyk pisze:Rozmawiałam z nim i może pójść wieczorem poszukać.
Pozdrów go ode mnie, kochany TŻ, napisz czy znalazł jakiegoś kota

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
darialekarzyk pisze:Rozmawiałam z nim i może pójść wieczorem poszukać.
duzaWenus pisze:Pisałam ale chyba sie nie wyslalo
Własnie wrocilismy. obeszliśmy podworka, garaże, pytałam dzieci, które sie tam bawiły. rozmawialam z ta pania. powiedziała że to młody kot ale poki nie zobacze to nie mam pewności, że to nie ona. Pani pokazała mi miejsca gdzie siedziała. zagladalismy wszędzie, gdzie sie dało. potem wylazła młodziez z browarami i poszlismy sobie. byli głośno i szczerze mówiąc ja się ich bała a co dopiero kot. Jeszcze tam zajrzę na pewno.
Reszty postów nie komentuję
duzaWenus pisze:Pisałam ale chyba sie nie wyslalo
Własnie wrocilismy. obeszliśmy podworka, garaże, pytałam dzieci, które sie tam bawiły. rozmawialam z ta pania. powiedziała że to młody kot ale poki nie zobacze to nie mam pewności, że to nie ona. Pani pokazała mi miejsca gdzie siedziała. zagladalismy wszędzie, gdzie sie dało. potem wylazła młodziez z browarami i poszlismy sobie. byli głośno i szczerze mówiąc ja się ich bała a co dopiero kot. Jeszcze tam zajrzę na pewno.
Reszty postów nie komentuję
kropkaXL pisze:Joasiu-jesteście wielkie!!!!
Naprawdę szczerze to piszę!
Ja w poszukiwaniach mojej zaginionej kotki byłam sama,a mimo to robiłam wszystko co mogłam-od ogloszeń ze zdjęciem i nagrodą,porozwieszanych wszędzie,gdzie mi pozwolono,poprzez nagabywanie ludzi,by mi otworzyli piwnica,łażenie godzinami po nocy z latarką po okolicznych krzakach.Bałam się jak diabli,ale nie ustawałam przez 8 tygodni i kotka się odnalazła!
Nie byłam wtedy jeszcze na forum-robiłam to ,co podpowiadała intuicja,ale opłaciło się!
Wierzę,że dzięki Waszym działaniom Wenus odnajdzie się!!!!!
duzaWenus pisze:Pisałam ale chyba sie nie wyslalo
Własnie wrocilismy. obeszliśmy podworka, garaże, pytałam dzieci, które sie tam bawiły. rozmawialam z ta pania. powiedziała że to młody kot ale poki nie zobacze to nie mam pewności, że to nie ona. Pani pokazała mi miejsca gdzie siedziała. zagladalismy wszędzie, gdzie sie dało. potem wylazła młodziez z browarami i poszlismy sobie. byli głośno i szczerze mówiąc ja się ich bała a co dopiero kot. Jeszcze tam zajrzę na pewno.
Reszty postów nie komentuję
kropkaXL pisze:Asiu i ja się zamartwiam o Wenus![]()
![]()
![]()
A moja koteczka umarła na FIP w grudniu-była ze mną 5 lat,a zaginięcie było w 2007 roku
MalgWroclaw pisze:Sama, bez nikogo u boku nie podchodź do młodzieży (czy starszych ludzi) pijącej piwo/siedzącej na murkach/stojącej na podwórkach. To po prostu nie jest bezpieczne.
![]()
ciągle trzymam kciuki
Użytkownicy przeglądający ten dział: Levika i 471 gości