Kot nerkowy dla początkujących, wydanie 1

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pon lip 02, 2012 19:15 Re: Kot nerkowy dla początkujących

ewar tutaj praktycznie nikt nie karmi nerkowca karmą typu Renal.
Zamiast tego podaje się wyłapywacze fosforu do normalnego jedzenia.
Kto ma apetyt, niech je mięso jak pozostali.

Podstawa, wpisz tutaj wszystkie wyniki. Już widziałam wyniki wg. weta dobre, a była anemia itp.
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pon lip 02, 2012 20:09 Re: Kot nerkowy dla początkujących

ewar pisze:Taizu, przepraszam, pomyliłam się :oops: Było 3,9 .
Nie wiem, jakie są wyniki, nie mam w nie wglądu, kot mieszka w lecznicy.Słyszałam tylko,że dobre.Nie wiem, co mam robić.Kubuś je nerkową karmę, ale miewa zachcianki i sporo się jej marnuje.Trochę też to zaczyna mnie przerastać finansowo, bo dwie saszetki renala dziennie po 4,70 u wetki to sporo, zwłaszcza, że karmię i pozostałe koty, o domowych i bezdomniakach nie wspomnę. Ale jeśli tak być musi, to trudno.Najgorsze jest to, że Kubuś czuje surowe mięsko,albo karmę z puszek, którą dostają inne koty i bardzo chciałby też to jeść.Na czas karmienia jest zamykany w klatce.Serce mi się kroi :cry: Lubię tego kota, chciałabym, aby był zdrowy i szczęśliwy.

Jeśli mieszka w lecznicy, to pewnie go kroplówkują... Nie wiem, jakim człowiekiem jest ta wetka i jakie są Twoje prawa do kota, ale ja bym spróbowała ze zwykłą karmą z alusalem. Wetce może wytłumacz, że to taka terapia eksperymentalna, dająca dobre wyniki tu i ówdzie? Albo, że chcesz, zeby kot był szczęśliwy? Albo zabrać Kubusia do domu?
Mimo karmy nerkowej wyniki się pogarszają... Kreatynina to miernik ich pracy, sama nie jest trująca, ale jak termometr wskazuje stan nerek
A jak z poziomem fosforu, wcześniej i teraz? Fosforany są najszkodliwsze, one i mocznik
Większość kotów nie cierpi tej podróbki jedzenia, jaką jest karma nerkowa... Albo szybko się nią nudzą.
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon lip 02, 2012 21:55 Re: Kot nerkowy dla początkujących

taizu pisze:
Patree pisze:Witam.
Szukam pomocy dla mojej Pchełki 15 letniej u ktorej wykryto niewydolnosc nerek. Od piątku wieczorem przebywa w klinice, rano jest lepiej, wieczorami gorzej. Jest nawadniana, nie je-dzisiaj dostała papkę na siłę. Coś jeść musi a tej dobrej nie chce tknąć. Weterynarz powiedziała,ze zrobią ponownie biochemię, ale to wygląda tak jakby była podtruwana przez organizm, nerki nie mogą tego zwalczyc. Może tęskni za nami, niestety zostawilismy ja tam bo to dosyc daleko a w moim miescie jest tylko pomoc zwykła-doraźna. Morfologia ok, FIV i białaczka wykluczone z marszu. Cały czas żyję nadzieją ze nerki sie troche ruszą. Czy to już koniec jej nastał? Szukam pomocy bo nie wiem co robić. W zeszłym roku pożegnałam moją ukochaną 11-letnią Szkodę, a teraz Pchełka....za szybko chcą od nas odejśc.

Kot sam w klinice na pewno jest w poważnym stresie. Jeśli to niewydolność ostra, którą da się wyleczyć, klinika może pomóc, ale psychika kota też wiele znaczy.
Jeśli to pnn, to trzymanie jej tam nie ma sensu, lepiej wziąć kota do domu, nauczyć się robić samemu kroplówki podskórne (łatwe, na początku wątku znajdziesz link do filmu szkoleniowego i w ogóle sporo przydatnych wiadomości)
W domowym komforcie zdarza się, ze koty nerkowe żyją kilka lat, a opieka nad nimi wcale nie jest bardzo kłopotliwa




Niestety Pchełka odeszła dzisiaj, organizm był zatruty. Pocieszam się,że miała zycie takie jak człowiek-była traktowana jak ktos z rodziny.Wszystkie 3 kotki i kocur zawojowały nami, Pcheła była najstarszą niemal i myslałam iż jeszcze pożyje. Kto ma kota to wie jakie to niesamowite zwierzątka. Tak mi żal jej. Dziekuję za radę. Myslę, że kotka jeszcze u mnie zagości za jakiś czas.

Patree

 
Posty: 4
Od: Pon lip 02, 2012 15:02

Post » Wto lip 03, 2012 6:06 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Patree, przykro mi :cry:
Nie mogę zabrać Kubusia na DT, nie poradziłabym sobie z kotem nerkowym i FeLV-kami jednocześnie :cry: Pogadam z wetką, ale ...
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56176
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lip 03, 2012 10:08 Re: Kot nerkowy dla początkujących

tak mi przykro..
a moja 13latka dopiero zaczyna "przygodę" z pnn... :(
Dostała w niedzielę w domu kroplówkę jakieś 150 ml, ale na dwa razy bo się wyrwała, a wczoraj moja mama była z nią sama i tylko 85ml się udało. Ale zawsze to coś.
W roku akademickim mogę być tu bardzo rzadko, proszę o cierpliwość

Zireael666

 
Posty: 1821
Od: Śro lut 15, 2012 13:41
Lokalizacja: okolice Wro

Post » Wto lip 03, 2012 10:37 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Patree, współczuję :(

Zireael666, 85ml to nie jest mało, wiele osób daje kroplówki na dwa razy właśnie. Jak kot tak lepiej znosi, to tak mu dawajcie. Kroplówki warto dawać na spokojnie, nie na siłę, żeby kota mniej stresować, a zaraz po niej np. dwać jakiś przysmak

Ewar, spróbuj z wetką pogadać nt. eksperymentalności tego karmienia, i ze niech Kubuś ma szczęśliwe ostatnie dni, jakoś tak. Nie mów, ze to z forum rady, tylko że słyszałaś, że tak w Kanadzie robią (bo i robią)
Jeśli Kubuś źle znosi klinikę, lekarka nie da się przekonać do karmienia czym chce, a Twoim głównym zmartwieniem jest jego izolacja przed FELV, to może jednak warto go zabrać - w jego wypadku FELV to może być mniejsze zło, wirus jest jednak powolny, a on FELV-ków też przecież nie zarazi. No i wklinice też ma multum zarazków w okolicy :(
Chyba, że boisz się stresu dla FELV-ków, wtedy to inna sprawa, tu rzeczywiście kolejny kocurro może zaszkodzić.
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto lip 03, 2012 10:39 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Patree, przykro mi :( trzymaj się dzielnie.
Sierpień 2020! Bazarek z dobrymi kosmetykami dla kota z TRIADITIS: viewtopic.php?f=27&t=198359&p=12306398#p12306398

variovorax

Avatar użytkownika
 
Posty: 536
Od: Nie cze 24, 2012 12:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 03, 2012 10:56 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Taizu, dzięki za pomoc :1luvu: Kubuś dostanie normalną karmę, chociaż trochę to wymusiłam.Kotka przyniosła do lecznicy Katalina, uczy się go nawadniać.W lecznicy jednak wszystkie koty są nasze.Nie dam rady wziąć na DT tyle kotów.Mika ( FeLV+) i tak będzie problemem, bo ona nie znosi innych kotów, jest w lecznicy najdłużej i fatalnie to znosi.Nikt oprócz mnie jej nie weźmie chociażby z tych dwóch powodów.Nie poradzę sobie z dwoma FeLV-kami, dwoma czystymi i jednym nerkowym.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56176
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lip 03, 2012 13:41 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Dziekuję za słowa otuchy. Trochę nocy przepłakałam z żalu. Dziwi mnie tylko fakt, że niektórzy ludzie nie potrafią tego zrozumieć. Jak można za kotem płakać? A ja uważam, że jak nie masz serca dla zwierząt to i dla ludzi. Na szczęście tych wspomnień nie zabierze mi nikt i mogę sama za moimi Kotkami popłakać. Weterynarz powiedziała, że 15 lat to piękny wiek, że powinnismy się cieszyć że z nami tyle lat była i że zrobilismy wszystko walcząc o jej zdrowie nie patrząc na koszty.

Pozdrawiam

Patree

Patree

 
Posty: 4
Od: Pon lip 02, 2012 15:02

Post » Wto lip 03, 2012 13:51 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Patree pisze:Dziekuję za słowa otuchy. Trochę nocy przepłakałam z żalu. Dziwi mnie tylko fakt, że niektórzy ludzie nie potrafią tego zrozumieć. Jak można za kotem płakać? A ja uważam, że jak nie masz serca dla zwierząt to i dla ludzi. Na szczęście tych wspomnień nie zabierze mi nikt i mogę sama za moimi Kotkami popłakać. Weterynarz powiedziała, że 15 lat to piękny wiek, że powinnismy się cieszyć że z nami tyle lat była i że zrobilismy wszystko walcząc o jej zdrowie nie patrząc na koszty.

Pozdrawiam

Patree



ja doskonale rozumiem płacz koci. Sama nie raz przeryczałam pół nocy myśląc jedynie, że moja kotka jest już starszawa, ma kamienie, bardzo mnie straszyli, że struwity to dramat i może ją boleć..
Płakać można i mając kota. A co dopiero po jego stracie..
W roku akademickim mogę być tu bardzo rzadko, proszę o cierpliwość

Zireael666

 
Posty: 1821
Od: Śro lut 15, 2012 13:41
Lokalizacja: okolice Wro

Post » Wto lip 03, 2012 14:00 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Zireael666 pisze:
Patree pisze:Dziekuję za słowa otuchy. Trochę nocy przepłakałam z żalu. Dziwi mnie tylko fakt, że niektórzy ludzie nie potrafią tego zrozumieć. Jak można za kotem płakać? A ja uważam, że jak nie masz serca dla zwierząt to i dla ludzi. Na szczęście tych wspomnień nie zabierze mi nikt i mogę sama za moimi Kotkami popłakać. Weterynarz powiedziała, że 15 lat to piękny wiek, że powinnismy się cieszyć że z nami tyle lat była i że zrobilismy wszystko walcząc o jej zdrowie nie patrząc na koszty.

Pozdrawiam

Patree



ja doskonale rozumiem płacz koci. Sama nie raz przeryczałam pół nocy myśląc jedynie, że moja kotka jest już starszawa, ma kamienie, bardzo mnie straszyli, że struwity to dramat i może ją boleć..
Płakać można i mając kota. A co dopiero po jego stracie..



Nie sądziłam,że będę taką kociarą. Koty towarzyszą nam od 1994 roku, a na stałe od 1996. Pchełka urodziła się 1 maja 1997 r. Śmiałam się ,że to rodowy kot, całe życie u nas, przy nas. Urodziła się w moim domu na wersalce, kiedy tata został sam w domu.:))) Wyglądałą jak krówka milka-biało czarna-a na głowie miała jakby maskę batmana:)Niesamowite zwierzęta. Inteligentne, urocze i takie kochane.

Patree

 
Posty: 4
Od: Pon lip 02, 2012 15:02

Post » Wto lip 03, 2012 15:57 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Dałam Kubusiowi mięsko surowe posypane alusalem.Płakać mi się chciało, jak patrzyłam jak on jadł.Miskę wylizał i prosił o więcej, ale się bałam tak od razu dawać mu za dużo.Jutro rano dostanie znowu.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56176
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lip 03, 2012 17:27 Re: Kot nerkowy dla początkujących

ewar dawaj mu małe porcje kilka razy dziennie. Kocisko głodne było :roll:
Teraz będzie tylko lepiej, skontroluj poziom fosforu za jakiś czas, by wiedzieć jak działa wyłapywacz.
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto lip 03, 2012 18:41 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Spróbuję, ale jestem w lecznicy najwyżej dwa razy dziennie.Będę jednak zostawiała zapas.Kubuś jadł tę nerkową karmę, ale zdecydowanie woli mięsko.Mam nadzieję, że przytyje.On naprawdę nie zachowuje się jak bardzo chory kot, ma mnóstwo energii, bawi się pięknie,kuwetkuje, a sierść ma już błyszczącą.Tylko ta chudość sprawia, że wygląda nie najlepiej.
Poczytałam trochę o opiece nad kotami nerkowymi, na razie natłok informacji mnie przerasta, ale powolutku.Dzięki bardzo wszystkim za pomoc i wsparcie :1luvu:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56176
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro lip 04, 2012 10:53 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Nie wiem, czy wolno mi zaśmiecać ten wątek, ale spieszę donieść, że Kubuś jest przeszczęśliwy.Nie może się najeść, tak mu smakuje surowe mięsko.Na razie waga jest 3100, musi być lepiej, prawda?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56176
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości