Stara Szafa i Mała Sowa cz.7; Loki i Caillou; foty

o Boże, wychodzi na to, że ja NAPRAWDĘ jestem w komfortowej sytuacji, bo nie muszę się martwić, gdzie i za co upchnąć latorośle na dwa miesiące

niniejszym przestaję narzekać na swoje ranczo i brak na nim oceanu, morza albo chociaż jeziora, na urlopy z całym zoo na karku i możliwość robienia nic. Jestem szczęśliwą osobą

Jesteś.
Gdybym miała ranczo (nie samotnię moich rodziców, ale własne ranczo), byłabym najszczęśliwszym człowiekiem na świecie
własnymi lewymi rękami wykonałabym tam koci wybieg
i własnymi nogami popedałowałabym tam z kotami na bagażniku, bądź ramie
kto by się chciał dołączyć, mógłby
kto by wolał siedzieć całe lato na fejsie, albo przy Skyrimie, to by siedział
a ja bym sobie myk, myk
uciekła
:mrgreen:

niestety, w obecnej sytuacji pozostaje mi jeno

a oni niech sobie siedzą na fejsie, albo dłubią w MineCrafcie

a moja córka uparła się, że pojedzie na kilka dni do babci
i pojechała :evil:

i teraz mi dzwoni, że głowa ją boli i źle się czuje -no i był cały cyrk z jej wizytą u pediatry w tamtym miescie
bo przecież powinna podjechać do pediatry do Legnicy (ok 220 km) a nie im tam głowe zawracać
dopiero jak mój TŻ zadzwonił z awanturą to ją przyjęli
i powiedzieli jej, że jak ma chorobę odkleszczową to normalne, że ją boli głowa i źle się czuje
(Młoda bierze antybiotyk juz dwa tygodnie)
i jej powiedzieli że będzie się tak czuła jeszcze ze dwa tygodnie
i niech spada i nie zawraca głowy

babcia obrażona, ze zawracam głowę z chodzeniem do lekarza -bo przecież Młoda zdrowa

mówię Młodej żeby wracała, a ona nie chce :evil:

czasami nie mogę sobie przypomnieć dlaczego chciałam mieć
a) dzieci
b) koty
:roll:

żeby dzieci zajęły sie kotami,
a Ty

sama-nad morze :mrgreen:

jeszcze trzy lata ....

swoją drogą, szkoda Młodej, że się tak źle czuje
i to akurat na wyjeździe
i to akurat u babci :roll:

No faktycznie tak to to srednio wszystko wygląda :roll:

.
Ale
czyż nie mogło by byc gorzej ? :twisted:

psiama pisze:No faktycznie tak to to srednio wszystko wygląda .
Ale czyż nie mogło by byc gorzej ?

jasne
przychodzi mi kilka scenariuszy do głowy
a każdy z nich kończy się pod marmurową płytą

A skoro syn ma ochotę posiedzieć przed kompem to moze tym sama urwij się na 3-4 dni? on się zajmie wtedy kotami, a ty trochę odpoczniesz. Oczywiście to nie są 2 tygodnie pełnego relaksu, ale dla ciebie na pewno takie 3-4 dni będą lepsze niż siedzenie w ten upał w domu, w mieście.
A koty da się zostawić same na 3 dni-2 noce. Spokojnie dają radę. Tylko trzeba zostawić dużo różnych miseczek

aha, już widzę, jak pozytywka zostawia 16 letniego syna samego na 3 dni :twisted:

Oj bez przesady

chłopak w takim wieku tęz potrzebuje samotności, prywatności, odrobiny luzu bez matki

a z tego co opowiada pozytywka to też mądry chłopak i raczej chaty im nie rozwali :twisted:

ani nie będzie pił 3 dni do upadłego :twisted:

może warto mu zaufać?

Mnie rodzice zostawiali, jak czasem nie mogłam z nimi jechać, bo np miałam sporo nauki, albo się już umówiłam, itp. Nigdy nic głupiego nie zrobiłam. Ale fajnie było tak być trochę bez rodziców :mrgreen:

Wycieczki rowerowe też sa OK. Ale nie w upale. Wtedy zostaja tylko wczesne ranki i późne wieczory i to tylko najlepiej zacieniowymi parkami :roll:

.

Pozytywko, a jaki urlop Ci się marzy ?

Pozytywko nie wiem czy lubisz góry, ale jakbym miała tak blisko w Tatry to bym zamknęła koty i wyskoczyła chociaż na 3 dni

magdaradek pisze:aha, już widzę, jak pozytywka zostawia 16 letniego syna samego na 3 dni

nio
dobrze, że ktoś mnie rozumie

moich kotów jeszcze bardziej nie da się zostawić na 3 dni
Loki by umarł z głodu a Zdziska z przeżarcia

shalom,
sama to ja sobie mogę pojechać pod koniec września
tylko wtedy, to juz mi się nie będzie chciało
mam zagwozdkę, bo miłoby było pozgrywać plany i potrzeby rodziny
a niestety ten grafik nie jest kompatybilny z grafikiem pracowym, a i wewnątrzrodzinnie się rozłazi

psiamo - z rodziną nad Bałtykiem
i od razu napiszę - jest to absolutnie niewykonalne
więc marzenia mogę sobie wsadzić
pod czapkę

shalom - nie cierpię Tatr w sezonie - warszawskie cepry przyprawiają mnie o odruchy
brzydkie odruchy
niewarszawskie zresztą też

Jak się juz wyfqrfisz pamiętaj, że jak sie nie ma co się lubi, to sie lubi co się ma.
Nie ten rok, następny (tak sobie powtarzam ze sprawami typu SieNieDaPaniusiu typu schudnąć :mrgreen:

)

Stara Szafa i Mała Sowa cz.7; Loki i Caillou; foty

Kto przegląda forum